Okiem Broniego 12: Big Macintosh

Long time no see, huh? Z dużym opóźnieniem ukazuje się kolejny (już dwunasty) post z serii Okiem Broniego. Dzisiaj omówimy w nim postać, o której można powiedzieć wszystko i nic. Jak na kucyka, który mówi niewiele więcej od Derpy Hooves, stał się prawdziwym gwiazdorem. Może dlatego, że jest trochę jak Smerfetka... tylko w drugą stronę, oczywiście. Panie i panowie:
Big Macintosh


Big Macintosh, czyli starszy brat Applejack to ogier, z którym może się identyfikować każdy Brony. Jest silny jak tir, twardy jak głaz, poważny jak samotny wojownik przybywający do miasta.
To prawdziwy magnes na wszystkie klacze. Postawny, małomówny jegomość musi wciąż znosić ukradkowe stworzenia płci pięknej oraz chichoty młodych amatorek jabłkowego uroku. Na przekór swojej sławie, stara się jej nie zauważać, a przynajmniej nie afiszować się z byciem "kradziejem" kobiecych serc. Na wszystkie propozycje, które kierują w jego stronę bardziej śmiałe klaczki odpowiada: "Eeeyup". W końcu nigdy nie wiadomo, kiedy jakaś sąsiadka będzie miała problem z zatkanym zlewem*.
*W Equestrii są zlewy - stamtąd Rarity czerpie pomysły na stroje.

Big Macintosh jest przede wszystkim świetnym matematykiem. Pora pierwszy wspomina o tym Applejack (typowa humanistka). Jak do tego doszło? No cóż, Big Mac nigdy nie miał zamiłowania do języków łącznie z ojczystym. Pisanie i mówienie piękną equestriańszczyzną(?) utrudniała mu wiejska gwara.
Potrafił jednak policzyć w mgnieniu oka, ile jest drzew w całym sadzie. Rodzina była z niego tak dumna, że posłała go na studia matematyczne. Tam opanował perfekcyjnie rachunek całkowy i różniczkowy, ale potem stwierdził, że w sprzedaży jabłek to mu się jednak nie przyda. Tak powrócił do rodzinnych stron.
Pomimo surowego życia na farmie i braku arystokratycznych korzeni, nasz ogier doskonale potrafi się zachować w każdym towarzystwie. Być może jest to spowodowane tym, że niewiele mówi, co tylko pogłębia jego opinię cichego intelektualisty.
Przez Discorda zaczął zachowywać się jak pies, co podzieliło Bronies na trzy części. Jedna uznała to za dobry dowcip, druga doszukiwała się w tym odwołania do reinkarnacji - we wcześniejszym wcieleniu Big Mac miał być psem, natomiast trzecia, no cóż... zastanawiała się, czy nawiązał wtedy jakiś kontakt z Winioną...
 Big Macintosh próbował także zająć się branżą IT. Pewnie pomyślał sobie: "Jak połączyć, to czego się nauczyłem na studiach z jabłkami?" Tak powstały pendrive'y w kształcie jabłek. Produkt jednak się nie przyjął ze względu na to, że jego użytkownicy wyłamywali sobie na nim zęby.
Drugi pomysłem Big Maca były komputery z symbolem nadgryzionego jabłka. Niestety, nie przyjrzał się wcześniej rynkowi i przez to został oskarżony o kradzież symbolu pewnej firmy...
Big Macintosh jako dodatek do słownika matematycznego. Podobno dzięki niemu ilość sprzedanych egzemplarzy tej pozycji zmierza do nieskończoności (taki matematyczny dowcip).
Brat Applejack ma też artystyczną duszę. Potrafi malować, komponować muzykę... (ta i co jeszcze? Prowadzić auto?). Niewiele wiemy o życiu prywatnym naszego Maca, ale jako osoba skryta, po prostu musi robić coś więcej niż to, co widzimy na pierwszy rzut oka! Nie, to nie jest to, co sobie pomyśleliście! Big brother to szczery i spokojny ogier!
Biedaczek, pochodzi z biednej rodziny, więc nigdy nie miał własnej zabawki, a jako typowy Brony (kucyki też mogą nimi być) nie może się oprzeć maskotce przedstawiającej klacz. Nawet jeśli to jest tylko Smarty Pants. Ale to smutne, bo Big Mac nie będzie mógł się nią bawić, bo nie wziął notesiku i książki.
Jeśli pomnożycie siłę słynnego kopniaka Applejack razy 10 to otrzymacie siłę kopniaka Big Macintosha, kiedy akurat boli go noga i nie może wykrzesać z siebie 100%.
Nie wiadomo dlaczego Big Mac jest łączony na wielu obrazkach razem z Fluttershy. A, to pewnie dlatego, że uroczo razem wyglądają. Druga sprawa - idealnie do siebie pasują. Mogę sobie wyobrazić te fascynujące rozmowy pomiędzy nimi:
- Ekhem.. kochanie, jeśli nie masz nic przeciwko, to może byśmy dzisiaj, no wiesz, jeśli akurat masz ochotę...
- Eeeyup
Przykład  nr 2
- Kochanie...
- Eeyup?
- Tylko się nie denerwuj...
- Eenope
- Jestem w ...cią...
- Ee... nie usłyszałem. Powtórz...
- Jestem w... cią...
- No powiedz głośniej, skarbie...
- Ech, jestem w ... pociągu. Jeszcze. Dzwonię, żebyś się nie denerwował, bo mogę się spóźnić...
Big Mac nie wiedzieć jeszcze bardziej czemu jest też łączony z Caramel. Może nie będę o tym dużo pisał. To i tak jeden z grzeczniejszych artów, jakie znalazłem...
Nasz ogier nie boi się stawiać czoła wyzwaniom dnia codziennego, ale też brać udział w nagłych wypadkach. Pomaga policji, kiedy potrzeba akurat kogoś twardego. Może być zarówno taranem jak i tarczą ochronną. Kule się go bowiem nie imają.
Już od dzieciństwa nie mógł się lenić. Ktoś przecież musi pracować, by zarobić te marne grosze na waciki i biodro dla babci.
Ojciec chrzestny jabłkowej mafii. Podobnie jak Applejack bezwzględny w interesach. Podobno nielegalnie przemyca sadzonki jabłoni poza tereny Equestrii. Nie wspominając już o produkcji słynnego rodzinnego trunku Applejack, który cieszy się dużą popularnością. Ale gdyby się księżniczka Celestia dowiedziała to byłby smród, więc trzeba się kryć!
Najlepszą klientką rodziny jest oczywiście Berry Punch.
Jak wspomniałem, ma problemy z naukami humanistycznymi... No dobra, powiedzmy to sobie wprost, że to wtórny analfabeta. To znaczy, myślę, że chyba czyta jakieś książki o jabłoniach, a może nawet pisze swoją biografię? Przeczytałbym historię jego życia.
Podsumowanie:
Pewnie nie powiedziałem wszystkiego, co można powiedzieć o tej postaci. Na przykład tego, że na dźwięku jego głosu mdleją panienki, że kocha swoje siostry, że lubi spokojny i naturalny tryb życia. Wyobrażacie sobie Big Maca pijącego z Berry Punch lub marzącego, by zostać gwiazdą? Na pewno w Ponyville jest szychą, chociaż nikt nie rozkłada przed nim czerwonego dywanu.
Czy za tę prostotę i piękne reprezentowanie płci męskiej można go nie lubić?
No dobrze, mógłby wreszcie kogoś wyrwać...
A tak to robił Big Mac podczas Nightmare Night! Klacze mdlały z wrażenia!
No i nie zapominajmy, że według Hasbro Macintosh pony is a very gentle pony.

Komentarze

  1. Dobra podchodzimy z dystansem ale ten ''Okiem'' był trochę dziwny xD

    Przesadziłeś z inteligencją bic maca...(odwraca się) nie żeby była bardzo niska!
    Ale humanista z niego marny to fakt.

    Ogólnie fajny i nie mam pojęcia czemu łączą ją z Fluttershy.Jednak czegoś tutaj brakuje

    4/5

    Pozdrawiam - Le Czarson De Kritike

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli mogę sie spytać to co się stało z punktem "Inne spojrzenie na odcinek?" Jak dotąd do 10 było

    OdpowiedzUsuń
  3. >No i nie zapominajmy, że według Hasbro Macintosh pony is a very gentle pony.

    Nie zapominajmy również, że wg polskich tłumaczy Big Mac jest klaczą.
    >Jest bardzo łagodna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja ulubiona postać niestety Pinkie Pie musiała ustąpić mu miejsca i spadła na drugą lokatę ;) Dzięki za rzetelny artykuł nie pominąłeś niczego ( no może za wyjątkiem słodkiej jabłkowej masakry z którą fandom też utożsamia Big M )Cieszę się że Hasbro w końcu zrobiło gest w stronę pega-sis i wypuściło również figurkowe ogiery. Raczej zabawek do czesania i pluszaków z Big Mackiem się nie doczekamy ale kto wie ;)

    Co do shippingów najwięcej osób jednak go łączy z Twilight ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. PL wersja zabawki: "jest bardzo łagodna" - no cóż :D

    A łączą go z Flutter, bo... są nieco swoimi przeciwieństwami - ona jest raczej drobna i delikatna, on - twardy. A łączy ich łagodność.
    Chyba :P

    Całkiem przyjemna część.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgaduję że ''Apple Massacre'' opowiada od Macu który morduje całą swoją rodzinę w drastyczny sposób.

    AM I RIGHT? AM I???

    OdpowiedzUsuń
  7. Kalom te wszystkie zabawki są robione w Chinach też mnie denerwuje, że tam jest rodzaj żeński ale najwyraźniej mają kijowe translatory . Podobno w wersji francuskiej też Big Mac jest klaczą.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mam nic do Big McIntosha (taką pisownie jego imienia stosują Amerykanie, w końcu chodzi o jabłko, a nie o komputery Mac), ale nie rozumiem skąd taka mania wokół niego się bierze. Powiedział ze 2 nic nie znaczące teksty + często powtarza "Eeyup". Dobra, motyw z lalką jest ok, ale skąd taka mania, żeby miał on własną figurkę to ja nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bardzo lubie BigMaca oraz podoba mi się jego shipping z Fluttershyi moim zdaniem tworzą pare idealną. A BC jako desperado jest tak epicki, że aż pobrałem go sobie na telefon. Jak tylko znajde czas to pojade do jakiejś galerii handlowej i kupie sobie jego figurke.


    P.S. wie ktoś jak się dostać do mafii Apple? Czy DonMacintosh przyjmie człowieka pod swoje skrzydła?(Pinkie ciągle mnie prześladuje)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze gdy o nim slysze czuje sie glodny :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Osobiście... eeem, dla mnie to pozytywny ogier, typowy przedstawiciel studenckiej grupy.
    Cichy, skromny i spokojny... Tyle mogę rzec.
    ... Cóż, Hasbro potrafi dać plamę: "Jest bardzo łagodna" - no świetnie, zmienili biedakowi płeć.

    @Drzewo
    Ciekawe, ja dziś jadłam na drugie śniadanie jabłko, a i tak głodna jestem.

    OdpowiedzUsuń
  12. "(...) , bo nie wziął notesiku i książki." ;D Utrafiłeś tu!

    Fluttershy + Big Macintosh
    Oooo... Słodkie. Na ogół shippingi są bez sensu, ale oni do siebie rzeczywiście pasują! No i uroczo się razem prezentują.

    Jak to by było? BigShy? FlutterMac? Trochę dziwne...

    OdpowiedzUsuń
  13. A-H-A : "Jest bardzo łagodna"... jasne... widocznie to z przyzwyczajenia: "Co kucyk - chłopak? Nieee, to musi być błąd"

    @LuXoR
    Kiedyś może seria wróci, ale to tylko wtedy, jak będę miał duuuużo więcej czasu. Niestety, zrobienie jednego posta zajmuje... sporo, a na to przy studiach nie mogę sobie pozwolić.

    OdpowiedzUsuń
  14. @A.J.G.
    Wow, wlasnie mi podsunelas wspanialy pomysl!
    Gdyby polaczyc Big Maca z jablkiem typu Macintosh...
    Big mac o smaku jablek, albo jablko o smaku kanapki, albo jablko, z nutka smakowa kanapki...
    The possibilities are endless!

    I znowu jestem glodny ;(
    I znowu pisze nie na temat. W pewnym sensie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Hehe... Swoją drogą muszę przyznać... Fajny tekst...

    OdpowiedzUsuń
  16. Wporzo gościu, fajnie byłoby, gdyby był odcinek, gdzie fabuła kręci się wokół niego.

    Właśnie dzisiaj sobie chwilę myślałem o shippingach, i jak dla mnie zdecydowanie +Twi. A fragment z Caramelem mogłeś sobie odpuścić, Mere :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubie czytać wszystkie kolejne opisy postaci, ale coś czuje że brak w nich dystansu, że tak powiem. Mam na myśli to, że w większości (teraz tego żałuje) nasze myśli o postaciach są ukształtowane przez różnego typu fanfici lub ogólnie mówiąc przez fandom. Teoretycznie Big Macintosh i Derpy oraz reszta Background Ponies została powołana do życia przez fandom. Więc cóż myślę, że prawie większość z nas ma już ukształtowane pewne poglądy na każdą postać i jestem też prawie pewny że pomógł w tym fandom. Mam nadzieję, że Macintosh dostanie jeśli nie cały odcinek to jakieś pół bo postać jest ciekawa, ale wolałbym poznać go prawdziwego niż fandomowego.

    OdpowiedzUsuń
  18. Skoro serial mało o nim "mówi", to trzeba to nadrobić wyobraźnią. A wyobrażnia fanów potrafi być bujna.

    Mnie spodobały się twoje dwuznaczne, przykładowe, fastynujące rozmowy między Macintoshem a Fluttershy.

    OdpowiedzUsuń
  19. @Drzewo
    Hmm... jakby się zastanowić, zdrowy hamburger, czy też appleburger, nie byłby głupim rozwiązaniem.
    Hej, mam pomysł! Idziemy opatentować ten pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  20. EEEEEEE nie pokazaaliście polskiej wersji tej zabawki

    OdpowiedzUsuń
  21. A wracajac do shippingu:
    znalazłem na deviantart fanfico o Fluttermac napisany przez niejakiego ToadLink, jest on podzielony na części ale jest dobrze... cudnie napisany i naprawdę go polecam jeśli ktoś chce

    OdpowiedzUsuń
  22. BigMac <3 Zdecydowanie mój numer jeden wśród wszystkich kuniów (ostatnio przebił nawet Rarcie!)

    A pairing z Fluttershy... Ostatnio się na to natknęłam i kurcze słodkie to.

    Co do Maca i Caramela... Chciałabym to zobaczyć w wersji hard tak w celach rekreacyjnych XD Zniszczę sobie psychikę, ale co tam~

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty