Pozwolę se bezczelnie przekopiować swój komentarz z MLPPolska...
Ostatnio szukałem czegoś ciekawego, dłuższego niż parę stron do poczytania i natrafiłem na to opowiadanie. Przede wszystkim muszę pochwalić autora za zaangażowanie, jako że pomysł rzeczywiście miał, co podczas lektury widać. Jednak ginie to pod nawałą błędów. Już nawet nie wspomnę o niewyjustowanym tekście, czy kiepsko skonstruowanych dialogach, bo to można przeboleć, ale przy niektórych kwiatkach było tylko gorzej... Zaś całość pogrążyły luki fabularne (SPOILERZ! ACHTUNG!) w stylu: - Samego końca, gdzie RD zupełnie bez przyczyny i wyraźnego powodu popełnia samobójstwo. - Rozmowa głównego bohatera z jego szefem, gdy ten oświadcza Ironsky'owi, że ten znalazł jego córkę, Dashie. Nie wiem jak bardzo odizolowany od społeczeństwa być musiał, by nie wiedzieć nic o Elementach Harmonii, ich powierniczkach, które pokonały Nightmare Moon, Disorda... Lub po prostu do bólu ograne motywy jak ten gdy główny bohater musi tłumaczyć Scootalu, że wcale nie zabierze jej Rainbow całkowicie. Podsumowując: Miało być dobrze, i tak by było, gdyby tylko podszlifować opowiadanie, bo ma potencjał, oraz zatrudnić kogoś do jego korekty.
No wiem że naciągane trochę, ale może to da do myślenia autorowi (nie, nie da ;_;) żeby napisał to samo, tylko że rozszerzone. I nie jest w końcu wyjaśnione czy to on ją zgwałcił czy ci jeszcze mniej ,,ciekawi'' osobnicy :p
Też najpierw przeczytałem FF na mlppolska. Powiem tylko tyle: Naprawdę warto przeczytać. Jak nie przepadam za romansami, tak ten przeczytałem z ciekawości i zaskoczyło mnie jak bardzo mi się spodobał. Jak dla mnie był naprawdę przejmujący. Warto, uwierzcie, warto poświęcić kilka minut na przeczytanie.
@ Dashwag Ja wiem ale... "Magneta jej oczu" Da fak? :D
Cholera! Z komentarzy wnioskuję, że jest to pierwszy nie lesbijski ship z moim ulubionym, tęczogrzywym kucem jaki widziałam, a tu się okazuje, że nie jest w docs i nie mogę przeczytać >:I A ja lubię shipy. I Rainbow. I fajne fanfiki.
*hug* Z poza tym to to jest w docs, tyle że w jakimś dziwnym formacie. Jak kliknąłem "Plik > Otwórz za pomocą... > Dokumenty Google" Wszystko ładniej wyglądało. Jakby co, daję link: https://docs.google.com/document/d/1tb1VQQ_vARX97qloa8Zy7Sc5X-ilyMzSDt4LxfV33R4/edit#heading=h.gjdgxs
Dziękuję za hug i dobre chęci ,Fowo236PL, ale twoja metoda u mnie nie działa, ponieważ piszę z telefonu. Sposobem "Wyświetl obraz" oczytałam do szóstej strony, więc ocenię na podstawie tego fragmentu: myślę, że fanfik jest całkiem niezły :) Co prawda było trochę luk w fabule i błędów, ale jak na pierwsze opowiadanie jest dobrze. Napisz jeszcze kilka takich krótkich historyjek, a będziesz mogła zabrać się za coś dłuższego ;)
Migir, pierwsze ci powiem to większe nielogiczności które rzuciły mi się w oczy
SPOJLERY: -głupota Rainbow Dash, oraz Ironskya podczas "zabawy" z pociągiem, -powód przez który Rainbow chciała uciec ze szpitala (bo tu nie wytrzymam i już? a w brudnej jamie bez opieki lekarskiej to już jest fajnie? ;] ), -wspomniany wyżej powód samobójstwa, a raczej jego brak.
Brakowało mi trochę tragizmu po tragedii Irona, dość szybko się pogodził ze stratą, Rainbow też szybko się po tym zebrła, no i jak w ogóle mógł jej mówić że to nie jej wina skoro wcześniej jej to przebaczył?
Co do reszty raczej nie mam zastrzeżeń, fabuła raczej ciekawa, na dialogach się bardzo nie znam, ale miło się czytało także jest w porządku.
Co do twoich uwag mam takie zdanie 1. Rainbow potrafi zrobić Sonic Rainboom, więc to dla niej nic wielkiego lecieć pod pociągiem, natomiast gdyby Ironsky nawet odmówił to Dash nazwała by go tchórzem i by się zgodził. 2 Dash chce być wolna, natomiast do siedzenia w szpitalu przymuszali ją lekarze i przyjaciółki. 3 Tu już się z tobą zgadzam.
Chodzi o głupotę, bawiłbyś się w zabawę polegającą na leżeniu na torach i ucieczka w ostatniej chwili? Tak samo dla jej dobra powinien samemu ją powstrzymywać przed ucieczką (nie wierzę że nie pozwolili by jej wyjść na spacer, chociażby na wózku z Ironem), przecież mogła uszkodzić gojące się skrzydła, a w tedy straciły by na sprawności. Autor zrobił z nich debili.
Łał... To było... Łał... Migir, fajny styl pisania, parę błędów, ale nie przeszkadzają w odbiorze tekstu. Fabuła fajna, nawet reakcja Rainbow na ciążę pasuje mi do niej, ale nie sądzę, żeby zaraz się zabiła... Ogólnie nice!
Powiem tak, dla mnie był to naprawdę bardzo dobry fanfic. Było kilka błędów, ale trzeba zaznaczyć, że to pierwsza taka ukończona historia autora. Historia naprawdę mnie wciągnęła i bardzo dobrze mi się ją czytało. Sądzę jednak, że w niektórych aspektach można by tą historię powiększyć. Kilka wątków można by było bardziej rozpisać. Ale nie zmienia to faktu, że po przeczytaniu tego wciągającego opowiadania mam lekki mętlik w głowie i mam nadzieję, że twórca tegoż fanfica nie zakończy swej "produkcji" na tym jednym opowiadaniu i w niedalekiej przyszłości zaprezentuje kolejną ciekawą historię ze świata MLP.
Pozwolę se bezczelnie przekopiować swój komentarz z MLPPolska...
OdpowiedzUsuńOstatnio szukałem czegoś ciekawego, dłuższego niż parę stron do poczytania i natrafiłem na to opowiadanie. Przede wszystkim muszę pochwalić autora za zaangażowanie, jako że pomysł rzeczywiście miał, co podczas lektury widać. Jednak ginie to pod nawałą błędów. Już nawet nie wspomnę o niewyjustowanym tekście, czy kiepsko skonstruowanych dialogach, bo to można przeboleć, ale przy niektórych kwiatkach było tylko gorzej... Zaś całość pogrążyły luki fabularne (SPOILERZ! ACHTUNG!) w stylu:
- Samego końca, gdzie RD zupełnie bez przyczyny i wyraźnego powodu popełnia samobójstwo.
- Rozmowa głównego bohatera z jego szefem, gdy ten oświadcza Ironsky'owi, że ten znalazł jego córkę, Dashie. Nie wiem jak bardzo odizolowany od społeczeństwa być musiał, by nie wiedzieć nic o Elementach Harmonii, ich powierniczkach, które pokonały Nightmare Moon, Disorda...
Lub po prostu do bólu ograne motywy jak ten gdy główny bohater musi tłumaczyć Scootalu, że wcale nie zabierze jej Rainbow całkowicie.
Podsumowując: Miało być dobrze, i tak by było, gdyby tylko podszlifować opowiadanie, bo ma potencjał, oraz zatrudnić kogoś do jego korekty.
A nie popełniła samobójstwa z powody domniemanej ciąży? Co do fica - całkiem dobry, ale za krótki!
UsuńAle to wyglądało śmiesznie, Rainbow naskoczyła na Irona tak jakby ją zgwałcił. I ta jej ucieczka bez wysłuchania czegokolwiek, no bez przesady.
UsuńNo wiem że naciągane trochę, ale może to da do myślenia autorowi (nie, nie da ;_;) żeby napisał to samo, tylko że rozszerzone. I nie jest w końcu wyjaśnione czy to on ją zgwałcił czy ci jeszcze mniej ,,ciekawi'' osobnicy :p
UsuńNikt nikogo nie zgwałcił ;), Rainbow zaczęła regularnie z nim sypiać, wpadli i tyle.
UsuńSzkoda że się zabiła chciałbym zobaczyć jaką była by matką i jak dalej potoczyło by się jej życie.
UsuńTo je magneta
OdpowiedzUsuńTeż najpierw przeczytałem FF na mlppolska.
OdpowiedzUsuńPowiem tylko tyle:
Naprawdę warto przeczytać. Jak nie przepadam za romansami, tak ten przeczytałem z ciekawości i zaskoczyło mnie jak bardzo mi się spodobał. Jak dla mnie był naprawdę przejmujący. Warto, uwierzcie, warto poświęcić kilka minut na przeczytanie.
@ Dashwag
Ja wiem ale...
"Magneta jej oczu"
Da fak? :D
* Dashswag. Wybacz literówkę.
UsuńTo najzabawniejsza literówka jaką widziałem :P If you know what I mean :P
Usuń@bester
UsuńA wiesz, taki tam szpan na kolory :D
"Magneta jej oczu"... no faktycznie, Da fak
Nie ma magnety. Jest RGB.
UsuńPsujesz moje ambicje ;_;
UsuńWspaniałe , najlepsze opowiadanie jakie czytałam , wzruszyło mnie tak że prawie się płakałam wspaniałe gratulacje
OdpowiedzUsuńAlbo mi się wydaje, albo ten początek jest bardzo podobny do początku fanfika Forever Faithful który z resztą bardzo polecam.
OdpowiedzUsuńCholera!
OdpowiedzUsuńZ komentarzy wnioskuję, że jest to pierwszy nie lesbijski ship z moim ulubionym, tęczogrzywym kucem jaki widziałam, a tu się okazuje, że nie jest w docs i nie mogę przeczytać >:I A ja lubię shipy. I Rainbow. I fajne fanfiki.
Niech mnie ktoś przytuli ;___;
UsuńDziękuję *hug*
Usuń*hug*
UsuńZ poza tym to to jest w docs, tyle że w jakimś dziwnym formacie. Jak kliknąłem "Plik > Otwórz za pomocą... > Dokumenty Google"
Wszystko ładniej wyglądało.
Jakby co, daję link:
https://docs.google.com/document/d/1tb1VQQ_vARX97qloa8Zy7Sc5X-ilyMzSDt4LxfV33R4/edit#heading=h.gjdgxs
Dziękuję za hug i dobre chęci ,Fowo236PL, ale twoja metoda u mnie nie działa, ponieważ piszę z telefonu. Sposobem "Wyświetl obraz" oczytałam do szóstej strony, więc ocenię na podstawie tego fragmentu: myślę, że fanfik jest całkiem niezły :) Co prawda było trochę luk w fabule i błędów, ale jak na pierwsze opowiadanie jest dobrze. Napisz jeszcze kilka takich krótkich historyjek, a będziesz mogła zabrać się za coś dłuższego ;)
UsuńRainbow Dash zawsze ma shipping lesbijski. Sam zamierzam dać do mojego ff shipping każda-z-każdą w Mane6. Z wyj. Rarity.
UsuńDżizys! Każda z każdą w mane6, psychopatyczni mordercy i imię kucyka "Black Death"... Ten twój fanfik zapowiada się conajmniej ciekawie...
UsuńMigir, pierwsze ci powiem to większe nielogiczności które rzuciły mi się w oczy
OdpowiedzUsuńSPOJLERY:
-głupota Rainbow Dash, oraz Ironskya podczas "zabawy" z pociągiem,
-powód przez który Rainbow chciała uciec ze szpitala (bo tu nie wytrzymam i już? a w brudnej jamie bez opieki lekarskiej to już jest fajnie? ;] ),
-wspomniany wyżej powód samobójstwa, a raczej jego brak.
Brakowało mi trochę tragizmu po tragedii Irona, dość szybko się pogodził ze stratą, Rainbow też szybko się po tym zebrła, no i jak w ogóle mógł jej mówić że to nie jej wina skoro wcześniej jej to przebaczył?
Co do reszty raczej nie mam zastrzeżeń, fabuła raczej ciekawa, na dialogach się bardzo nie znam, ale miło się czytało także jest w porządku.
Co do twoich uwag mam takie zdanie
Usuń1. Rainbow potrafi zrobić Sonic Rainboom, więc to dla niej nic wielkiego lecieć pod pociągiem, natomiast gdyby Ironsky nawet odmówił to Dash nazwała by go tchórzem i by się zgodził.
2 Dash chce być wolna, natomiast do siedzenia w szpitalu przymuszali ją lekarze i przyjaciółki.
3 Tu już się z tobą zgadzam.
Chodzi o głupotę, bawiłbyś się w zabawę polegającą na leżeniu na torach i ucieczka w ostatniej chwili? Tak samo dla jej dobra powinien samemu ją powstrzymywać przed ucieczką (nie wierzę że nie pozwolili by jej wyjść na spacer, chociażby na wózku z Ironem), przecież mogła uszkodzić gojące się skrzydła, a w tedy straciły by na sprawności. Autor zrobił z nich debili.
UsuńW miłości nikt nie potrafi się do końca kontrolować.
UsuńŁał... To było... Łał...
OdpowiedzUsuńMigir, fajny styl pisania, parę błędów, ale nie przeszkadzają w odbiorze tekstu. Fabuła fajna, nawet reakcja Rainbow na ciążę pasuje mi do niej, ale nie sądzę, żeby zaraz się zabiła... Ogólnie nice!
Powiem tak, dla mnie był to naprawdę bardzo dobry fanfic. Było kilka błędów, ale trzeba zaznaczyć, że to pierwsza taka ukończona historia autora.
OdpowiedzUsuńHistoria naprawdę mnie wciągnęła i bardzo dobrze mi się ją czytało. Sądzę jednak, że w niektórych aspektach można by tą historię powiększyć. Kilka wątków można by było bardziej rozpisać. Ale nie zmienia to faktu, że po przeczytaniu tego wciągającego opowiadania mam lekki mętlik w głowie i mam nadzieję, że twórca tegoż fanfica nie zakończy swej "produkcji" na tym jednym opowiadaniu i w niedalekiej przyszłości zaprezentuje kolejną ciekawą historię ze świata MLP.
Znalazłam! A ja się zastanawiam gdzie to opublikowałaś, sory za te błędy, ale jeszcze nie mam zbyt wysokiego doświadczania w poprawianiu literówki.
OdpowiedzUsuń