Dwoje randomów ocenia OC: Malight, Małga Milena

Tu-dududu. W naszej skrzynce OCkowej wreszcie zaczęliśmy widzieć dno! Dzisiejszy OC został nadesłany 8 czerwca, a to oznacza, że jeszcze dwa OCki z czerwca i będziemy zaczynać lipiec. Huzzah!

Dzisiaj oceniamy znowu ja i Eljonek, bo roz wciąż ma focha. Osobiście powiem, że bardzo nam odbijało przy komentowaniu tej postaci, więc z góry przepraszamy za wszelkie urazy na psychice, jakich możecie lub nie możecie dostać.




Dzień dobry :)
Dobry wieczór.
Miłego popołudnia.
Otóż, pragnę przedstawić Wam moją OC, Malight, tyle słowem wstępu.
Wypracowanie maturalne niezaliczone. Wstęp winien zajmować conajmniej 3 linijki i zawierać więcej, niż jedno zdanie.
W dodatku nie zgadza się z kluczem, bo OC miał nazywać się Sweetie Storm. Bo tak. :v
Z serii: “co autor miał na myśli?”
Nie próbuj dociekać.

Tak, tak, zapewne jest się do czego przyczepić, proszę jednak o pominięcie w swojej ocenie dwóch faktów, mianowicie śmierci ojca (ona była tworzona  jako moja ponysona, u mnie było na odwrót, także ten, no...) i miłość do Twilight (ona była tworzona jako moja ponysona, także ten, no...)
Pominiemy całą postać, bo było tworzona jako ponysona, także ten, no…
Zaraz, zaraz, chwileczkę… podkochiwałaś się w Twilight?! Z jednej strony jest to takie ugh, a z drugiej… mów dalej. :v
A co na to Flyghnting? :D Przecie to jego żona.

Ale przejdźmy do treści!
Zabijecie mnie bardzo, czy tak trochę za przydługie historie?
Zabijemy Cię trochę bardzo. Pasuje?
Bardzo lubię zabijać...powoli i boleśnie. :3
No, Mere ma w piwnicy martwe płody i zamrożone ciała.
W szkole mówili, że człowiek nie może zapłodnić niczego innego poza drugim człowiekiem. Mylili się………………………. tak, prowadzę klinikę In Vitro, a wy co myśleliście? :v

*Podkreślone fragmenty to porypane wtrącenia, które miały być skreślone, ale nie wyszło.
To miały być skreślone, czy wtrącone? Mamy je pomijać, czy nie?
No przecież napisała, że chciała skreślić, ale nie wyszło. :D Zapewne dlatego, że jej edytor tekstowy nie pozwolił.
Mogę skreślić za nią?
Oczywiście że nie! Dzięki temu będziemy mogli ją zjechać jeszcze bardziej. Ups, ona to może czytać <_<
Wchodzę w to!



Imię: Malight
Znaczenie imienia: Wzięło się ono od fonetycznej pisowni My Light, a ponieważ nie wyszło, czyta się je tak czy siak i bez dyskusji Majlajt.
Powinienem wszystko w życiu usprawiedliwiać “ponieważ mi nie wyszło”.
“-Mere, dlaczego Eljonek jest w ciąży?
-A bo mi nie wyszło….”
Może nie wyszło ale weszło. Bardzo przepraszam za poziom moich żartów. #takiejestżycie

A tak na serio, to połączyłam po prostu imię Małgosia i Twilight, wyszło co wyszło, czekam na hejty ;_;
#hejt
#dwahejty

Wygląd: Malight jest białym jednorożcem o różowej, niespotykanie długiej grzywie i jeszcze dłuższym ogonie. Jest on źródłem wielu utrapień, bowiem ciągnie się za nią po ziemi, narażając się na błoto i kopyta innych kucyków.
Nie może go po prostu obciąć?
Może lubi?
Lubi jak jej się ciągnie?
Ale w sumie Malight ma na tyle ciekawą osobowość, że nie warto zwracać na niego uwagi. Naprawdę, nie warto.
Nie patrz na ogon, nie patrz na ogon, nie patrz na ogon... Damn, spojrzałem na tyłek!
Na co Ty się patrzysz? NIE PATRZ SIĘ NA ZADY~! FOCH!
A co ja miałem na ogon patrzeć? Przecież to byłoby samobójstwo!

W uchu ma trzy dziurki i przechodzący przez nie kolczyk, stylizowany na pnącze (tak, robiony na zamówienie, mnóstwo kasy na to poszło…)
Lepiej było zagrać w grę. Serio, bycie naturalnym jest lepsze od wstawiania sobie metalowych części gdzie popadnie.
THE GAME
Wiek: 24
Mieszka: w Ponyville, w domku na przeciwko biblioteki Twilight.
Ale ta biblioteka już nie istnieje! Wysadziło ją w powietrze!
Dom zapewne też. :v

Znaczek: Zielony zeszyt i pióro, jak nietrudno się domyśleć, talent to pisanie.
Kreatywnie jak widzę...
Historia znaczka: Gdy jako mała klaczka siedziała w słoneczny dzień w szkole, kilka minut przed dzwonkiem cała klasa dostała polecenie, aby napisać rozprawkę pt. Mój autorytet.
Kilka minut przed dzwonkiem? Widać, że postarałaś się o realizm polskiej szkoły.

Malight przejawiała już wtedy zdolności i ogólny polot do pisania, jednak temat całkowicie ją załamał. Powód był bardzo prosty: nie miała autorytetu. Nie chciała pisać o mamie, czy Celestii,
CELESTIA NAJWYŻSZYM AUTORYTETEM DLA CAŁEGO ŚWIATA! PRAISE THE SUN!
nie chciała kłamać, ani wymyślać. Była bezradna, aż do północy, kiedy to doznała olśnienia. Oto, co powstało:
11904651_493384364164204_1972930687896752094_n.jpg

“Mój autorytet”
Wiele kucyków w moim wieku ma już prawdziwy autorytet, czyli kogoś, kogo chcemy naśladować, kogoś, kto jest naszym wzorem. Choć bardzo bym chciała, niestety nie mam nikogo takiego.
Dla mnie autorytetem mógłby być ktoś, kto dzięki swojej pracy doszedł do czegoś wielkiego.
Chodzi mi oczywiście o Mere Jumpa. Ale zaraz. Chciałabym, aby był też moją motywacją, aby stawiał mi w życiu “niewidzialne i niewypowiedziane cele”, aby był kimś, kogo głos sprowadzałby na moją twarz uśmiech.
Wiele kucyków postrzega w ten sposób Celestię. No cóż, choć jest wspaniałą władczynią, każdego dnia walczy z przeciwnościami i jej sposób postępowania jest godny naśladowania- dla mnie jednak to nie to.
No tak, widocznie to jest dla ciebie wszystko  za mało, ty niewdzięcznico!
Rodzina też nie podchodzi mi kompletnie pod tą definicję. Tak, mama wydała super książki i każdego dnia ma dla mnie czas- ale ja bym chciała dojść do sukcesu inną drogą. Patrząc z boku jest ona kimś, kogo można podziwiać, a nie naśladować.
Będzie filozoficznie: czy  autorytety trzeba też naśladować, czy wystarczy podziwiać? Pytam, bo nie wiem, czy powinienem kupić tablet graficzny za 10 tysięcy, czy wystarczą kredki.

Podsumowując - możliwe, że z tak dużymi oczekiwaniami nigdy nie będzie mi dane spotkać kucyka, na którym mogę się wzorować, ale jeśli to się stanie - będę najszczęśliwszą klaczą na świecie.
A kiedy rano dostała pochwałę od najbardziej surowej nauczycielki w całej szkole - na jej boku pojawił się znaczek. Chociaż, dostała 4, a nie 5 za pracę nie na temat…
Jak niewiele wiecie o życiu… Prace domowe pisze się o byle czym. Mają sprawdzać umiejętności pisania, a nie mówienia prawdy. Lel. Poza tym coś krótkie na wypracowanie. Rozwinięcie powinno mieć jakieś 3 akapity i zawierać argumenty. Napisałabym jeszcze parę bzdurnych wywodów filozoficznych na temat treści, ale to blog o kucykach…
Eljon szpanuje, bo zdała maturę
I to na ponad 80% z polskiego!



Historia: Miała szczęśliwe dzieciństwo, dużo przyjaciół, kochała swoją mamę, a jeszcze bardziej ojca. Przejdźmy jednak do ciekawszych fragmentów jej życia.
*zieeeew* co, jak, szczęśliwie dzieciństwo, z rodziną wszystko ok?! 10/10!
O! To było coś ciekawszego?
Chodziło mi o to, że zazwyczaj ludzie tworzą przesadny dramatyzm, a lepsza jest prostota.

W wieku 19 lat wyjechała do Canterlot na studia, szkolić się na pisarkę. BOOORIIING! Poznała tam dwójkę jednorożców: roześmianą Darkness i Aurorę, jak się później okazało, swoją najlepszą przyjaciółkę.

Jednak, gdy po roku wróciła do domu, okazało się, że dwa tygodnie przed jej przyjazdem, pod kołami wozu zginął jej ojciec.
:( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
Matka nie miała sił jej o tym powiedzieć, a Malight dowiedziała się o wszystkim, gdy było już dawno po pogrzebie. Nasza klaczka obwiniała się za to, że nie było jej w domu wtedy, kiedy mogła go jeszcze uratować. Nawet jeśli chodziło o powstrzymanie przed przejściem na ulicę.
Tak bardzo nie mogła poradzić sobie z poczuciem winy i tęsknotą, że uciekła do lasu Everfree, aby móc w samotności dojść do siebie. W końcu, po dwóch dniach nieustannego płaczu, znalazła ją i zaniosła do domu, Aurora.
Dobrze, że przyjaciółka pomogła jej w ciężkich chwilach.
TAK! UCIEKAJCIE WSZYSCY! Najlepiej do lasu żeby Was zgwałcili i zamordowali…. Good job.
Było to trudne, jednak w końcu z pomocą przyjaciółki poskładała swoją psychikę do kupy, mając cały czas w pamięci jej słowa, że ma spełniać swój talent tak, aby ojciec był z niej dumny.

W tym okresie nie powstało jednak zbyt wiele książek. Te, które powstały miały raczej depresyjną tematykę lub były czysto naukowe.
TRENY KOCHANOWSKIEGO?!
Napisane zostały wtedy m. in. Opowieści są światłem, czy Kucyki, które nie patrzą za siebie. Łącznie było ich 5 i w żadnej z nich nie wykorzystała w pełni swojego talentu.
W kontekście książek czy rysunków: zastanawiam się, czy artysta po skończonym dziele częściej mówi: “meh, nie wykorzystałem swojego talentu”, czy “o matko, ale zrąbałem, ale teraz i tak muszę to opublikować”.
Tak… czasami tak mam, że coś narysuję i stwierdzam “meh, mogłam zrobić to lepiej” ale i tak wrzucam do internetu bo ludzie to kupią.
Eljon, ty to takie hajsy trzepiesz na tych rysunkach, że potem pracownicy McDonalda pytają cię ciebie, jak sobie radzisz.

Odnośnie do śmierci ojca: po jakimś czasie, w pewnym sensie o niej “zapomniała”. Wmówiła sobie, że coś takiego nie miało miejsca.
Wyparcie. Normalny etap w psychice człowieka. Następna będzie akceptacja.
A potem klub AA.
Ale to się przecież zdarzyło i pozostawiło zmiany w jej psychice.
Otóż, po tym wydarzeniu Malight stała się krucha niczym liść. Każde smutne lub druzgoczące wydarzenie, po którym normalny kucyk byłby oszołomiony, ale po dniu wrócił do siebie, powodowało u niej pewnego rodzaju “załamanie”. Zamykała się wtedy w skrzyni (masochistka?) i płakała, potrzebując pomocy innego kucyka (najczęściej Aurory), aby dojść do siebie.
Ale dzięki temu chudła, więc wszystko ma swoje dobre strony.
Już wiem, dlaczego chciałaś to wykreślić! Bo redaktorzy są grubi!
No ja na przykład jestem gruba, ale Mere ma się do czego przytulać :)
Jakie to słodkie… chociaż też jestem gruby, więc nie jest nam tak prosto.
Dlatego ja też lubię Cię tulać :)
To wydarzenie niosło za sobą jeszcze jedną zmianę - wyprowadzkę. Ponieważ wszytko w rodzinnym domu przypominało jej tatę, kupiła dom na przeciwko Biblioteki Złotego Dębu (wtedy jeszcze nie mieszkała w niej Twilight. Mówimy chwilowo o wydarzeniach mających miejsce 2 lata przed akcją serialu).

Parę lat później (dokładnie 3), natrafiła w gazecie na artykuł o koronacji Twilight Sparkle na Księżniczkę. Choć wcześniej nie zwracała na lawendowego jednorożca szczególnej uwagi, teraz ją zaintrygował.
Jak to? Toż to największa celebrytka w Ponyville! Jak można ją olewać?!
Nawet nie zdawała sobie sprawy, że jej sąsiadka walczy ze złem i jest pierdziuchowym Elementem Harmonii?!
Po dodatkowym wypytaniu mieszkańców (Twilie była wtedy w Canterlot) i zebraniu informacji do kupy, zaczęła szczerze podziwiać tego kucyka. Zrozumiała bowiem, że doszła tak daleko głównie dzięki swojej pasji do nauki.
Nieprawda, po prostu znalazła odpowiednich przyjaciół. Kontakty są najważniejsze. :v

Zrozumiała, że ma do czynienia z alicornem o niezwykłym talencie magicznym, który był niesamowity i niezwykły, mając jednocześnie mnóstwo kucykowych wad. Który umiał odnaleźć i utrzymać Magię Przyjaźni. No i był piękny.
Eljon zaraz dowali jakimś tekstem na te herezje, więc ja tylko popatrzę.
Tyle powtórzeń! Jak tak można! PAŁA! SIADAJ! Jak można pisać o Twilight w rodzaju męskim?! Ja rozumiem, że ‘alicorn’ to rodzaj męski, ale dalsze formy się odmienia, ale co ja tam wiem, może Twily jest jakąś Shemale?

Stała się wtedy jej wielką fanką.
Psychofanką? Sikała na jej widok i piszczała pod jej oknem?
A może piszczała na jej widok, a pod okneeeee nieważne.

Co ciekawe, przez pół roku nie była w stanie do niej zagadać. Podziw i szacunek do tej postaci paraliżowały ją i nie pozwalały pokonać tych paru metrów dzielących Bibliotekę od jej domu. Potem Złoty Dąb zniszczono i nawiązanie kontaktu stało się jeszcze trudniejsze. Przez całe dwa lata nie odważyła się na podejście do zamku i jest tak do dziś.
To minęły już dwa lata?! Czuję się staro, podajcie mi kawę z mlekiem.
Kawa przyspiesza procesy starzenia.

Jednakże, pojawienie się w jej życiu Twilight, wniosło do jej umysłu światło. Zaczęła marzyć, a co za tym idzie - wierzyć w spełnienie tego marzenia.
Nie przejmuj się, akceptuję pary jednopłciowe.
A marzenie było bardzo proste - że kiedyś zagada do Twilight i staną się przyjaciółkami. Dawało jej ono jednak wiele natchnienia. W ciągu tych dwóch lat powstała ogromna ilość książek, m.in. trzytomowy cykl Wiara, Nadzieja i Miłość.
Trzy cnoty świętej Celestii.
Mimo tego bujania w obłokach Malight zawsze znajdowała czas dla swoich przyjaciółek. I choć te były czasami zmęczone jej biadoleniem o Twilight i delikatną psychiką - kochały ją mimo wszystko.

Mnie tylko ciekawi, jak dużo ta historia dostanie hejtów od Mere Jumpa ;_;
O, szlag. No nic, teraz nie mogę się wycofać. Na pocieszenie: Eljon dziś bardziej hejci.
Tak! Mam dzisiaj hejterski dzień! Hejters gona hejt!

Charakter: Malight jest przyjacielską i otwartą klaczą. Jest zdeczka szalona, jak przystało na pisarza, czyli czasem gada do siebie, albo patrzy się tępo w ścianę, ale to zdarza się, gdy jest sama. W otoczeniu znajomych tryska energią niczym Pinkie Pie; śmieje się, krzyczy na całe Ponyville i robi nieokiełznane rzeczy, np. tańczy na stole albo kradnie buty Mere Jumpa.
(głosem 80-latka) Nie kradnij mojej własności, cwany dzieciaku!
SHE’S A PARTY ANIMAL! Oh… wait… she’s just booooriing writer.
W stosunku do obcych jest jednak nieśmiała i to bardzo. Jeśli musi coś załatwić - zrobi to, stres jednak zatka ją w gardle. Po przekroczeniu granicy nieznajomy - znajomy jest duszą towarzystwa, choć też czasem złapie doła.
Mówi się trudno i płynie się dalej, płynie się dalej, płynie się dalej...
Czasem zdarza się, że “gada z demonami w swojej głowie”, wtedy nie może się powstrzymać i gada ze sobą, krzyczy na siebie, nawet, gdy wokół jest pełno kucyków.
“Egzorcyzmy Malight aka Emily Rose”
Ja też czasem gadam ze sobą. Najczęściej wtedy, gdy udaję kogoś, kim nie jestem np. Pepper w Niedzielnych Aktualnościach… albo rozrabiakę.

Dość łatwo wpada w gniew, ale potem stara się wszystko naprawić. Nie lubi cudzych “fochów” i sama też nigdy się głupio nie boczy.
FOCH!
Ech, jak można łatwo wpadać w gniew, a jednocześnie nigdy się nie fochać?!
Ale jeśli ją zranisz, to może ci to wypominać przez całe życie.
O NIE! Znalazłam się już na czarnej liście?
Ma jedną zasadniczą wadę: umie słuchać, ale nie umie pocieszać. Jeśli koś przyjdzie do niej z problemem, najpewniej nie będzie umiała nic doradzić, a potem z tego powodu się załamie. Tu wychodzi na wierzch jej słaba psychika.
Cóż, to w takim razie ja też mam taką wadę. Nigdy nie rozpatrywałem tego w tak złym świetle. Po prostu nie jestem w tym dobry. Tobie też to radzę, Malight.
Co do twórczości: Nigdy nie czyta swoich dzieł, po prostu się ich wstydzi. Zwykle po napisaniu idzie szybko do wydawnictwa i ucieka, zanim zdąży się rozmyślić. Z tego powodu korektorka ma mnóstwo pracy. No, ale z drugiej strony jej książki uratowały prę kucyków z depresji, więc szczerze mówiąc, warto.
Zdecydowanie NIE jest skromna mówiąc o swojej twórczości czy wyglądzie. Ale z drugiej strony… trudno nie przyznać jej racji.
Eljonek nie przyznaje racji. Amen.
Eljonek z pewnością zapoznała się z przynajmniej paroma pozycjami. Może nie jest w targecie? W końcu nie cierpi na depresję, prędzej na derp-esję.
Miałam myśli samobójcze, liczy się?
Oj tam, bo raz się poskarżyłem, że obiad przypaliłaś…
Bo to raz?!

Powiedzonka:
-To ja tu jestem ta szalona!
Yyyy.. nie bo Pinkie
-A w sumie czemu by nie, jak tak?


Cytaty:
-E! Na tym terenie zabrania się wywlekania przeszłości!
-Teraz się skup. Spójrz mi głęboko w oczy i odpowiedz na jedno, bardzo proste pytanie: Dlaczego ty mnie nigdy nie słuchasz?!
Ja nigdy nikogo nie słucham!

Rodzice:
-Mama: Read Clock
-Tata: Amethyst Feather

Związki:
Singiel, Forever Alone ;_;
No to znaczy, że jesteś wolna. Popatrz, ja też praktycznie jestem. Wiem, że Eljon nie czyta końcówek, bo olewa pisanie podsumowań. <_<
A właśnie, że czytam!

Zwierzak:
Kaktus się liczy?
Trochę dziwne imię dla psa, ale co kto lubi...

Lubi: Lody truskawkowe, maliny, swoje imię, swój wygląd, swój ogon, TYMBARK.
Nie lubi: Fochania się, krytyki (niestety, to też jest wada), czesania swojego ogona.


I co, dużo krytyki dostanę? Proszę o dużą dawkę humoru w poście i... i chyba tyle. I zakazuję hejtowania Twilight!
#hejtnatwilight
O, szlag.
Ten dopisek jest poza postem.
O, szlag.
Widzisz! Kazałam Ci pisać brednie! A Ty co? “Nieeeno, poważnie trzeba podejść do tego”. Ten człowiek nie ma ZA GROSZ humoru! Czego Ty oczekujesz?!

Podsumowanie
Myślałem, że to będzie zły OCek - kompletnie bez powodu. Szału może nie ma, ale jest całkiem fajnie. Postać jest rozbudowana, nie robisz częstych błędów, było ciekawie, no i uśmialiśmy się z Eljonem, kiedy to ona próbowała się ze wszystkiego nabijać, a ja starałem się podejść do tego na poważnie. Eljon jak zwykle olała podsumowanie, więc powiem ci tyle, że choć postać mega oryginalna nie jest… to trochę szkoda, że nie kontynuowałaś wątku z Twilight. Jak to - przecież kontakty z Mane6 są zakazane! Wiem, ale w sumie skoro aż tak ją uwielbiała, to wypadało choć raz do niej zagadać albo napisać, że mówią sobie “cześć”, jak się mijają w Tesco. A poza tym to liczyłem na romans (A Tobie tylko romanse w głowie!), ale wtedy chociaż bym nie chciał, to musiałbym dać 0/10. Pięknie więc się uratowałaś… 7/10.

Podsumowania od Eljonka nie będzie. Huehuehuehue. Bo nigdy nie ma <3

Komentarze

  1. No i życie się dopełnia, Malight na fge.
    Dziękuję.
    I jak zwykle zgadzam się z oceną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Która jest bardziej pozytywna niż oczekiwałam. Dziękuję!

      Usuń
  2. Jest klaczą i się nie focha ? O.O
    OC moim zdaniem bardzo dobry 9.99/10

    OdpowiedzUsuń
  3. "Zabijcie mnie bardzo"

    Jam można było tak stracić okazję do " You know, I'm not gonna kill you... I just gonna hurt you... really, really bad"

    #zażenowanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, też o tym myślałem, ale ostatecznie zrezygnowałem z tego w ostatniej wersji.

      Usuń
  4. A mnie sie OC'ka podobała, background-jest, oryginalność-jest, balans-jest, historia-jest, może coś z wyglądem wadzi ale to już kwestia gustu

    Ocena 8,99/10 ♣ vis arbor ♣

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochani użytkownicy komentujący!
    Jesteście kochani!
    Dziękuję ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. "Zabijecie mnie bardzo, czy tak trochę za przydługie historie?"

    Spoko, nie zabijemy - wszak jak dotąd nic nie przebiło mojego fanfickowego opisu Papcia Chaocia :B

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty