Magia Equestriańska – Podstawowa Analiza Koncepcji Magicznej
Tak, może
drobne wyjaśnienie o czym będzie ten post: otóż w swojej grupie
RPG (stąd ksywka Vain w nicku – wszyscy znajomi RPGowcy mnie tak
nazywają) zajmuję się rozkminianiem koncepcji magicznych. Co to
dokładnie znaczy? Krótko ujmując badam lub tworzę magię i jej
zasady w systemach RPG. Oczywiście to hobby nie dotyczy tylko gier
fabularnych, ale i książek, filmów, gier komputerowych, itp. (W
końcu ciekawe koncepcje można znaleźć wszędzie!)
No i oczywiście pewnej
sobotniej nocy, gdy internety przestały działać, musiałem zadać
sobie to pytanie: A jak działa magia w uniwersum MLP? Nie
zasnąłem wtedy przez pół nocy, myślałem nad tym tematem i
rozkminiłem. A teraz, mam zaszczyt podzielić się z wami wynikami
mych badań.
Na
początku potrzebujemy jakiegoś punktu odniesienia, żeby określić
jaki typ magii w uniwersum kucyków funkcjonuje. Czegoś ogólnego co
pomoże nam określić jej podstawowe nie tyle co „zasady”, a
„zachowanie”. Tak po prawdzie, to nie przystępowałbym do tych
badań, gdybym takiej podstawy nie miał. Także klacze i
dżentelkuce, daję wam „Kwadraurę Vaina”:
To
podstawowa teoria określania typu magii w danym uniwersum,
opracowałem ją w wyniku wielu lat rozkmin i prób sklasyfikowania
różnorakich koncepcji magicznych. Polega ona na umiejscowieniu w
pobliżu jednego z rogów kwadratu lub jego krawędzi danej koncepcji
magicznej, popierając swoje decyzje przykładami użycia magii w
uniwersum, podanych na jej temat informacji oraz pewnej dozy
logicznego myślenia (spokojnie, nie będzie liczenia całek, aż
takim oszołomem nie jestem, poza tym na nie tutaj ma skali
liczbowej). O co jednak chodzi z oznaczeniami na tym kwadracie? Już
wyjaśniam:
Typ
Mistyczno-Wewnętrzny (żółty róg) – magia jest połączona z
magiem, jest jego wewnętrzną częścią i bierze się z niego
samego. Jej efekty i zasady łamią prawa fizyki, nie są opisywalne
matematycznie, a zaklęcia działają „bo tak”. Ten typ magii
nazywam Boskim, bo w
sumie sprowadza się on do: Czarujemy gdzie chcemy, co chcemy i jak
chcemy.
Przykładem
porównawczym mogłaby być tutaj magia z Harrego Pottera, gdzie
czarodzieje po prostu rodzili się z mocą i ją wykorzystywali mając
w nosie zasady fizyki.
Typ
Mistyczno-Zewnętrzny (niebieski róg) – magia nie jest połączona
z magiem i istnieje niezależnie od jego bytu. Efekty i zasady mają
się do praw świata rzeczywistego podobnie jak wyżej. Ten typ magii
nazywam Właściwym,
nie bez powodu oznaczyłem go też na niebiesko – ten typ magii
jest najpowszechniejszy w opowiadaniach i grach RPG, zauważyłem
też, że wielu twórców fików o kucykach opisuje magię
equestriańską właśnie w tym typie (nie ma się czemu tutaj
dziwić, w końcu to typ magii „właściwej”, a oni chcą żeby
było dobrze i każdy kumał magiczną czaczę w opowiadaniu).
Podsumować ją można w sposób: Czarujemy korzystając z magii,
która jest siłą naszego świata.
Przykładów
porównawczych jest oczywiście masa: splot z D&D, wiatry magii z
Warhammera, psionika z Warhammera 40k, Moc z Gwiezdnych Wojen, magia
z Wiedźmina, itp. (Mógłbym wam tutaj po prostu wypisać połowę
mojej półki z grami i książkami. Możecie nawet podać parę
przykładów w ciemno, prawdopodobnie traficie)
Typ
Fizyczno-Wewnętrzny (zielony róg) - magia jest połączona z
magiem, jest jego wewnętrzną częścią i bierze się z niego
samego, ale działa wpisując się w zasady fizyki, nie łamiąc ich,
a jedynie je drobnie naginając. Efekty czarów są tu proste,
precyzyjne, opisywalne matematycznie, itp. Ten typ magii nazywam
Energetycznym i jest
mym ulubionym, choć napotykam go raczej z rzadka. Podsumować można
ją w sposób: Czarujemy dzięki swojej własnej sile, która ma
jasne zasady działania i prawa wytłumaczalne naukowo.
Przykładów
porównawczych mam mało, tylko jeden konkretny, który nawet nie do
końca jest magią: Moce mutantów z X-menów, a i to nie wszystkich!
Najlepszym kandydatem jest regeneracja Wolverina – biologicznie i
fizycznie względnie prawdopodobna, no i jest związana z jego
genami.
Typ
Fizyczno-Zewnętrzny (czerwony róg) – magia nie jest częścią
maga, a jej efekty wpisują się w zasady fizyki. Ten typ magii
nazywam Cybernetycznym,
bo zazwyczaj (i w najprostszym przykładzie) pojawia się w utworach
sci-fi jako cudowna technologia. Czy to więc jeszcze magia? Tak, to
jeszcze jest magia i sprowadza się do: Czarujemy wykorzystując
wiedzę o świecie i zjawiskach w nim zachodzących wytłumaczalnych naukowo.
Przykłady
porównawcze mam ciekawe, albowiem: Biotyka z Mass Effecta (jak na
technologię, to jest bardzo magiczna, nieprawdaż?) oraz technologia
Władców Czasu z Doctora Who.
No,
to tyle z wyjaśniania obrazka. Teraz najważniejsza zasada całej
teorii:
SKRAJNOŚCI NIE
ISTNIEJĄ!!
Wyjaśnienie:
nie istnieje magia całkowicie mistyczna, bo zawsze będzie miała w
sobie jakieś fizyczne zależności i logikę. Tak samo magia
fizyczna nie może być fizyczna w 100% bo nie moglibyśmy poruszać
przedmiotów siłą woli czy ciskać błyskawicami. Tak samo nie może
istnieć magia skrajnie zewnętrzna, bo nie moglibyśmy się nią
posługiwać (nie dotyczyłaby magów) i skrajnie wewnętrzna, bo jej
efekty nie mogłyby opuścić jestestwa maga.
Nie
wolno wam więc wam rozumieć określenia typu magii w trybie
klasyfikacji 1, 2, 3, 4. Zawsze trzeba pamiętać, że każda
koncepcja magiczna jest inna i nie do końca jasna w określeniu (jak
sami zobaczycie, to potem wyjdzie nam to w kminieniu nad magią
equestriańską).
(spoko, kto nie rozumie podłapie w praniu o co chodzi)
W
ramach innych niezbędnych założeń: Całą rozkminę opieram na
serialu MLP:FiM serii 1, 2, 3, 4 i niczym więcej. To po prostu
najbardziej kanoniczne dzieło. Co do komiksów i EqG – nie wszyscy
Bronies uważają je za wiarygodne źródło danych na temat
equestriańskiego lore. (I tak szczerze, to nie są tak do końca potrzebne nam do badań)
No
dobrze, skoro mamy podstawy do rozkminy i wiemy co chcemy z niej
wynieść, to w końcu czas przejść do rzemiosła Twilight Sparkle
(w końcu prawda? ^^). Oznaczamy więc naszą magię equestrańską w
neutralnym punkcie kwadratu i jedziem z tym koksem:
Świetnie!
Głowa Twilight ma idealny rozmiar i kształt ażeby zobrazować
zakres błędu w jakim będziemy się poruszać. Oczywiście nie
możemy jej pozostawić na środku. Musimy przesunąć ją w stronę
jakiejś krawędzi. Zacznijmy więc od wewnętrzności i
zewnętrzności odpowiadając sobie na pytanie: Gdzie znajduje się
magia equestriańska?
No
cóż, tutaj niestety żaden podstarzały mistrz nie uraczył nas
głębokim cytatem: „Magia to wszystko co nas otacza. Przenika cały
świat i nas samych.” A szkoda, bo wtedy mielibyśmy odpowiedź na
tacy.
Na
szczęście są inne sposoby, żeby ustalić „gdzie” znajduje się
magia Equestriańska. Wystarczy zmienić pytanie na prostsze w
odpowiedzi i wyciągnąć wnioski. A więc: Czy magii można
się nauczyć, czy trzeba urodzić się z talentem? Jeżeli trzeba się
urodzić z talentem, to w jaki sposób on działa?
No
ba! Pewnie, że u kucyków to wrodzona zdolność! Ganetyka decyduje
nawet o tym jak ta moc będzie przez kucyka wykorzystywana
(jednorożec = czarowanie, pegaz = latanie, kucyk ziemny = wzmocnienie –
info potwierdzone w odcinku Twilight's Kingdom na koniec S4). To
pierwszy argument za wewnętrznością magii equestriańskiej. ALE!
Posiadanie przywileju magicznego urodzenia, wcale nie definiuje magii
jako wewnętrznej, w koncepcjach zewnętrznych jest wykorzystywane
jako selektor, żeby jedni mogli czarować, a inni nie. U kucyków, z
powodu związania działania magii z rasą możemy założyć, że taki selektor
występuje. A więc to nadal nie wyjaśnia sprawy, choć daje nam
pewne podejrzenia o wewnętrzność.
No
ok. Pytamy dalej: Czy można jej pozbawić? Jeżeli tak to jakie
ma to konsekwencje?
Ha!
Oto mamy pierwszą konkretną wskazówkę! Pozbawianie kucyków magii
zdarzyło się w serialu i mieliśmy tego konsekwencje! Paradoksalnie
jestem teraz nawet wdzięczny Tirekowi za jego magiofiliczne zapędy,
ale wedle zasad moralnych to nadal – kij mu w oko!
W
każdym razie, jak to interpretować? Im bardziej ktoś jest związany
z magią, tym gorsze konsekwencje będzie miało pozbawienie go
magii, jak osłabienie ciała, a nawet śmierć. Z kolei, jeżeli
magia byłaby zewnętrzna, to można swobodnie znieść jej wyssanie,
a co więcej Tirek nie musiałby chodzić od kuca, do kuca, żeby się
nażreć, tylko skombinować coś, żeby wysysać magię z otoczenia.
Tutaj
mamy jasny argument przemawiający za wewnętrznością: Tirek
wysysał magię Z kucyków, a one same, poza pozbawieniem ich
magicznych zalet, były wyraźnie mocno osłabione. Proszę bardzo!
Ale czy to zamyka sprawę? Oczywiście, że nie!
Została
jeszcze jedna bardzo istotna kwestia: Co jest źródłem magii
equestriańskiej?
Czyżby
przyjaźń? No cóż, serial ma w tytule powiedziane, że przyjaźń
to magia i wymienia jej istotne cechy: lojalność, szczerość,
uprzejmość, hojność, radość i... magię. -.- Nagle masło
maślane się zrobiło. Przyjaźń to magia, a skoro magia jest
jednym z jej elementów, to czy nie jest stwierdzone, że magia to
magia? No raczej tak. Ale nadajmy sens temu stwierdzeniu i uogólnijmy
to nieco, bo nie tylko ci tryskający przyjaźnią mogą używać
magii:
Przyjaźń
to uczucie, uczucie to emocja. Idąc tym tokiem rozumowania, magia
bierze się więc z emocji. Czy emocje są częścią jestestwa
kucyków? Bezwzględnie tak.* Kolejny argument za wewnętrznością
magii equestriańskiej.
*Obalenie ewentualnego
kontargumentu: Artefakty jak elementy harmonii, kryształowe serce,
czy drzewo harmonii, nie muszą być źródłami magicznymi, a mogą
po prostu ją zbierać. Serce na przykład to robi w serialu. Także
uszkodzenie drzewa harmonii przez pnącza, nie wpłynęło na magię w
Equestrii (owszem, mieliśmy incydent z dziką magią Rarity i Sweetie, ale
to było wynikiem bezpośredniego działania pnączy Discorda, a nie
uszkodzenia drzewa).
Ok,
odpowiedzieliśmy na wszystkie istotne pytania dotyczące
wewnętrzności i zewnętrzności. To mnie jednak nie zadowala!
Dlatego zapytam o jeszcze jedną istotną kwestię: Czy dla tej
magii istnieją martwe obszary?
Obszar
martwej magii to obszar, na którym magii po prostu nie ma. Nie
dotarła tam, nie istnieje w takim miejscu i w konsekwencji tam nie
działa (Nie mylić z obszarami antymagicznymi, gdzie blokuje się
lub rozprasza działanie magii!). Jest to typowe zjawisko dla magii
zewnętrznej, ale w przypadku wewnętrznej nie występuje ono w
ogóle. A w serialu... Nigdy nie trafiliśmy na obszar gdzie kucyki
nie mogły czarować. Teoretycznie nie jest to silny argument za
wewnętrznością, ale istnienie takich obszarów mogłoby jej
jednoznacznie zaprzeczyć.
Dygresja:
Ktoś cwany mógłby krzyknąć - Equestria Girls! O ile wygodnie nie
bierzemy tego dzieła w naszej rozkminie pod uwagę, to muszę się
zgodzić – jeżeli istniałyby obszary martwej magii dla magii
equestriańskiej, to ten równoległy świat właśnie by nim był.
Jednakowoż, nie jesteśmy w stanie tego jasno udowodnić, albowiem
Twilight nie pojawiła się w nim jako kucyk, a jako człowiek. I
tutaj musielibyśmy rozkminić zupełnie inną sprawę, a mianowicie:
jak ludzie mają się do magii equestriańskiej? Zostawmy to jednak
na inny dzień.
Podsumowując
więc zebrane argumenty:
Magia equestriańska
jest wewnętrzna
Mym
zdaniem właśnie zrobiło się ciekawie, w końcu „Magia Właściwa”
jest po stronie zewnętrznej. Equestrińska magia jak widać wyrwała
się więc z typowości. Ale to jeszcze nie koniec naszej rozkminy.
Musimy teraz ustalić czy magia jest mistyczna czy fizyczna, aby
zakończyć jej typowanie. Do roboty więc!
Na
początek podstawowe pytanie: Czy magia ma jakieś zasady? Jeżeli
tak to jakie?
Magia
equestriańska oczywiście ma zasady – działa na kucyki w sposób
zależny od ich rasy, dzięki niej pojawiają się im na plotach
fajne znaczki, jednorożce mają zestawy czarów związane z ich
talentami (odcinek E06S1 Boast Busters), a alicorny są OP. To zasady
niezwiązane z fizyką, a bardziej z mistyką świata. Nie jest to
jednak argument przemawiający za mistycznością, a jedynie jej
podejrzenie, albowiem jakby na to nie patrzeć mamy tutaj do
czynienia z kreskówką dla małych dziewczynek i nie dostaną one
nic poza najprostszymi jej regułami, które zostały przedstawione w
sposób niekonkretny, bez większego wyjaśnienia.
Jedziem
więc dalej: Jaki jest proces rzucania czarów?
Skupienie,
światełko i działanie. To przynajmniej mamy zazwyczaj i jest to
typowe dla magii fizycznej – prostota i nie ma udziwnień. Ale nie
zapominajmy o kilku istotnych przykładach gdzie czarowało się za
pomocą rymowanek – Magical Mystery Cure z S3 i Inspiration
Manifestation z S4, pamiętacie? Konflikt, jak również z obu stron
argumenty są niejednoznaczne, gdyż rymowanki można wyjaśnić
fizycznie (autosugestia działająca na podświadomość maga
rzucającego czar), a prostotę mistycznie (działa „bo tak”).
Błądzimy więc w kółko, nadal z jednym podejrzeniem mistycznym.
Czy magia traktowana
jest jako nauka ścisła?
Twilight
Sparkle przez cały czas stara nam się udowodnić, że tak.
Widzieliście jej sprzęt badawczy dla Pinkie w E15S1? No właśnie o
tym mówię. Problem jednak w tym, iż to tylko „traktowanie”
magii przez jego użytkownika, a nie jej faktyczne działanie. Nie
przeczy więc sytuacji w której Twilight rozkminia magię jak naukowiec,
a w rzeczywistości jest ona mistyczna. Także po tej odpowiedzi
zostajemy jedynie z podejrzeniem fizyczności magii, a nie z
argumentem potwierdzającym ten fakt.
Hmm...
Dwa przeciwstawne podejrzenia i żadnych konkretów. Nie jest dobrze,
nie jest dobrze. Kolejne pytanie: Czy zaklęcia magiczne są
ograniczone i konkretne?
Fizyczność
ma tendencję do prostoty, mistyka do udziwnień. Lasery i pola
magiczne są proste jak budowa cepa (kształt kuli dla takiego pola
ma uzasadnienie fizyczne – najprostszy kształt znany w naturze,
nadawany polu bo magia rozchodzi się konkretnym promieniem od źródła
jej działania). Aura magiczna świeci skutkiem ubocznym i fluktuuje
w miejscu działania. Oczywiście to znów nie jest rzecz, która
jednoznacznie przeczy mistyczności, więc mamy jedynie podejrzenie
fizyczności. 1:2 dla fizyczności w podejrzeniach. No, robi się
klarownie.
Dalej:
Czy magię można opisać matematycznie?
Pamiętacie
Twilight i jej rozkminę nad Pinkie o której wspomniałem wcześniej?
I jej tendencji do liczenia? Kolejne podejrzenie dla fizyczności, bo
nie przeczymy mistyce. 1:3 już czuję, że Twilight się cieszy. Ja
w sumie też. To zmierza w kierunku mojego ulubionego typu.
No i
pytanie rozstrzygające: Czy magia neguje zasady fizyki? Jeżeli
tak, to w jakim stopniu?
Żadna
magia nie może być w pełni fizyczna. To się rozumie samo przez
się, ale w przypadku magii fizycznej mamy do czynienia z koncepcją,
która chce współgrać z fizyką, więc wystrzega się łamania jej
podstawowych zasad starając się wpisać jak najlepiej. O ile
lasery, pola siłowe, mutacje i telekinezę można bardzo łatwo
wpisać w naukę konwencjonalną, omówmy więc najbardziej
kontrowersyjne przykłady: Discord zamieniony w kamień z E01S2 i
żaba zamieniona w pomarańczę z E03S3 – teoretycznie oba
stworzenia po takich zabiegach powinny być jednoznacznie martwe, a
nie są, co jest biologicznie mało prawdopodobne. O ile żaba
teoretycznie może się tam jeszcze jakoś bronić bo pomarańcza to
materia organiczna (i mogło jej coś z układów wewnętrznych się
pogodzić z pomarańczyzacją) to jednak konwersja materii na
poziomie molekularnym w przypadku Discorda powinna jednoznacznie go
zabić, co daje podejrzenie mist...
Zaraz,
chwila moment! Ja tu omawiam takie drobniaki, a to:
Księżniczki
podnoszące na niebo ciała niebieskie i zawieszające je w danym
punkcie na 12 godzi? TOŻ TO JAWNA SPRZECZNOŚĆ Z 3 ZASADAMI
DYNAMIKI NEWTONA!! Jeżeli księżyc nie krążyłby dookoła
Equestrii ze stałą prędkością to po prostu by na nią spadł, bo
siła odśrodkowa jego ruchu nie mogłaby równoważyć ściągającej
go siły grawitacji! O słońcu już nawet nie wspominam. Co
ciekawsze nie mamy też tutaj pewnego zachowania energii: skoro
Celestia ma siłę magiczną, żeby poruszyć słońcem, to czy nie
powinna czasem móc kiwnięciem rogu dosłownie zmiażdżyć Kryśki,
gdy ta ją zaatakowała? Mistyka pełną gębą!
To
argument miażdżący wszystkie fizyczne podejrzenia. Wybacz
Twilight, ale magia equestriańska jest:
Mistyczna-Wewnętrzna!
No dobra kucyki, czas
na podsumowanie co z tego wynika:
Dzięki
tej analizie, udało nam się określić, że magia przedstawiona w
serialu jest typu Boskiego. Oznacza to, że naszym kochanym kucykom
trafiła się bardzo swobodna i przyjemna magia. Mogą jej używać
gdzie chcą, o ile ktoś nie rzucił antyczarów (ale te zawsze da
się zdjąć), bo swą magię wszędzie targają ze sobą. Czyli
gdyby koło was wylądował jednorożec to korzystałby ze swej
telekinezy pełną gębą, chociaż u nas nie ma magii (czy może raczej nie było do jego pojawienia się). Co więcej
wszystkie kataklizmy magiczne muszą być przez kucyka, ale jeżeli
ten nie będzie dbał o swój kataklizm, czy klątwę to przestanie
ona z czasem działać, lub zadziała jednorazowo.
Co
więcej kija sobie robi z fizyki, choć kucyki starają się ją
rozkminiać naukowo i wedle zasad logiki (widzicie co mówiłem o
braku skrajności? Mistyczna, a rozkminiają fizycznie!). Sprawia to,
że chyba każde zaklęcie jakie jesteśmy sobie w stanie wymyślić
jest OK dla tej koncepcji magicznej. Robienie czegoś z niczego?
Bardzo proszę. Transmutacja w owoce? Czemu nie? Wszystko jest w
porzo o ile zgadza się nam z pewnymi regułami przedstawionymi w
serialu.
Nie
wiem komu się podobały moje badania i przedstawiona teoria, a komu
nie. Jedno jest pewne – jestem tylko człowiekiem, więc mogę się
mylić. Poza tym nadchodzi sezon 5 i może on obalić wszystkie moje
wnioski z tej rozkminy. Jeżeli więc ktoś się nie zgadza z którymś
punktem i ma sensowne argumenty do jego obalenia, niech się nie
krępuje i napisze komentarz, pogadamy.
Co
więcej, to jedynie najbardziej podstawowa rozkmina na temat podstaw
magii equestrańskiej. Nie poruszyłem tu wielu innych ciekawych
tematów jak, na przykład:
- Discord i jego magia chaosu.
- Ludzie, a magia equestriańska
- Alchemia
Ktoś
jest chętny na kolejne elaboraty analityczne?
Te rozkminki są spoko, ciekawie się czyta, niestety mniej więcej w połowie artykułu mój mózg był pełen WAT? Oczywiście nie znając się na magii nie mogę niczemu zaprzeczyć.
OdpowiedzUsuńAch cutie mark laboratories mi się przypomniało.
OdpowiedzUsuńBrawo! Więcej takich!
Przyjemnie się czytało, moim zdaniem wszystkie argumenty są bardzo sensowne. Czekam na dalsze części.
OdpowiedzUsuńNo temat jest ciekawy...... ale gdyby mój mózg był na tyle łaskaw i mógł to choć trochę zrozumieć.....pewnie nigdy sie nie dowiem o co chodziło :(
OdpowiedzUsuńale zawsze sąjakieś plusy a mianowicie ...... zrozumiałam:
1. Kucyki mają gdzieś prawa fizyki i robią co chcą bo tak
2.musze się z tym zgodzić że discord powinien dawno nie żyć.... ale co z fanami no chyba hasbro nie zrobi im tego😐.
3.nie mam dalszych zastrzeżeń bo tylko to zrozumiałam'-'
Ale i tak dobry artykuł:)
Skoro kucyki mają w nosie zasady fizyki i biologii, Discord może hulać nawet po powierzchni tamtejszego Słońca i żyć, a zamiana w kamień to dlań pryszcz. Chociaż w sumie władca chaosy zasługuje na osobną rozkminę.
UsuńPrzeczytałem całość, mi się artykuł bardzo podobał. Sensownie przedstawione argumenty, wytłumaczenie typów magicznych oraz liczne przykłady z serialu. Ten kwadrat można by zastosować do bardzo wielu przykładów fantasy, sci-fi.
OdpowiedzUsuńTo brzmiało tak.....mądrze. Zaimponowałeś mi swoją wiedzą na temat magii, i muszę się z tobą zgodzić.
OdpowiedzUsuńO ile w EQG sprawa jest dużo ciekawsza. Magia z tego co zostało pokazane w RR tam występuję, ale nie w samym świecie ale w osobach. Magia ta oczywiście nie jest na tyle silna by móc ją porównywać do magii Equestrii. Choć może zaklęcie Dazzlings sprawiło, że negatywne emocje ''przemieniło się'' w magię. Jest jednak rzecz która mnie najbardziej zaciekawiła - działanie elementów harmonii na tamten świat. Dopóki nie pojawiła się tam Twilight i koroną z elementem, magia nigdy by się tam nie pojawiła. Gdyby tylko nie przemiana Sunset w demona i aktywacja pozostałych elementów będących bliźniaczą wersją tych z Equestrii, może w tamtym świecie nigdy by nie było magii Equestrii a syreny prawdopodobnie nigdy by jej nie wyczuły.
I to właśnie zamierzam ostro rozkminiać przy kwestii ludzi i magii equestriańskiej. Specjalnie EqG nie brałem pod uwagę - zostawiłem na później.
UsuńLudzki świat EQD magii w ogóle nie ma. Magia została tam można powiedzieć "przemycona" w koronie i w klejnotach Dazzlings. W RR było wyjaśnione, że część magii z korony zostało w członkiniach zespołu, kiedy te użyły magii harmonii w pierwszej części. Jednakże, wciąż potrzebowały medium w postaci piosenki.
UsuńJeśli chodzi o słońce i księżyc. Nie wiemy jak wielkie są i w jakiej odległości od Equestrii.Możliwe ,że są utrzymywane przez ,a bo ja wiem eter.Czy cuś w tym stylu
OdpowiedzUsuńEter jest przestrzenią nasłuchową w radiu, albo lotną substancją chemiczną. Jego istnienie jako substancji wypełniającej cały wszechświat istniało tylko w antycznej filozofii greckiej, dzisiaj wiemy, że to bzdura. W Equestrii nie mamy żadnego hintu, że takie coś istnieje w tamtym świecie.
UsuńOdnośnie wielkości i odległości ciał niebieskich od Equestrii:
1. Oddziaływanie grawitacyjne ma nieskończony zasięg (jak ruszasz dużym palcem u nogi, to fluktuacja grwaitonów wywołana tym działaniem ma wpływ na cały wszechświat). Także odległość nie ma większego znaczenia, aczkolwiek w skali kosmicznej jest ona mała (bo jasno i wyraźnie widać na niebie oba ciała niepieskie).
2. Każdy obiekt posiada oddziaływanie grawitacyjne. Masa = posiadanie grawitacji. Jeżeli więc słońce i księżyc byłyby w rzeczywistości malutkie, to i tak spadłyby na Equestrię, bo ta przyciągnęłaby je do siebie.
Dajcie wódki bo na trzeźwo takich tematów się nie podejmuje.
UsuńA może słońce i księżyc masy nie mają bo są czystą energią magiczną zawieszoną nad planetą? Dlatego nie spadają i dlatego ktoś może zostać wygnany na księżyc i się na nim pojawić. A co do Discorda - to przecież istota prawie Boska, taki Q, której fizyczny aspekt jest tym mało interesującym dodatkiem .
UsuńPs. Różdżki są dla frajerów, wole miecz.
OdpowiedzUsuńTo walnąć teorię na na temat kowalstwa i metalurgii equestriańskiej?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńheavy breath
OdpowiedzUsuńŁadnie. Sam osobiście od dłuższego czasu myślałem jak to działa.
OdpowiedzUsuńChociaż ja tak samo jak kuce próbowałem to matematyczno-fizycznie zrozumieć (układałem nawet wzory na moc magiczną itp.)
A Twoja teoria Vain brzmi racjonalnie, a że ja wpadłem na inny pomysł... w Twojej skali to by była fizyczna-wewnętrzna z elemetami mistycznymi... ale jak sam powiedziałeś obaj możemy się mylić.
Ważne jest to, że bardzo przyjemnie się czytało Twoje wypociny ;D.
Hm... wzory na moc magiczną powiadasz? A mógłbyś się może nimi i tymi przemyśleniami podzielić? Bo musze przyznać, że szalenie mnie to interesuje...(możesz np wysłać mi na maila: maciejlyoko@onet.pl)
UsuńBoli mnie mózg.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem całe i zrozumiałem. A jeszcze jestem w gimnazjum. To źle?
UsuńJeden z ciekawszych tekstów jakie ostatnio czytałem.Próbowałem samemu coś porozkminiać ale nigdy tak daleko nie doszłem. Licze na dużo więcej takich postów.
OdpowiedzUsuńDoszedłem. Wybacz, ale mam uczulenie.
UsuńA propos Discorda- czy to raczej nie jest tak że on jest pokryty kamieniem a nie jest w niego zmieniony? Discord w formie kamiennej to chyba bardziej taka kamienna skorupa która nie pozwala Discordowi na żadne bardziej destruktywne akcje magiczne. Zauważmy dodatkowo że Discord wspominał że nawet w formie kamiennej wie co się wokół niego dzieje. Wniosek jest taki że Discord nie m0że umrzeć poprzez zamianę w kamień ponieważ do żadnej zamiany nie dochodzi, Pan Chaosu pokrywa się jedynie kamienną skorupką która jest więzieniem.
OdpowiedzUsuńJakby co to oczywiście proszę mnie poprawić
Aha i oczywiście post zacny,chociaż nie zrozumiałem całkiem wszystkiego a mój mózg jest ździebko przegrzany to bardzo ciekawa ta rozkmina
Ok, w takim razie ciebie pokryjmy taką kamienną skorupą - uwolniłbyś się w kilka minut, używając do tego swojej własnej siły. Jeżeli się przypatrzysz (zamiana Discorda w kamień nie wpłynęła na jego wielkość, ani szerokość) ta skorupa musiałaby mieć najwyżej parę milimetrów grubości (Czyli byłaby porównywalna do dwóch ziarenek piasku) i po prostu ruszając stawami byś ją popękał (ramiona, uda, itp.). Poza tym pojawiają się tutaj inne problemy jak: dostęp do powietrza, jedzenia, picia, ograniczenie ruchów klatki piersiowej (niezbędne do oddychania). Podobnie sprawa miałaby się gdyby tylko jego skóra została przemieniona w kamień - byłoby to bardzo kuku dla Discorda.
UsuńPoza tym sam Discord użył wyrażenia: turned into stone. <- Bazując na tym stwierdzeniu najbliższa teoria w tym przypadku jest zakładanie, iż został transmutowany w kamień. Co jeszcze bardziej ją popiera to fakt jak był po tym wydarzeniu za pierwszym razem traktowany: postawiony w ogródku jako rzeźba. Gdyby Celestia z siostrą go tylko uwięziła w skorupie, na pewno zadbałaby o umieszczenie tego posągu w tartarze.
Odbijając ewentualny kontrargument: Jeżeli uzasadniłbyś teraz, że Discord przeżyłby to, bo jest władcą chaosu, który ma niestworzone magiczne moce - no cóż, może być to prawdą, nie przeczę. Acz wtedy, to stwierdzenie nie wpłynęłoby zbytnio na całą rozkminę przedstawioną powyżej.
A moim zdaniem, Discord jest z chaosu i żadna logika tego nie wyjaśni.
UsuńDika, paradoksalnie chaos jest bardzo logiczny. Miałem to na studiach.
UsuńSerio na studiach uczyłeś się o logiczności Chaosu? Gdzie te studia? W Hogwarcie? :P
UsuńA wracając do tematu, rzeczywiście nie myślałem o grubości "skorupki". W sumie jedyne co mógłbym powiedzieć to to że "magia" a kamienna skorupa wprowadza jednocześnie zatrzymanie mocy oraz zdolności ruchu, pozostawiając jedynie świadomość (być świadomym przez 1000 lat bez możliwości ruszania się czucia itd. nic dziwnego że Discord ma wsiubździu w głowie) oraz że "Discord to stworzenie chaosu" więc nie potrzebuje ani jeść, ani pić, spać, siku itd. Więc jak mówiłeś raczej nie wpływa na rozkminę. Dziękuje idę ugasić mózg
Nie Hogwart, Uniwersytet Śląski, wydział matematyki fizyki i chemii - chaos deterministyczny to zagadnienie matematyczne jest. Poza tym miałem też opracowany chaos filozoficzny na dodatkowych wykładach z filozofii właśnie.
UsuńA co powiesz o chaosie Schrödinger'a? Nigdy nie wiesz w którą stronę kręci się spin póki nie otworzysz pudła/stłuczesz kamienia. Ale to tylko zdanie nieznającego się laika. Niech każdy interpretuje Discorda za siebie.
UsuńNie nazwałbym tego chaosem, ale owszem, liznąłem nieco mechaniki kwantowej i byłem nią bardzo zainteresowany (choć zamiast się jej formalnie uczyć, po prostu czytałem o niej artykuły i oglądałem filmy dokumentalne jej poświęcone) z tego drobnego faktu, iż jestem informatykiem - komputery kwantowe oraz teleportacja informacji bardzo mnie nakręcają i tylko czekam na praktyczne rozwiązania w tej dziedzinie.
UsuńCo do samego Discorda - poświęcę mu osobny post, omówię całą ideę magii chaosu w całym poście. Wątpię jednak bym tam nawiązywał do fizyki kwantowej, nawet w stosunku do tego paradoksu Kota Schrödinger'a.
Świetny artykuł! Ale jedno pytanie: Istnieją magiczne przedmioty takie jak The Alicorn Amulet lub Crystal Mirror (to już EG, ale jednak), jeśli w Equestrii działa magia wewnętrzna to w jaki sposób niby one działają?
OdpowiedzUsuńA, no i jeszcze ten staw w którym Pinikie się "podwoiła", jest on elementem nie stworzonym kopytami kucyków, jak dla mnie to przemawia za magią zewnętrzną.
UsuńWyjaśniłem to przy artefaktach - to że magia jest w kucykach i bierze się z ich jestestwa, nie sprawia wcale, że istnieje ona TYLKO w nich. To jest dokładnie tak ze słońcem: swoją siłę bierze z wewnętrznych przemian wodoru, ale jej efekty rozchodzą się daleko na cały układ słoneczny i krańce wszechświata (światło, ciepło, promieniowanie UV).
UsuńArtefakty, jak i staw w tym przypadku działają jak baterie słoneczne - zbierają energię, która do nich dochodzi i magazynują ją w sobie. Ba, skoro to magia mistyczna jest, ten proces "nasycania się" mógł być zupełnie jednorazowy (przy ich stworzeniu) i trwać aż do chwili wyczerpania się mocy w artefakcie (co jak wiemy w equestrii zajmuje około 1000 lat ;) ). Staw oczywiście, wątpię czy stworzony kopytem kucyka, powstałby wtedy w sposób stwórczy (kucyki wierzą w bajkę o zwierciadle, ich wewnętrzna magia reaguje i staw gdzieś tam z czasem powstaje), lub naturalny (przez wieki magia z kucyków, kumulowała się w wodzie).
Chodzi o to, że to jezioro było MAGICZNE i kiedy Pinkie powiedziała ZAKLĘCIE to staw zadziałał. Logika.
UsuńI co w związku z tym? Bo twoje stwierdzenie nie zaprzeczyło ani mojemu stwierdzeniu, ani stwierdzeniu RBronego. Nie poparło też żadnego z nich.
Usuńnic nie zrozumiałem ;_; ....
OdpowiedzUsuńJest chyba też założenie że Equestria to jeden wielki sandbox ;P Czyli te ruchy słońca i księżyca są tylko dla nich.
OdpowiedzUsuńJak spytałem się Lyry w Equetrip (jak ktoś czytał to wie o co mi chodzi :D ), jak na zabawę słońcem przez Discorda zareagowałyby gryfy, te qnie z Saddle Arabii (której nawet na official mapie od Hasbro nie ma) czy sama druga strona planety (oni żyją na planecie prawda?). Ogromnie mnie to ciekawi :D
Btw Kojarzy ktoś filmik z Pinkie i taka biedronką (nie wiem czy z Adventure Time) która dała PP zbroję Iron Mana i ta poleciała w kosmos, a tam słonce było dość blisko "Ziemi", i ciągnął je na łańcuchu jakiś płomienny alikorn :P
O rany koguta. O.o kto mnie tu komca napisał!
UsuńTak, czytałem wasze przygody, dwukrotne, bo były bardzo przyjemne. Jednakowoż jak umieszczałem, w rozkminie brałem pod uwagę jedynie serial, gdzie nic podobnego nie zostało stwierdzone. Aczkolwiek gdyby było, byłoby kolejnym argumentem za mistycznością equestriańskiej magii.
Co ciekawe Psoras, produkując się w Equetripie, zastosował koncepcję Mistyczno-Zewnętrzną (czyli tą, którą nazwałem "Właściwą"). Tak szczerze powiedziawszy, to również sądziłem, iż magia Equestriańska taka jest, dopóki dogłębnie jej nie przeanalizowałem (i nie zobaczyłem 4tego sezonu).
^ Zareagowałam podobnie.
UsuńTaki fejm ^^
Oglądałeś hunterxHunter? Tam było podobnie tylko moc była trochę inaczej nazwana. Kurapika dzięki dosyć groźnymi sposobami udało się jej/jemu(lol) ogarnąć wszystkie te poszczególne odłamki magi. Stała się SPECJALISTĄ.
OdpowiedzUsuńSądzę że Draconequus(np:discord)(ps nigdzie ich historii nie widziałem) były na początku zwykłymi jednorożcami bądź i innymi kucykami. Jednak w dużej mierze zgłębiali magię którą razem chcieli doprowadzić do perfekcji. Przez połączone siły udało im się zrobić z siebie rasę która miała magię będącą połączeniem wszystkich możliwych.
Magia Chaosu= Magia Mistyczno-Zewnętrzno-Fizyczno-Wewnętrzna
I DLATEGO celestia jak i nasze mane6 potrzebowały klejnotów magii by zgładzić discorda
Magia Chaosu< Magia Mistyczno-zewnętrz.... + magia przyjaźni(która zresztą znajduje się poza obrębem kwadratu.
Gdyby wpasować discorda w kwadrat zająłby go całego a gdyby wpasować mane6 zajęło by koło opisane tego kwadratu.
Przejdę teraz do Tireka. On poznał historię rasy discorda bo albo mu sam powiedział albo się dowiedział. Wykorzystał to by wyssać jak najwięcej magii z wszystkich kucyków. Nasze mane6 pokonało go dzięki zdobyciu rdzenia magii połączonej z przyjaźnią.
Zgłebszona magia chaosu(Tirek) < Magia mist.... zwiększona przez dodanie rdzenia + Przyjaźń.
Zrobiłem obrazek by trochę to zobrazować :)
Szkoda że zakazaliście kodu ktml na obrazek w komentarzu ;p No ale rozumiem. Spamerzy...
Macie w takim razie link
Widzę, że ktoś tu chwyta czym jest magia chaosu, ale kompletnie nie zrozumiałeś o co mi chodzi z kwadraturą:
Usuń1. Żadna koncepcja magiczna nie istnieje poza tą kwadraturą, a taka, która nie daje się typować jest w samym jego środku. Ten kwadrat służy tylko po to, żeby określić podstawowy charakter magicznych mocy. Nic poza tym.
2. Teoria nie dotyczy siły mocy magicznej - to jak bardzo OP jest dana magia, nie jest uwzględniane w tej rozkminie. Tylko zasady działania.
Obrazek, który mi tu przedstawiłeś... Nie ma większego sensu. Zwłaszcza, że przed chwilą udowodniłem, iż "magia przyjaźni" jest w tym kwadracie, przy lewym górnym rogu.
pomyliłem :(
UsuńKażdemu się zdarza. Przynajmniej sobie mózgu nie spaliłeś jak cześć komentujących.
UsuńA co byś powiedział na ten film? :) Szkoda że nie było tam Tireka. miałby pewnie z 8000.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=a2IWM8_2WNE
A co byś powiedział na ten film? :) Szkoda że nie było tam Tireka. miałby pewnie z 8000.
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=a2IWM8_2WNE
pomyliłem :(
UsuńNie znam skali z Dragon Bala, nie wiem jak ją się liczy. Całkiem możliwe, że twórca filmiku po prostu wymyślił sobie cyferki z sufitu, aczkolwiek nic nie zakładam.
UsuńJa się trochę znam. 2-3 mają dzieci do 12 roku życia 6-7 dorośli np żołnierze. goku na początku miał 100 i sam pamiętasz jakie wywijasy robił. Ci którzy wieli poziomy około 400 nie była widoczna walka dla ludzi. ci z powyżej 1000 zaczynali być nad-szybcy. Mający powyżej 5000 byli bardzo silni. A właściwie po co ci to piszę. Zobacz sobie kanał Vegito1089 :)
UsuńChcę następne rozkminy! Bardzo lubię wszelkie teorie itp :D
OdpowiedzUsuńOsobiście wciąż próbuję ogarnąć czemu Luna tak się zmieniła między 1 a 2 sezonem ._. Na początku myślałam że to przez przyśpieszone dorastanie ( 1000 lat trzeba jednak nadrobić ) lub brak magii tuż po przemianie... Potem przyszedł se 4 sezon i wszystko popsuł xD
Nie, to za proste. Mieliśmy przykład manifestacji spadku mocy po potraktowaniu jej elementami harmonii. Ot cała historia. Można lać wodę na ten temat, ale rozwiązanie sprowadzi się tylko do tego jednego zdania.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń"Nie, to za proste. Mieliśmy przykład manifestacji spadku mocy po potraktowaniu jej elementami harmonii. Ot cała historia"
UsuńTo dlaczego po oddaniu magii Twi grzywa po prostu przestała jej falować a nie zmieniła się na tą z 1 sezonu?
I to jest dobre pytanie. Punkt dla ciebie.
UsuńŚwietny tekst, najlepszy od dawna na tym blogu, a według mnie raczej najlepszy jak dotąd w tym roku. Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńCiekawe mów dalej.
OdpowiedzUsuń3 słowa: Co... To było?? A tak na serio to nauki ścisłe to dla mnie jak chińskie znaki i niezrozumiałe języki. I nie wiem czego piszę ten komentarz.
OdpowiedzUsuńTo bardziej magiczne filozofowanie niż nauki ścisłe. Nie dałem tu żadnych całek, ani nawet cyferek. Humaniści powinni to chwytać tak samo dobrze jak ścisłowcy.
UsuńCzuje się taki kujoński biorąc pod uwagę że wszystko zrozumiałem ;_____;
UsuńPrzyjemny artykuł.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, będę musiała trochę namieszać w jednym ze swoich fików, żeby zgadzał się z serialem :P (wyszłam z założenia, że cały świat jest przesycony magią, zaś istoty takie jak np. kucyki mają jej po prostu więcej - w ten sposób tłumaczyłam pewne "supermoce" niektórych postaci).
Stanowczo odradzam takie działanie!
UsuńPo pierwsze: mogę się mylić.
Po drugie: Za winklem czeka sezon 5, który może to wszystko obalić. (wystarczy, że wsadzą kucyki do miejsca gdzie nie ma magii i Twilight nie będzie mogła czarować i puf! Wszystkie moje dociekania szlag trafił).
Po trzecie: Jesteś alfą i omegą swojego opowiadania, tworzysz swoją Equestrię, możesz mieć własne zasady.
Panie, dawaj Pan wincyj bo nie wytrzymię :D
OdpowiedzUsuńTyle tu komentarzy, nie wiem czy ktoś tego nie napisał, ale się wypowiem.
OdpowiedzUsuńW ostatnim wydaniu Equestria Times była teoria w jaki sposób pegazy mogą latać, która uzupełniła moją wersję jak do jasnego plota Celestii działa magia w Equestrii.
Całość opiera się na elektryczności, główną jej zaletą jest łatwość w przetwarzaniu jej na inne rodzaje energii. Każdy kuc, posiada organ odpowiadający za wytwarzanie energii elektrycznej, który pozwala na wykonywanie umiejętności charakterystycznych dla danego gatunku. Ale po kolei gatunkami:
- Pegazy - po szczegóły odsyłam do wspomnianego już artykuły (http://issuu.com/equestriatimes/docs/003?e=13882968/11268499 - Elektrohydrodynamika a lot pegaza przy prędkościach okołodźwiękowych) w dużym skrócie, pegaz, aby latać musi zmniejszyć tarcie względem powietrza, pozwala na to wytworzenie dużego napięcia na ciele lotnika, dzięki czemu można osiągnąć wiekszą prędkość.
- Jednorożce - Według mojej teorii, róg jednorożca jest swojego rodzaju anteną, wysyłającą impuls elektromagnetyczny manipulujący materią. Dzięki odpowiedniemu dobraniu częstotliwości, uzyskuje się różne czary. trening czarów polega na regulacji wysyłanej energii, zaś same zaklęcia po prostu pozwalają na uzyskanie odpowiedniej sekwencji mocy impulsów. Tłumaczy to też działanie naszyjnika alikorna, jest to dodatkowa antena, której działanie obciąża jednak partie mózgu odpowiedzialne za opanowanie.
- Nim przejdę do samych ziemniaków, według mnie głównym budulcem Equestrii i wszystkich żyjących w nim istot jest metal. Kucyki do podnoszenia przedmiotów bez użycia palców wykorzystują elektromagnesy, które po włączeniu przyciągają na mają odległość dowolne obiekty dając efekty chwytu. I tu przechodzę do ziemniaków, którym dodatkowa energia daje większą siłę, zdolność manipulowania obiektami za pomocą kopyt z większą precyzją i lepszy chwyt.
To chyba wszystko, jeśli ktoś ma jakieś pytania zapraszam do komentowania.
Fajna koncepcja, fizyczno-wewnętrzna i to dość mocno, podoba mi się. Twilight Sparkle też byłaby zadowolona. Aczkolwiek nie tłumaczy wielu zagadnień magicznych jakie widzieliśmy w serialu jak źródło podwajające, drzewo harmonii itp. Przydałoby się uzupełnić niejasności i pogodzić ją nieco z kanonem.
UsuńJeśli chodzi o argument manipulacji ciałami niebieskimi, Alikorny różnią się w budowie anatomicznej od zwykłych kucyków. Organy odpowiadające za wytwarzanie energii są u nich bardziej rozwinięte, a rogi dłuższe, dzięki czemu mają dostęp do większej mocy i mogą rzucać zaklęcia na większe odległości.
UsuńZastanawiam się nad możliwością, że słońce i Księżyc są obiektami silnie zmetalizowanymi, które krążą wokół Equestrii na zasadzie kucykolandia przyciąga grawitacją i odpycha polem magnetycznym oba obiekty. Ciała niebieskie nie obracają się samoistnie wokół equestrii, lecz potrzebują impulsu. Muszą być w stanie równowagi, gdyż inaczej po prostu mogą spaść na kontynent.
Jeśli chodzi o magiczne jeziorko podwajające, mamy tam do czynienia z namagnesowaną wodą, która układa metal na kształt elementu odbitego. W ten sposób uzyskujemy idealną kopię przykładowej Pinkie Pie. Jest to teoria ogólna, może ulec zmianie.
Zastawialiście się kiedyś nad konsekwencjami magii? Nie można wytworzyć energii, można ją uzyskać z czegoś, przekształcić, lecz łączna ilość energii zawsze jest stała. To nawiązuje do mojej teorii zła w Equestrii, kucyki przez setki lat wytwarzały w swoich organizmach energię, lecz nie były świadome jej konsekwencji. Przy założeniu, że energia kuców jest pozytywna, negatywna, której łączna wartość jest równa. Dlatego z czasem dążąc do neutralizacji przybrała ona kształt fizyczny, najpierw Nightmare Moon, później innych złodupców i złoczyńców. Cykl ten został czasowo zneutralizowany poprzez wysłanie koszmaru w kosmos. Jednak po pokonaniu go, złuo będzie powracać dążąc do neutralizacji.
Zaprzeczenie odnośnie ciał niebieskich: owszem istnieje zjawisko lewitacji magnetycznej, ale zauważ, że jeżeli mamy do czynienia z gwiazdą i planetą (lub obiektem planetopodobnym) siła oddziaływania grawitacyjnego rośnie do rzędów, w których pole magnetyczne planety nie jest w stanie już nic wskórać (obie masy pomnożone przez siebie i jeszcze przez stałą grawitacji podzielone przez kwadrat odległości między nimi i masz odpowiedź czemu np: nasza ziemia zapiernicza z prędkością 29,7km/s), choć w tym momencie potrzebny by mi były jakieś wiarygodne obliczenia do obalenia twojej teorii. Aczkolwiek z innej strony to taki obiekt jak księżyc nie ma pola magnetycznego, gdyż nie zachodzą w nim ruchy tektoniczne.
UsuńDalej, jezioro i namagnesowanie wody: bzdura. Woda nie jest ferrofluidem. Owszem przewodzi prąd, ale namagnesowanie jej? Strzeliłeś super gafę. Jeżeli chodzi o pola magnetyczne taka ciecz jak woda, zachowuje się w polu magnetycznym zupełnie neutralnie i paradoksalnie, jeżeli nie jest zanieczyszczona to nawet prądu nie przewodzi.
Owszem, wartość energii w układzie zamkniętym jest stała. Problem tkwi jedynie w tym, co ludzie uważają za energię i czasami zapominają, że E=m*c^2 (co znaczy, że gdybyś był w stanie zamienić całą materię ze swojej figurki kucyka, to miałbyś dość magicznej siły na zrobienie boom rzędu kilku ładnych megaton).
I gadką na temat dobra, oraz zła zacząłeś właśnie przeczyć fizyczności swojej koncepcji. Energia "dobra" i energia "zła" to bardzo mistyczna rzecz.
Odnośnie gwiazd - według mnie w equestria jest układem Geocentrycznym, zaś sama gwiazda jest mała, supermega mała. Księżyc jest namagnesowany (nie pytaj jak, na to nie wpadłem). Oba obiekty są zawieszone w pewnej odległości od planety, która je przyciąga grawitacją i odpycha polem magnetycznym. Cała materia składa się głównie z pierwiastka posiadającego właściwości ferromagnetyczne, dzięki czemu cały efekt jest wzmocniony.
UsuńWoda może być namagnesowana, jednak nie na stałe. Według mojej teorii głównym budulcem całej eqestrii jest pierwiastek właściwościami przypominający metal. Jest on w prawie wszystkim, co pozwala na wyewoluowanie istot posługujących się magnesem w kopycie do podnoszenia obiektów.
Odnośnie tej ostatniej gadki, tu masz rację, mam ogólny koncept, lecz nie umiem go prawidłowo opisać, przez wyszedł trochę taki strzał w stopę :D
Zrobię prezentacje na temat mojej teorii, wszystko tam spróbuję w miarę jasno opisać.
A tak swoją drogą (nie można niestety edytować postów) Niezłą mamy rozkminę jak na bajkę dla ośmiolatek :D
UsuńZałożenie, z którym nie mogę walczyć - musiałbym rozkminić poziom cząsteczkowy metali ferromagnetycznych, a tak po prawdzie to nawet nie do końca chciałbym się za to zabierać. Jeżeli się jednak zgadza, to być może właśnie naprawiłeś tą część swojej teorii.
UsuńW każdym razie, o czym zapomniałem wspomnieć wcześniej: ustalasz sobie strasznie dużo założeń i przyjmujesz je na aksjomat. Owszem, buduje ci to i spaja teorię, ale z każdym takim dodatkiem oddalasz się od kanonu. Jeżeli produkujesz teorię do fanfika, czy innej produkcji to pasuje i jest cacy. Jeżeli jednak zamierzasz ją gdzieś przedstawić, jako "oficjalną obiektywną rozkminę" dokonasz na sobie kolejnego strzału w stopę i ściągniesz na siebie gniew tych, którzy mieli własne rozkminy do fików, itp.
A co do bajki dla ośmiolatek - wiesz, tak na poważnie nie różni się to zbytnio od tego, jak siadłem z fizyczką i zaczęliśmy rozkminiać tunelowanie wszechświata przy początkach jego istnienia, lub oscylację przyśpieszenia w punkcie czasowym, żeby go zatrzymać. Po prostu temat inny, paplanie i wnioski dokładnie takie same.
Przyjmuje sporo założeń, lecz ciężko tu o jakieś dokładniejsze dane. Nawet nie wiemy jakiej wielkości są kucyki, możemy tylko określić to na podstawie laski cukrowej. Kwestia długości życia była sporna do 4 sezonu. Trzeba czekać na 5 sezon, może tam będą jakieś dodatkowe dane. Tymczasem ja wszystko spiszę, uporządkuje i zadam sobie pytanie co ja robię ze swoim życiem.
UsuńSzalenie pouczająca dyskusja, Panowie. Pogratulować, śledziłam z ogromnym zainteresowaniem.
UsuńNo i chyba nie jestem aż tak głupia z tej fizyki, skoro większość do mnie trafiła...
Btw, Ep5ilion - przeczytałabym fika z twoja teorią w tle, oj, przeczytałabym ;)
To nie jest takie trudne do załapania, wszystko jest opisane przejrzyście i w miare łatwo. Dla mnie, osoby, która czasem sama nie rozumie o co jej chodzi, napisanie czegoś takiego byłoby bardzo trudne :V
OdpowiedzUsuńJak przeczytałem tego posta rano, to przez większość dnia zastanawiałem się nad tym co napisałeś. Wszystko wydaje mi się w miare logiczne, sensownych argumentów na obalenie tych teorii nie wymyśliłem, ale pewnie nie jeden raz jeszcze przeczytam tego posta (szczególnie po 5 sezonie), to może wtedy coś wymyśle :P
Zdecydowanie jestem chętny na więcej takich analiz - zarąbiście się to czyta.
Na koniec piątego sezonu prawdopodobnie zaktualizuję całą rozkminię i zrobię poprawkę do całości. Osobiście ciekawi mnie, czy przejdzie to na magię "właściwą" wtedy, czy też nie.
UsuńJest to pierwszy od kwartału tekst na FGE, który przeczytałem od początku do końca. Polecam i pozdrawiam. Frącz Piotrewski
OdpowiedzUsuńNic nie kumam xD Muszę przezytać ten tekst jeszcze kilka razy, to może coś zrozumiem :3 Na razie mój mózg tego nie ogarnia... za dużo nauki :]
OdpowiedzUsuńTa zależność posłużyła mi do udowodnienia, że magia w świecie kucyków jest mistyczna, a nie, że lore jest źle zbudowane. Nie ma błędu w mym rozumowaniu, po prostu źle mnie zrozumiałeś.
OdpowiedzUsuńNie jest błędne w założeniu. Owszem, zasady rządzące światem kucyków są inne niż nasze. Jednakowoż, gdy przeprowadzamy ogólne porównanie, na przestrzeni wielu uniwersów z koncepcjami magicznymi, naturalnym jest, że jako odniesienie obiektywne będzie brany nasz świat.
OdpowiedzUsuńTo do czego teraz zaczynasz pić, to powoli czysta zabawa semantyką. Stwierdzasz, że kucyki mają swoją fizykę, a my swoją i nie można ich przez to porównywać. Błąd! Można! I właśnie to zrobiłem. A kwestia podziału nazewniczego na magie fizyczną i mistyczną wynika z tego, że to MY, którzy to czytamy i nad tym myślimy jesteśmy ludźmi i jeżeli jakąś magię bierzemy za "fizyczną" to znaczy, iż wpisuje się w NASZE naukowe pojęcie o świecie, a jeżeli jakąś magię bierzemy za "mistyczną" to znaczy, że przypomina NASZE rozumienie doznań transcendentalnych i wykracza poza NASZĄ naukę.
Tak szczerze, gdyby naszą technologię rozkminiały kucyki, to prawdopodobnie zaklasyfikowałyby ją jako magię mistyczno-zewnętrzną, kompletnie ignorując fakt, że dla nas nie jest ona nawet magią!
Po pierwsze: osobiście uważam, że artykuł jest genialny. Nie dlatego, że odkrywa Amerykę, ani nie dlatego, że jego Autor wykazał się ponadprzeciętną inteligencją (chociaż niczemu nie przeczę ;) ). Jest genialny dlatego, że został napisany rzetelnie i przejrzyście. Jest po prostu ZROZUMIAŁY.
OdpowiedzUsuńPo drugie: zachwycił mnie ten sposób klasyfikowania magii. Nigdy w tak drobiazgowym stopniu nie zgłębiałam tego temat, a Pan Redaktor zrobił to po mistrzowsku. Koncepcja kwadratu jest niesamowicie pomysłowa, a przede wszystkim - logiczna. No i uwzględnia chyba wszystkie podstawowe cechy magii (a w każdym razie nie widzę, by czegoś jej brakowało). Argumenty z serialu zostały przedstawione naprawdę rzeczowo i są w gruncie rzeczy bardzo celne. Sam sposób klasyfikacji, za pozwoleniem Pana Redaktora, skopiuję sobie chyba na dysk i zacznę niecnie wykorzystywać przy tworzeniu. Jestem pełna podziwu.
Po trzecie: rozkmina przyprawiła mnie o chwilowy wybuch rozpaczy, spowodowany tym, że cała moja koncepcja na fika opiera się na zewnętrzności equestriańskiej magii (magia Właściwa, na to wychodzi). Chwilowy, bo Pan Redaktor przywrócił mnie do równowagi słowami "możesz mieć własne zasady". Całe szczęście, że czytam komentarze, bo mój biedny pomysł mógłby marnie skończyć...
Po czwarte: czekam na więcej rozkmin! To było naprawdę interesujące. No i ileż się można dowiedzieć z pozornie nic nieznaczących szczególików serialu! Analiza dokonana po mistrzowsku, dlatego z przyjemnością przeczytam kolejne takie rozkminy ;)
To byłam ja
Scatty
Możesz używać Kwadratury Vaina, proszę bardzo. Umieszczam tylko, żeby pamiętać o jej najważniejszym założeniu: skrajności nie istnieją, oraz fakcie, iż może się zdarzyć, że rozkminiana koncepcja magiczna może się okazać nieokreślona i w pewnych przypadkach skończyć przy którejś krawędzi, lub zostać w okolicy środku kwadratu.
UsuńPoza tym dzięki za tak pozytywny komentarz. Ego skoczyło mi jakieś 20% w górę... Ehh... Muszę teraz zjeść snickersa.
Dzięki! Kwadratura jak najbardziej mi się przyda ^^
UsuńNo i nie ma za co, szczerość nie boli. Smacznego Snickersa życzę xD
I właśnie poruszyłeś temat możliwości komunikacji między różnymi inteligentnymi formami życia, ale tu już bardziej wchodzimy w obszar science - fiction ;)
OdpowiedzUsuńW tym momencie, zupełnie nie rozumiem już twojego argumentu. Czemu argument będący jawnym zaprzeczeniem tego co przedstawiłem jako magię fizyczną (czyli wpisującą się w naszą fizykę moc nadprzyrodzoną) nie może być dowodem na jej mistyczność? Przecież to dowód nie-wprost jest. Głównym elementem magii mistycznej jest właśnie łamanie zasad fizyki.
OdpowiedzUsuńNaprawdę, jasno wyjaśnij swoje obiekcje, bo teraz nie widzę już w nim żadnego sensu.
Wedle mojego kwadratu fizyczność i mistyczność to dwa różne bieguny skali, których skrajności są nieosiągalne (każda magia mistyczna ma elementy logiki i jakoś wykorzystuje fizykę, a każda magia fizyczna musi w jakimś stopniu naginać zasady fizyki, żeby w ogóle być nazywana magią). Argument sprzeczności z podstawowymi zasadami fizyki klasycznej, sprawia więc, że magia equestriańska przesunie się w stronę krawędzi mistycznej, a oddali od fizycznej <- To właśnie oznacza, że jest ona mistyczną. Oczywiście mamy tutaj w domyśle fakt, iż nie jest ona skrajnie mistyczna, to wynika z założeń. Jednakowoż nie zmienia to faktu, że jej typ charakteryzują w przewadze cechy mistyczne.
OdpowiedzUsuńGdzie tu błąd w założeniach?
Czyli jednak - zupełnie nie rozumiesz mojej teorii i założeń, albo specjalnie szukasz dziury w całym. No to jedziemy z tym koksem:
OdpowiedzUsuń1. Przejścia między kolorami są płynne i ciągłe <- tak, bo jak wspominałem nie uprawiam tu jednoznacznej klasyfikacji 1,2,3,4. Przejście jest płynne, niemożliwe do wyznaczenia przez jakąkolwiek wartość liczbową (już widzę jak w tak abstrakcyjnej teorii przypisuje się wartości od 0 do 10 argumentom - to się aż prosi o skrajne nieścisłości) tak więc zastosowałem tu przejście kolorystyczne, które obrazuje płynne przejście od magii fizycznej, przez sferę neutralną, aż do mistycznej. Tak samo w drugą stronę z zewnętrznej, przez sferę neutralną, aż do wewnętrznej.
2. Wartością skrajną na tym kwadracie jest linia jego krawędzi. Choć kolory oczywiście jej oczywiście dotykają, żadna z omawianych koncepcji magicznej nie będzie nawet ich dotykała, inaczej zostałaby określona błędnie. Dlaczego jednak te kolory tam są i dotykają tych krawędzi? Choć wedle założeń nie można osiągnąć danej krawędzi, nie oznacza, że ta krawędź nie istnieje - kolory nie są koncepcjami magicznymi, a zobrazowanym przejściem między ich typami umieszczonymi na wykresie w celu porównawczym. Mogą więc dotykać krawędzi i być nasycone jak im się podoba.
3. Zauważyłeś, że nie oznaczyłem na kwadracie magii Equestriańskiej punktem? Tylko obrazkiem głowy Twilight? Jak wspominałem to nie jest skala liczbowa, ty nie ma wartości skrajnych, ani nawet punktów na kwadracie. Każda omawiana koncepcja magiczna ze względu swojej abstrakcyjności powinna być oznaczana czymś dość dużym, reprezentującym sferę, a nawet nią nie będącą. Dlaczego? Chodzi tutaj o zobrazowanie rozrzutu i skali błędu, które wystąpi zawsze i wszędzie.
Tyle o samym kwadracie, dalej:
Masz rozumieć, że magia określona jako mistyczna jest zbliżona (podkreślam ZBLIŻONA!!) do krawędzi mistycznej i wykazuje cechy, które charakteryzują zbliżenie się jej do tej NIEOSIĄGALNEJ skrajności. Co to znaczy? To oznacza, że najpewniej będzie łamać prawa fizyki, nie wszystkie oczywiście, ale będzie je łamać. Prawdopodobnie też będzie związana z jakąś filozofią, albo religią, a jej zasady będą jakimiś mistycznymi prawidłami, które bazują na intuicji, a nie liczbach.
Magia fizyczna jest natomiast zbliżona do krawędzi fizycznej i wykazuje cechy, które charakteryzują zbliżenie się jej do tej NIEOSIĄGALNEJ OCZYWIŚCIE skrajności. Co to znaczy? Ano, znaczy to to, że cała koncepcja będzie starała się jakoś współgrać z fizyką, nie łamać jej podstawowych praw, co najwyżej nagiąć je lekko. Prawdopodobnie też będzie jakoś związana z nauką, a jej użytkownicy, by lepiej ją poznać będą fizykami, matematykami, biologami - naukowcami ogólnie. Jej zasady będą najpewniej opisywalne matematycznie, w postaci wzorów, oraz logicznie uformowanych praw naukowych.
A magia stwierdzenie "skrajnie mistyczna" oznacza magię łamiącą wszystkie prawa fizyczne oraz logiczne, nieograniczoną żadnymi zasadami. Jest to właśnie magia nieosiągalna w całej tej skali, górna krawędź kwadratu, której nawet dotykać nie można. Dlaczego? Nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić magii będącej nieograniczoną żadnymi zasadami, zwłaszcza logicznymi. Nie występuje ona w żadnym filmie, grze, książce, nigdzie.
Poza tym skąd wytrzasnąłeś te procenty? Typowanie magii nie odbywa się liczbowo. Ma na celu intuicyjne i ogólne określenie jej zasad i mechanizmu działania. Tyle.
Jeżeli dalej nie rozjaśniłem twoich wątpliwości to wybacz - ale nie wiem, co chciałbyś ode mnie usłyszeć. (Czy może raczej przeczytać)
Więcej takich artykułów! Uwielbiam prace analizujące dane uniwersum. Jeśli jeszcze raz ktoś bezmyślnie spróbuje przy mnie wyśmiać ludzi z fandomów wszelkiej maści, to mu kopyta powykręcam <3 Szacun dla autora, chyba się zakochałam.
OdpowiedzUsuń