100 dni do premiery filmu!
Ogłaszam początek wielkiego odliczania! Do amerykańskiej (i polskiej) premiery My Little Pony: The Movie zostało dokładnie 100 dni, a co za tym idzie, nasze oczekiwanie wchodzi w ostatnią fazę.
Gdy w 2014. roku ogłoszono powstanie filmu, rok 2017. wydawał nam się bardzo odległy. Dziś jednak nasze oczekiwanie ma się ku końcowi, fabuła filmu powoli przestaje być tajemnicą, a twórcy serialu nie dają nam odetchnąć, podkręcając atmosferę zapewnieniami o wspaniałości filmu.
Jak pewnie pamiętacie, już w tym tygodniu w kinach ma pojawić się trailer filmu, który według różnych źródeł ma trwać 2 minuty i 11 lub 22 sekundy. Jeśli zaś chodzi o sam film, będzie on trwał 100 minut – może nie jest to tyle, co w przypadku Zootopii, ale na pewno pozwoli twórcom wykazać się i nie zmusi ich do niezręcznych, jakby na siłę przyspieszonych rozwiązań.
Zbaczając z tematu: jak podoba wam się nowe oblicze księżniczki Celestii?
Chyba posłuchała genialnej rady Rarity o dodawaniu większej ilości brokatu, nie sądzicie?
Już dzisiaj premierę ma pierwsza część prequelu filmu w formie komiksu, skupiająca się na postaci Storm Kinga. W lipcu natomiast dowiemy się więcej o kapitan Celaeno, przywódczyni papuzich piratów. Jak mówi nam opis komiksu: In this issue, an eccentric group takes to the skies on the search for adventure and treasure! (W tym numerze ekscentryczna grupa wzbija się w przestworza w poszukiwaniu przygód i skarbów!) Jak można wywnioskować, piraci nie będą postrachem mórz i oceanów, a zamiast tego poruszać się będą przy pomocy sterowca. Sterowce w filmie o kucykach? Jestem za! A kto będzie następny? Cóż, w sierpniu zostanie nam przybliżona postać Cappera, kota-naciągacza. Przeczytajcie zresztą sami: A mischievous new character is an expert at getting into trouble—and
making daring get-aways! Learn more about the enigmatic rouge who the
Ponies' fate will depend on! (Nowa łobuzerska postać jest ekspertem od wpadania w tarapaty – i brawurowego wydostawania się z nich. Poznajcie lepiej tajemniczego łotra, w którego rękach będzie spoczywał los kucyków!) Czwarty numer komiksu skupić ma się na postaci, na którą osobiście najbardziej czekam – Tempest Shadow.
Podsumowując, w nowym filmie pojawią się kucyki morskie, koty, papugi(?), hipogryfy i inne gatunki, których przedstawicielami się Storm King czy Grubber. Wygląda więc na to, że świat Equestrii naprawdę ulegnie dużemu rozszerzeniu. Do tego 7 nowych piosenek i gwiazdorska obsada – zapowiada się naprawdę ciekawie. A właśnie, skoro o obsadzie mowa: czy ktoś jeszcze kombinuje, jak by tu zobaczyć film w oryginale bez czekania na marne nagrywane kamerą kopie? A może wolicie oglądać kucyki w polskim dubbingu i zwyczajnie wybierzecie się do kina?
I pamiętajcie:
The clock is ticking!
Dziękuję Detektywowi Muffinowi i Vengirowi za informacje, a Dwóm Zdzichom za inspirację.
Bardzo ładny post c:
OdpowiedzUsuńJak coś to Zdzichowie zawsze do usług ^^
Pech że czas nie odlicza się tylko stoi w miejscu na 100dniach ale zapowiada się ciekawie jak będę miał dostęp do dubblingu z filmem dam linka do tego posta co wy na to?
OdpowiedzUsuńAle jestem podekscytowana!
OdpowiedzUsuń-,-
Za 100 dni moje urodziny :D (no teraz za 99, 13 godziny i 22 minuty :P)
OdpowiedzUsuńNo to już najlepszego.
UsuńJeśli się uda, obejrzę w kinie. Może jeszcze przed 6 października, jak dopisze szczęście.
OdpowiedzUsuńObejrzeć w polskim kinie to nie problem, ale jak to zrobić, żeby obejrzeć w kinie brytyjskim (i się nie zrujnować)?
UsuńJeśli komuś zależy na wersji oryginalnej, może poszukać, czy w jakimś bliższym kraju nie dadzą mimo wszystko jakiegoś wyboru. Chociaż wyjazd za granicę, jeśli się nie mieszka w rozsądnej odległości, faktycznie może być problemem. Zwłaszcza jeśli to nie Shengen.
UsuńNowa Celestia jest piękna. Czekam na nową Lunę.
OdpowiedzUsuń