Co to za blog?
Witam
Jeśli tutaj wszedłeś, oznacza to, że masz okazję zmienić całkowicie swój system wartości i znaleźć nową, lepszą drogę życia... A na poważnie o czym jest ten blog i czemu go założyłem, pozwolę sobie wytłumaczyć. Jak pewnie widzicie, na samym szczycie posta pojawił się... kucyk! Wkrótce będzie ich tylko więcej i więcej. Co więc to ma znaczyć i jakie ma to konsekwencje już opowiem.
Przede wszystkim jest to blog, który mam nadzieję, stanie się ważną częścią i godną reprezentacją polskiego fandomu serialu My Little Pony: Friendship Is Magic
Ale może od początku.... :)
Pewnie wiecie, że marka My Little Pony należy do firmy Hasbro. Nie jest to żadna wiedza tajemna, zabawki od Hasbro nawiedzają półki polskich supermarketów od lat pod przykrywką dawania radości dzieciom. Oczywiście, prawdziwy powód działalności firmy jest oczywisty i nie ma co tego komentować. Oprócz tego pojawiły się seriale telewizyjne, kreskówki skierowane do wiadomo kogo, by kupiły one wiadomo co. Pewnie domyślacie się jakości tych "bajek". I macie rację! Czego niby można spodziewać się po kreskówce o kucykach, która skierowana jest do 4-letnich dziewczynek, które naoglądawszy się jej, proszą swoich rodziców o różowego, plastikowego potworka?
Życie jednak potrafi nas czasem zaskoczyć. W roku 2010 Hasbro zadecydowało o powstaniu czwartej już generacji kucyków. Serial o wdzięcznym tytule My Little Pony: Friendship Is Magic wyprodukowany przez Studio B Productions we współpracy z Hasbro Studios (wszystko dzięki funduszom firmy-matki) pojawił się w amerykańskiej telewizji w październiku 2010 roku. I co? Przenieśmy się w czasie do czerwca 2011 ;) Tysiące fanów na całym świecie, niezwykle rozwinięty fandom, strony internetowe, blogi, fanarty, fanfici, fanowskie video, nie wspominając o ludziach tworzących gry... dosłownie na całym świecie, a może lepiej powiedzieć: Internecie!
Może dodam tylko jeszcze jedną rzecz: ten serial zdobył najwięcej fanów w przedziale wiekowym 18-35! A żeby tego było mało większość z nich to faceci! I nie geje ;)
Jak to możliwe, że serial o kucykach zdobył tak wielką popularność? :) Pora na ciąg dalszy tej historii!
Oczywiście jest to zasługa całego sztabu ludzi: grafików, scenarzystów itp. itd.
Ale z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że nie było tego sukcesu, gdyby nie jedna osoba:
Może dodam tylko jeszcze jedną rzecz: ten serial zdobył najwięcej fanów w przedziale wiekowym 18-35! A żeby tego było mało większość z nich to faceci! I nie geje ;)
Jak to możliwe, że serial o kucykach zdobył tak wielką popularność? :) Pora na ciąg dalszy tej historii!
Oczywiście jest to zasługa całego sztabu ludzi: grafików, scenarzystów itp. itd.
Ale z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że nie było tego sukcesu, gdyby nie jedna osoba:
Laurent Faust
To dzięki niej serial ujrzał światło dzienne w takiej postaci. Gdyby nie ona, wszystko byłoby jak dawnej. Wciąż żyłbym w przekonaniu, że nie obejrzę serialu o kucykach, bo przecież to jest dla małych dziewczynek!
Co ja mówię, tysiące osób tak by myślało, a Internet wciąż byłby pod panowaniem ciemności, a nie Księżniczki Celestii. ^^
Do rzeczy, Lauren Faust wraz z całym sztabem ludzi stworzyła dzieło przypominające dawne animacje: pełne ciepła, humoru i z głębokim morałem. Prawda, że inaczej niż w dzisiejszych kreskówkach, gdzie większość bohaterów to wybrańcy walczący z kosmitami albo dzieciaki z podwórka robiące sobie głupie dowcipy? A przecież początki animacji są inne! Animowane filmy pokazują dzielnie, że można zrobić "bajkę" dla mas. Jak to ktoś powiedział właśnie takie jest My Little Pony: Friendship Is Magic - jak filmy Pixara. Dodajmy do tego, że większość odcinków wbrew nazwie koncentruje się wokół typowych problemów i sytuacji, które zdarzą się nie tylko 7-latkowi, ale których rozwinięta forma występuje w szkołach, na studiach, w pracy...
Ja to ująłem tak: w pierwszym odcinku bohaterki się poznają, w drugim ratują świat, a przez resztę odcinków się kłócą. :)
Co ja mówię, tysiące osób tak by myślało, a Internet wciąż byłby pod panowaniem ciemności, a nie Księżniczki Celestii. ^^
Do rzeczy, Lauren Faust wraz z całym sztabem ludzi stworzyła dzieło przypominające dawne animacje: pełne ciepła, humoru i z głębokim morałem. Prawda, że inaczej niż w dzisiejszych kreskówkach, gdzie większość bohaterów to wybrańcy walczący z kosmitami albo dzieciaki z podwórka robiące sobie głupie dowcipy? A przecież początki animacji są inne! Animowane filmy pokazują dzielnie, że można zrobić "bajkę" dla mas. Jak to ktoś powiedział właśnie takie jest My Little Pony: Friendship Is Magic - jak filmy Pixara. Dodajmy do tego, że większość odcinków wbrew nazwie koncentruje się wokół typowych problemów i sytuacji, które zdarzą się nie tylko 7-latkowi, ale których rozwinięta forma występuje w szkołach, na studiach, w pracy...
Ja to ująłem tak: w pierwszym odcinku bohaterki się poznają, w drugim ratują świat, a przez resztę odcinków się kłócą. :)
Przyjaźń to magia?
Serial pokazuje, że oczywiście Przyjaźń To Magia, ale nie jest to takie proste, kiedy przyjaciółkami jest 6 kucyków od odmiennych charakterach i potrzebach. Wielkie indywidualności, bojowniczki o własne sprawy, żyjące w swoich, odrębnych światach. Nic więc dziwnego, że kiedy próbują się do siebie zbliżyć, następuje kosmiczne zderzenie, bądź też wojna światów. I bez ultra-nowoczesnych broni, kosmitów z laserami w oczach, jesteśmy świadkami pełnej humoru i pomysłu propagandy przyjaźni, która bardziej niż na przyjemnościach (jak to było ukazywane w dawnych generacjach kucyków) polega na ostrym ścieraniu się, by w efekcie kompromisu przyjaźń przyniosła owoce. :)
Na pewno sukces serialu, zwłaszcza wśród starszej widowni przerósł oczekiwania twórców, również samej Lauren Faust. Jednakże spodobało im się to, bo przecież każdy woli być docenionym przez 20-latków niż przez 5-latki, których największym zmartwieniem jest, czy ich ulubiony kucyk będzie w sklepie.
W ten sposób starsi fani MLP: FIM zostali nazwani brony i działają, oj działają... :)
W ten sposób starsi fani MLP: FIM zostali nazwani brony i działają, oj działają... :)
A wszystko za sprawą (ciągle mnie to dziwi) 4chana, na którym pojawili się pierwsi bronies rozprzestrzeniający dobrą nowinę o niesamowicie wciągającym serialu, który nie ma prawa być taki fajny, ale jest. Niestety, 4chan tak tolerancyjny dla obrzydlistwa wszelkiej maści, nie mógł znieść kucyków. Za prowadzenie tematów o MLP: FIM użytkownicy dostawali bana!
Na szczęście bronies to uparte bestie i tak powstał ponychan, który łączy miłośników kucyków czwartej generacji bez obawy o represje ;)
Na szczęście bronies to uparte bestie i tak powstał ponychan, który łączy miłośników kucyków czwartej generacji bez obawy o represje ;)
I u nas kucyków dostatek!
Szaleństwo kucyków dotarło także do Polski, gdzie mamy swój ciasny, ale własny fandom. ;)
Serdeczie zapraszam na http://chan.polfurs.org/p/ gdzie wydaje mi się, jesteśmy na razie najbardziej zorganizowani. Oczywiście polscy bronies działają też na ponychanie, Deviantarcie oraz wielu innych polskich i zagranicznych stronach. :)
A teraz trochę o blogu:
Chciałbym, żeby stał się on pomocą dla polskiego fandomu, a przynajmniej dobrze go przedstawiał. Pomocą - bo istnieje cień nadziei, że znajdą się nowe osoby, które odkryją Magię Przyjaźni i zdecydują się do nas dołączyć. Bo zapomniałem wspomnieć, że ze względu na wiek ludzi, którzy go tworzą, jest to fandom silnie rozwijający się i niezwykle prężnie działający.
Niedawno świętowaliśmy zdobycie pierwszego miejsca na stronie www.knowyourmeme.com w rankingu najpopularniejszych memów internetowych. Strona zresztą przyznała nam status subkultury - jeśli to nie brzmi wystarczając dostojnie, to ja nie wiem, chyba pora czekać, aż założymy własne państwo. Póki co wydaje się, że kucykowe szaleństwo ogarnie Internet. Brony wydają się być wszędzie!
Serdeczie zapraszam na http://chan.polfurs.org/p/ gdzie wydaje mi się, jesteśmy na razie najbardziej zorganizowani. Oczywiście polscy bronies działają też na ponychanie, Deviantarcie oraz wielu innych polskich i zagranicznych stronach. :)
A teraz trochę o blogu:
Chciałbym, żeby stał się on pomocą dla polskiego fandomu, a przynajmniej dobrze go przedstawiał. Pomocą - bo istnieje cień nadziei, że znajdą się nowe osoby, które odkryją Magię Przyjaźni i zdecydują się do nas dołączyć. Bo zapomniałem wspomnieć, że ze względu na wiek ludzi, którzy go tworzą, jest to fandom silnie rozwijający się i niezwykle prężnie działający.
Niedawno świętowaliśmy zdobycie pierwszego miejsca na stronie www.knowyourmeme.com w rankingu najpopularniejszych memów internetowych. Strona zresztą przyznała nam status subkultury - jeśli to nie brzmi wystarczając dostojnie, to ja nie wiem, chyba pora czekać, aż założymy własne państwo. Póki co wydaje się, że kucykowe szaleństwo ogarnie Internet. Brony wydają się być wszędzie!
Mam nadzieję, że blog ten będzie fajnym miejscem, gdzie polscy brony będą mogli tworzyć większy i lepszy fandom. Oczywiście poza artykułami o kucykach i serialu w głównej mierze będą pojawiać się tu opowiadania, grafiki, maskotki... tworzone przez nas, w celu ich uporządkowania i wystawienia na światło dzienne.
Pozdrawiam i zostawiam linka do pierwszego odcinka w jakości Full HD w języku angielskim: http://www.youtube.com/watch?v=TiWmGnXvOR8
Lub wersja z polskim napisami:
http://www.youtube.com/watch?v=dmIql43x2_Q
Pozdrawiam i zostawiam linka do pierwszego odcinka w jakości Full HD w języku angielskim: http://www.youtube.com/watch?v=TiWmGnXvOR8
Lub wersja z polskim napisami:
http://www.youtube.com/watch?v=dmIql43x2_Q
O, faktycznie naprawiłeś komentarze :]
OdpowiedzUsuńHmm... Mam nadzieję, że ci się uda, ale mi, cóż... pozostaje tylko życzyć powodzenia.
OdpowiedzUsuńPS. Właśnie piszę fanfica, tylko że... nie będzie on opowiadał o żadnych przygodach, tylko przedstawię Qcyka jakiego żem wymyślił. Ale na historie też przyjdzie czas.
Byłbym wdzięczny nawet za taką rzecz. Trzeba rozruszać tych ludzi! Nie dziękuję za powodzenia. Mam nadzieję, że jakoś to będzie.
OdpowiedzUsuńWiem, z góry przepraszam za taki nekroposting, ale nic innego mi nie pasuje, gdzie mógłbym wyrazić swoją opinię na temat tego bloga.
OdpowiedzUsuńOsobiście jestem attention whore i przyznaję się do tego. Rozszerzam fandom wszędzie, gdzie się da. Jednak jako jeden z nielicznych staram się nie używać emotikon w miejscach przeznaczonych specjalnie dla bronies. Dlaczego? Ehh... Widać po Was, Was, czytelnikach tego bloga, że jesteście - prosto z mostu - dziecinni.
Tak, takie sprawiacie wrażenie. Cieszycie się... średnimi artami, wstawiacie za dużo emotikon, zauważacie w show nie to co trzeba, nie interesujecie się na przykład zabawkami i popełniacie błędy i ortografy. Trochę mi przykro, że community tego bloga nie jest tak dojrzałe jak fandom na polskich chanach i imageboardach.
Mimo wszystko cieszę się nawet z takich członków Stada, im nas więcej, tym lepiej, needs moar brony, ku chwale Księżniczki Celestii! Trzymajcie się ciepło i życzę jak najlepiej blogowi .
@Neoqueto
OdpowiedzUsuńWybacz, ale muszę się z tobą nie zgodzić w pewnych aspektach.
Nie mówię, że jesteśmy szczególnie dojrzali, ciągle się rozwijamy, ale uważam, że zbyt pobieżnie nas oceniłeś.
Jeśli chodzi o emotikony - ten post zawiera ich najwięcej, gdybyś przyglądnął się innym, na pewno byś to zauważył. Jednak nie uważam, by krygowanie ludzi za wstawianie "uśmieszków" było na miejscu. Co innego, gdyby emotikony pojawiały się w każdej linijce. W innym wypadku, uważam, że nie powinno się tego uznawać za przejaw "zdziecinnienia".
Cieszymy się średnimi artami - nie za bardzo wiem, o jakie chodzi. Jeśli odnosisz się do polskich artów, to chyba nie przeczytałeś, jaki jest główny cel tego bloga - publikowanie prac polskiego fandomu. Nikt nie oczekuje, by były to arcydzieła.
Zauważamy w show nie to, co trzeba? W takim razie napisz to, co przegapiliśmy. Łatwo jest skrytykować kogoś i odwrócić się plecami. Błędy zdarzają się każdemu, ortograficzne także, chociaż ja na tym blogu widzę ich bardzo mało.
Powiem więcej: ja i wielu użytkowników tego bloga pochodzimy właśnie z polskich chanów. I widziałem tam wszystko to, co próbujesz zwalić wyłącznie na nas (czasem nawet w zwielokrotnionej formie).
@Neoqueto
OdpowiedzUsuń>Trochę mi przykro, że community tego bloga nie jest tak dojrzałe jak fandom na polskich chanach i imageboardach.
Dojrzałe. Na chanach. Na Imageboardach.
Po takich zdaniach, drogi autorze cytowanego komentarza, widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz, a Twoje stwierdzenia to czysto subiektywna opinia.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńWybaczcie, jeśli czegoś nie rozumiem, ale po przeczytaniu tego artykułu (pozwolę sobie użyć tego określenia) zastanawia mnie, jaki jest realny sens tego zrzeszania się (osobiście nie mam nic przeciw temu), czy ma to być, jak to dość dosadnie nazwane jest powyżej, kółko wzajemnej adoracji, a może próby przeprowadzenia zmian w społeczeństwie?
OdpowiedzUsuńZawsze pozostaje opcja jakoby było to kolejnym zgromadzeniem fanów, wokół kolejnego popularnego serialu, które prócz dania masowemu człowiekowi jakiegoś celu w życiu, nie wniesie nic nowego do naszej egzystencji...
Kto wie, jeśli udałoby się jednak wszystkich zgromadzić wokół jednego symbolu, może za 10, 20 lat na fladze polski zawiśnie symbol księżniczki Celestii...
@tusilos : a w twarz chcesz? bo to k**** Tara strong nie jest....chyba...
OdpowiedzUsuńPierwszy post na tym blogu ;_;
OdpowiedzUsuńLubię wracać do tego posta. :D
OdpowiedzUsuńI ja też.
UsuńTak samo jak ja ;_; Tyle wspomnień
UsuńPierwszy post ,który przeczytałem
UsuńJa też czasem wracam...
Usuńpo 2 latach w fandomie i roku na fge odkryłem tan post
OdpowiedzUsuńLepiej późno niż wcale. :)
OdpowiedzUsuńJuż nie długo wybiją 3 lata bloga. :D
To prawda :P
UsuńAle ten czas leci... :)
UsuńTu chyba chodzi o literówkę.
OdpowiedzUsuńTo fantastyczne jak blog sie rozwinął przez te 3 i pół roku :)
OdpowiedzUsuń10 milionów wyświetleń!
OdpowiedzUsuńUff...to była ciężka przeprawa, kto by pomyślał, że podróż w czasie może być tak...czasochłonna. No cóż, zostawiłem po sobie jakiś ślad, więc pora wracać do przyszłości. Pozdrowienia z roku 2015! ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz nie jest ostatni.
OdpowiedzUsuńAnd that's how legend was born...
OdpowiedzUsuńUwielbiam tu wracać.
OdpowiedzUsuń[img]http://equestria.fadri.org/images/Derpy.png[/img]
OdpowiedzUsuńFandom... fandom nigdy się nie zmienia :P
OdpowiedzUsuńTo naprawdę ciekawe znaleźć się w tym miejscu.
OdpowiedzUsuńPoczątek tej historii był taki piękny...
OdpowiedzUsuńI nasz świat kwitnie dalej!
A tak bardzo chciałem do niedzielnych ;_;
OdpowiedzUsuńFrajerzy :D
OdpowiedzUsuńTo jest serio pierwszy post na blogu? Acha.
OdpowiedzUsuńKto czyta w 2016?
OdpowiedzUsuńTyle czasu minęło, a Mere nadal nie poprawił tego rzucającego się w oczy błędu.
OdpowiedzUsuńI już nie poprawi :v
UsuńTo dziwne uczucie, gdy czytasz posta numer 1 dopiero w 2017 roku.
OdpowiedzUsuńNormalnie wstyd Polineks, tyle być na blogu i nie obejrzeć pierwszego posta :)
UsuńŻegnaj wielki merze :,(
OdpowiedzUsuń[*]
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńLaurent.
OdpowiedzUsuń+1
Usuńi myk koniec 8 sezonu
OdpowiedzUsuńFajnie zobaczyć 1 post na fge.
OdpowiedzUsuńNo to takie odpokywanie historii FGE
UsuńKto przeczytał w 2019?
OdpowiedzUsuńCoroczne czytanie pierwszego posta na blogu: jest!
OdpowiedzUsuńWitam, przybywam z odległej przyszłości, z czasów niedzielnych aktualności D, tak, taka jest teraz miara czasu.
OdpowiedzUsuńWiele się pozmieniało we wszechświecie w tym czasie, ale nie będę się o tym rozpisywał żeby nie zepsuć nikomu nastroju.
Muszę się przyznać, że pierwszy raz czytam tego posta, chociaż zacząłem tu zaglądać od kiedy pełne odcinki po polsku zniknęły z YouTuba, a na Dailymotion bardzo trudno było je znaleźć, wydaje mi się że to było gdzieś w okolicy 2014. Tak więc, zawitałem tu w poszukiwaniu informacji gdzie można obejrzeć nowe odcinki i jak najbardziej udało mi się takie informacje znaleźć. Zostałem w okolicy będąc kolejnym biernym czytelnikiem bloga aż po dzień dzisiejszy.
Co do posta, całkiem ładne wprowadzenie do serialu, zwięźle opisany fenomen czwartej generacji kucyków. Bardzo przyjemnie się to czyta, szczególnie z perspektywy upływu czasu.
Trzymajcie się ciepło, czas wracać do swoich.