My Little Fantasy III - Nightmare Moon

Nightmare Moon - pierwsza serialowa antagonistka, klacz ciemności i alter ego Księżniczki Luny

Magia, smoki, gadające zwierzęta, wiedźmy, boginie, gryfy, mantykory, przyjaźń, walka dobra ze złem. Wbrew pozorom nie mówię o kolejnych częściach Harrego Pottera, tylko o naszych kochanych kucykach z MLP:FiM.

W tej serii artykułów mam zamiar zadać pytania o zasady panujące w świecie MLP. Jaka jest jego historia, kto go stworzył, jak działa magia, kim naprawdę są Discord, Celestia i Luna. No i jaką rolę pełnią główne bohaterki w tym przepełnionym magią świecie

Wiele moich przemyśleń opiera się o kanoniczne wydarzenia MLP, część to moja fikcja i błądzenie po bezdrożach teorii wysnutych na poczekaniu. Wszystko jednak tworzy ciekawą całość, tak więc zachęcam do lektury.
___

Nightmare Moon to pierwsza antagonistka, która zagraża kucykom, kiedy poznajemy je w pierwszym odcinku. Większośc z nich nic o niej nie wiedziała. Jedynie Twilight znała starą legendę, która wspominała o tym, że "Gorycz w sercu młodszej siostry zmieniła ją w nikczemną klacz ciemności". W tym odcinku postaram się dowiedzieć jak najwięcej o tej otoczonej tajemnicą i nieścisłościami postaci. Spróbuję poznać jej historię, dowiedzieć się co odpowiadało za jej przemianę, a przy okazji dotknę czubka góry lodowej i postawię przed sądem księżniczkę Celestię, żeby ocenić czy wygnanie Luny na Księżyc było jedynym możliwym rozwiązaniem.

Ten post to bezpośrednia kontynuacja serii My Little Fantasy rozpoczętej ponad miesiąc temu. W celu przypomnienia polecam zapoznać się z poprzednimi częściami:
Część I - Stwórcy Equestrii, Elementy Harmonii
Część II - Luna i Celestia

Czemu Lunie odbiło?

 Niezrozumiane dziecko pragnące uwagi czy okrutny potwór żądny uwielbienia? Dosyć trudne pytanie...


Pierwsze pytanie ciągnące za sobą setki kolejnych. Wszystko, co wiemy ogranicza się jak zwykle do trzech wersetów ze starej baśni, którą czytała Twilight na początku pierwszego odcinka. Pozwolę sobie zacytować podany tekst z krótkim tłumaczeniem:


"Z biegiem czasu młodsza księżniczka poczuła się urażona. W dzień kucyki bawiły się za dnia, którym władała jej starsza siostra, ale przesypiały całą jej piękną noc.

Pewnego dnia klacz odmówiła schowania księżyca i ustąpienia miejsca świtowi.
Starsza księżniczka próbowała do niej przemówić, ale gorycz w sercu młodszej siostry zmieniła ją w nikczemną klacz ciemności - Nightmare Moon. Poprzysięgła ona okryć świat wieczną, nieprzerwaną nocą."
To właściwie wszystko, co mamy podane na tacy. Kolejne domysły musimy już zbadać sami.

 Pierwszy wizerunek Nightmare Moon w serialu


Według naszej uporządkowanej z grubsza wiedzy (odsyłam do poprzednich części) Luna i Celestia były wybitnymi czarodziejkami, niezwykle wykształconymi, potężnymi władczyniami Equestrii, które posiadły władzę nad Słońcem i Księżycem, . Jako Alicorn na pewno każda z nich była o wiele potężniejsza niż cała rasa kucyków, którymi rządziła jako księżniczka Equestrii. Luna musiała czuć prestiż i potęgę, z jaką odnosily się do niej ich poddane, ale jej głównym problemem była zazdrość. "Gorycz w młodym sercu" można łatwo zinterpretować jako strach, niedocenienie i chęć dorównania swojej starszej, mądrzejszej i być może bardziej docenianej siostrze.

Celestia musiała po prostu podnosić Słońce ku niebu i czekać na oklaski. Każdego dnia kucyki cieszyły się z ciepła i energii, jakie dostarczało dzieło starszej siostry. Dzięki niemu rosły drzewa, dzięki niemu kwitły kwiaty, a małe kuce mogły bawić się całymi dniami bez strachu przed ciemnością, jaką niosła ze sobą "przerażająca" noc.

Można powiedzieć, że jako władczyni nocy Luna czuła się jak niedoceniona artystka. Wiele lat musiała spędzić, aby stworzyć i upiększyć swoje starannie doszlifowane dzieło, jakim była przynoszona przez nią noc. Celestia nie musiała nic robić, żeby uszczęśliwić poddanych. Tymczasem Luna najprawdopodobniej włożyła wiele pracy w stworzenie gwiazd błyszczących razem z księżycem. Może to ona układała przepiękne konstelacje, które kuce podziwiały, jeśli nie kładły się zbyt wcześnie. Pracowała nad zorzami polarnymi, czy innymi pięknymi zjawiskami, które mimo swojej urody i rozmachu nigdy nie mogły dorównać małej, płonącej piłce, jaka przewalała się po niebie każdego dnia, kiedy młodszy Alicorn kończył swoje dzieło.

Podejrzewam, że mimo równego podziału obowiązków sytuacja na dworze Equestrii wyglądała podobnie do tego, co widzimy w serialu. Wielka i potężna, mądra i szanowana księżniczka Celestia, która wznosi każdego dnia Słońce dla wszystkich swoich poddanych... No i młodsza, równie ważna, ale mniej ceniona Luna trzymająca się w tle siostry i panująca wtedy, kiedy słoneczko postanowi sobie odpocząć.

Zbyt wiele obrazków z Luną... zbyt mało miejsca, żeby się nimi dzielić

Z drugiej strony jako ktoś, kto żyje na tym świecie już parę (tysięcy) lat powinna być świadoma swojego postępowania i być świadoma tego, że jej nagły, szczeniacki wybryk może skończyć się tragicznie dla wszystkich poddanych, które są w dosyć dużym stopniu uzależnione od Słońca i jego dobroczynnej działalności.

Jeśli chodzi o psychikę Luny, to jestem prawie całkowicie pewien, że nie jest ona bez skazy. Klacz chociażby w odcinku 30-tym pokazuje baaaardzo dobitnie, że nie jest w pełni zrównoważona psychicznie i w przeciwieństwie do swojej z natury rozważnej i ostrożnej siostry potrafi działać na podstawie rozbudzonych w danej chwili emocji ("Not enough fun for you??? How about this?"). Jest niesamowicie czuła na punkcie swojej osoby i jest niesamowicie porywcza. (Dzieci się śmieją? ODWOŁAĆ ŚWIĘTO!!! ZNISZCZYĆ IMPREZĘ!!! "Wysłać na księzyc" - Tyrant Celestia) Luna być może nie jest do końca... obliczalna, ale na pewno nie jest też na tyle słaba, aby tak łatwo doprowadzić do otwartej wojny domowej spowodowanej jedynie swoją zazdrością. Bardziej spodziewalbym się tego po Emo-Lunie z odcinka drugiego, ale ważna uwaga... To nie była prawdziwa księżniczka nocy!!! Faust wspominała, że po pierwszym wystąpieniu publicznym młodsza siostra zniknęła na jakiś czas, aby zebrać siły i... "odpocząć" po walce ze swoim wewnętrznym pasożytem, jakim z pewnością była Nightmare Moon. Poza tym księżniczka nie jest aż tak niezrównoważona jak chociażby Mane 6, z których każda przynajmniej raz wykazała się większą podatnością na szaleństwo.

Dalej próbuję zrozumieć motywy księżniczki nocy, które skłoniły ją do podjęcia tak drastycznych kroków, jak sprowadzenie wiecznej nocy, która koniec końców musiała prędzej czy później skazać kuce na śmierć głodową z powodu braku roślin i innych rodzajów pożywienia... Niestety im dłużej o tym myślę tym bardziej skłaniam się ku myśleniu, że Lunie coś musiało pomóc w podjęciu decyzji.


Czy Luna naprawdę była winna?

Nightmare Moon... a może jednak Luna?


(Kolejne pytanie fundują... twórcy fanficów, którzy po prostu prześcigają się w liście duchów/diabłów/demonów, jakie mogły zawładnąć księżniczką w chwili, kiedy postanowiła przeciwstawić się siostrze i odmówić opuszczenia Księżyca.)
Osobiście polecam Light and Dark

W uniwersum MLP jednogłośnie i niepodzielnie pierwsze skrzypce zawsze gra... magia. To świat, w którym wszelkie zasady fizyki, chemii i innych nauk ścisłych bledną w zestawieniu z wszechobecną magiczną energią, jaka przelewa się strumieniami i przenika przez wszystkie żywe i martwe istoty.

Do kontynuacji tego wątku bardzo nakłoniła mnie dosyć żartobliwa, ale jakże trafna praca napisana niegdyś przez Mere, a mianowicie "Bądź miły lub giń" (Link). Ukazuje ona, że w tym niezwykle czułym na odchyły od harmonii świecie wystarczy mały błąd, a magia, zły los, duchy (Windigoes) i wielkie demony uśpione niegdyś w czeluściach ziemi (Discord) mogą dojść do władzy i doprowadzić do przerażającego rozwoju wypadków.

Luna, która jest częścią tego świata... Ba... Jest jedną z najpotężniejszych użytkowników tej nieograniczonej energii (magii) musiała liczyć się z tym, że "wielka moc niesie ze sobą wielkie niebezpieczeństwo". Tu również może kryć się powód, dla którego młodsza księżniczka z potężnej, mądrej władczyni zamieniła się ostatecznie w żądną władzy i uwielbienia bestię.

Nightmare Moon to niekonieczne alter ego Luny, które obudziło się, kiedy jej samoocena nie była wystarczająco połechtana. Zwłaszcza jej fani bardzo mocno stoją przy stwierdzeniu, że przerażająca Klacz Ciemności to po prostu demon, który po prostu wykorzystał moment słabości Luny po to, żeby opętać księżniczkę i wykorzystać jej słabość i potrzebę uwagi na swoją korzyść.

Opętanie przez demona czy jakieś inne siły ułatwia też zrozumienie czemu właściwie Celestia ostatecznie zdecydowała się na tak radykalny krok jak wysłanie siostry na Księżyc. O ileż trudniej przyszłoby to jej, gdyby musiała patrzeć prosto w oczy swojej ukochanej, przerażonej siostry, która pragnęła jedynie większej uwagi i miłości. Dopiero, kiedy miała przed sobą wybór, który dotyczył wysłania siostry na tysiąc lat tułaczki za cenę ochrony setek kucykowych (i nie tylko) istnień przed pewną śmiercią szale są troszeczkę bardziej wyważone.

Szalona? Hmmm... stawiam raczej na PMS.

Kolejne wyraźne pro dla mojej tezy to nowe umiejętności, jakie nabyła Luna w czasie powrotu na Ziemię w pierwszym odcinku. Najsłynniejszą z nich jest przyjmowanie niematerialnej postaci i poruszanie się w mrocznej, złowrogiej chmurze. Wiele razy porzuca materialną formę i lata dookoła w celu podsłuchania bohaterek, bądź zerwania wąsów Steve'a Magneta (nie mogłem się powstrzymać). Poza tym umie stworzyć obraz Shadowbolts, które jak się później okazało są jedynie iluzją, która rozpływa się w ciemnej mgle podobnie jak inne twory, którymi Nightmare Moon próbowała przeszkodzić kucom w dotarciu do zamku. To moce, którymi Celestia i Luna nie dysponują w normalnych warunkach (albo się nimi nie chwalą). Sami oceńcie, czy może to być dowodem na istnienie czegoś, co wpłynęło na Lunę z zewnątrz.

Nie dowiemy się nic pewnego, dopóki Hasbro nie wyda stosownego odcinka, bądź komiksu. Ja jednak odsyłam do linka, który podałem wczesniej, gdyż to własnie ta wersja jest najprawdopodobniej najbliższa mojemu sercu. Nie wspominając o tym, że troszeczkę wybiela postać Luny... no i Celestii, która nie jest powodowana zazdrością, tylko chęcią walki z demonem grasującym w sercu siostry. A skoro już o tym wspomniałem...

Celestia - Tyranka czy bohaterka Equestrii?



Jedna z najtrudniejszych chwil w życiu Celestii. Co musiało spowodować aż takie poświęcenie?

"Niechętnie, starsza siostra musiała wykorzystać najpotężniejszą magię znaną kucykom - Elementy Harmonii
Używając magii zaklętej w Elementach pokonała swoją młodszą siostrę i wysłała ją na zawsze na Księżyc.
Starsza siostra wzięła na siebie odpowiedzialność zarówno za Słońce, jak i za Księżyc."

Ten krótki fragment w zależności od punktu widzenia może być zinterpretowany zarówno jako dowód na szlachetną postawę Celestii, jak i na jej rządzę władzy i chęci dominacji. Celestia może zostać posądzona o zesłanie siostry na wieczne zesłanie jedynie po to, żeby zagarnąć całą władzę i przejąć wszystkie zasługi i chwałę dla siebie. Inni uznają ją za bohaterkę, która zdecydowała, że dobro ogółu jest ważniejsze niż dobro jej najbliższej osoby, co może ją postawić zarówno jako potwora, który decyduje za kogoś innego o jego życiu, jak i za bohatera, który poświęci swój najcenniejszy skarb, żeby ratować małe, niewinne kucyki.

Mało wam różnorakich wyjaśnień? Ha! Istnieją jeszcze ciekawsze teorie spiskowe, które zakładają, że Celestia z wielką chęcią wysłała NMM na Księżyc, aby zająć jej miejsce i ustawić się w centrum, a księga, którą znalazła Twilight, to tylko kłamstwo podstawione, aby wybielić jej wizerunek przed oczami wszystkich czytelników.

W końcu musimy jednak przestać bawić się wierszykiem i przejść do czegoś, co pokazuje nam jak zakończyła się historia Nightmare Moon. Mamy możliwość spojrzenia z o wiele dalszej perspektywy, co troszeczkę ułatwia ocenę sytuacji.

Tyrant Celestia? Nie! Molestia i Trollestia to już inna sprawa...

Tyranka Celestia? No, thank you... Nie kupuję tego. W momencie, kiedy spojrzymy bezpośrednio na końcówkę drugiego odcinka sezonu pierwszego trzeba przyznać, że Celestia miała przepięknie ułożoną intrygę, której głównym zadaniem jest wydostanie księżniczki z jej odległego więzienia. Jak się dowiadujemy później Twilight i jej przyjaciółki od dawna były wyznaczone przez księżniczkę, a ich spotkanie było z góry zaplanowane po to, aby wykorzystać moc Elementów Harmonii do wyzwolenia Luny spod wpływu Nightmare Moon.

Może to się wydawać naiwne, ale jakoś wolę spokojnie siedzieć i wierzyć w to, co Celestia wmawia swoim uczennicom. Czemu? Bo to się trzyma kupy. Tłumaczy wszelkie nieścisłości i problemy, na jakie natrafiają twórcy teorii spiskowych o Tyranicy Celestii. Chociażby cytat "We were meant to rule together, little sister" (Miałyśmy rządzić razem, siostro) dosyć jasno pokazuje, że Celestia nie chce zająć jej miejsca. Najłatwiejszym, najpewniejszym rozwiązaniem jest przyznanie, że nie jest ona tyranką, tylko niezwykle mądrą i potężną istotą, która była w stanie bardzo dokładnie ocenić sytuację i nie widziała żadnego innego rozwiązania niż osłabienie Nightmare Moon poprzez wysłanie jej na Księżyc na 1000 lat, a dopiero po zdobyciu odpowiednich sił uwolnienie siostry z jej więzienia.

Wracając do koncepcji demona... Nightmare Moon mogła być zbyt potężnym przeciwnikiem, żeby Celestia potrafiła poradzić sobie z pokonaniem jej i wygnaniem Luny. Być może księżniczka wiedziała, że jedynym sposobem na jej pokonanie jest odnalezienie szóstki wybrańców, którzy będą mogli władać Elementami Harmonii i doprowadzić do uwolnienia Luny spod wpływu potężnego przeciwnika. Została wysłana na Księzyc w nadziei, że da to wystarczającą dużo czasu, aby Celestia mogła zlecić zadanie wybranej szóstce, która użyje najpotężniejszej kucykowej magii, aby wypędzić NMM raz na zawsze.

Jedyne co pozostaje nam, jeśli chcemy ocenić moralną postawę księżniczki to zdecydowanie czy miała prawo decydować o losie Luny bez jej wiedzy. Była wielkim zagrożeniem, mogła ostatecznie doprowadzić do śmierci setek kuców, to prawda... jednak w teorii miała dokładnie takie same prawo do decydowania o losie poddanych jak jej siostra. Każda, nawet najszlachetniejsza i usprawiedliwiona wszystkimi wymogami moralnymi próba odebrania jej władzy byłaby równoznaczna z podważeniem jej władzy, doprowadzeniem do monarchii absolutnej i wywyższenia się ponad cześć siostry. Koniec końców Celestia postanowiła, że istnieje tylko i wyłącznie jeden własciwy wybór - skomplikowany plan wygnania siostry i wyleczenia jej z nienawiści.

Czy te oczy mogą... skazać cały rodzaj kuców na eksterminację?

Moje zdanie? Cała historia była w góry zaplanowana i dosyć dobrze przemyślana, dlatego ja osobiście (mimo mojej wielkiej sympatii do księżniczki Luny) usprawiedliwiam poczynania Celestii, która koniec końców mogła dojść do wniosku, że jako władczynie obie są sługami swoich poddanych, a więc ich dobro trzeba cenić wyżej niż własne. Kto dał jej prawo decydować za Lunę? Czemu założyła, że ma prawo zdecydować za nią i zrobić kosztem siostry to, co uważa za słuszne? Niestety nikt... wracamy do punktu wyjścia i nie możemy dojść do porozumienia. Etycy mogą się dalej spierać, ja zostawiam głos... WAM.

Niestety w tej historii jest zbyt dużo ciemnych plam, aby jednoznacznie wskazać winę i wydać wyrok. W przeciwieństwie do poprzednich części, po napisaniu tego artykułu pojawiło się w mojej głowie więcej kolejnych pytań niż odpowiedzi. Na razie historię Nightmare Moon uważam za dosyć dobrze objaśnioną, ale na pewno nie zakończoną. W kolejnych częsciach na pewno będę często do niej wracał i odnosił się w miarę potrzeb.

Dosyć długo zastanawiałem się nad tematem kolejnej części, ale coraz częściej moje przemyślenia kończą się na rozważaniach kim (lub czym) są główne bohaterki serialu... wybrana szóstka kucyków, które zostały połączone magicznie jeszcze zanim się pierwszy raz spotkały, a koniec końców dostały w swoje kopyta najpotężniejszą magię znaną kucom. Temat niemożliwy do wyczerpania (w końcu każdy odcinek dostarcza nowego materiału do przemyśleń), ale koniec końców trzeba go poruszyć, żeby nie musieć stać w miejscu, kiedy rozmowa schodzi na ich tematy.

W nastepnym odcinku... Mane 6 - wybranki losu czy bohaterki z przypadku?
______

A teraz standardowa paczka pytań do was, czytelnicy!
Czy podejrzewacie, że w uniwersum MLP mogą istnieć demony, które są w stanie przy sprzyjających warunkach opętać główne bohaterki?
Jeśli nie, to czy Luna jest sama sobie winna, a jej przemiana to po prostu zwyczajny "foch" i chęć zwrócenia na siebie uwagi?
Czy wysłanie siostry na 1000 lat na Księżyc było jedynym słusznym wyjściem z sytuacji?
No i ostatecznie... (proszę o werble) Czy na miejscu Celestii zrobilibyście to samo?

Piszcie :)

P.S. Skoro co roku kucyki obchodziły Nightmare Night i zostawiały cukierki pod pomnikiem Nightmare Moon, to czemu w pierwszym odcinku nikt jej nie poznał, kiedy zjawiła się w sali podczas Summer Sun Celebration?

Komentarze

  1. Co ma do powiedzenia twórca?

    http://mlp.wikia.com/wiki/File:Lauren_Faust_discussing_age_of_Princess_Luna.png

    http://comments.deviantart.com/4/1603670/2282753953

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli moja prywatna teoria nie odbiega od oficjalnej wersji Lauren Faust :P Celestia zrobiła wszystko, co mogła, żeby zaplanować te wydarzenia, które koniec końców doprowadziły do uwolnienia Luny, co usprawiedliwia ją bardzo, ponieważ z setek innych rozwiązań to jedno było chyba najbardziej sluszne.

      Usuń
    2. Ten PS jest super trafny.
      1.Czy kuce mają słabszą pamięć niż ja?
      2.Czy po prostu nie chciały pamiętać?

      Usuń
  2. "Czy podejrzewacie, że w uniwersum MLP mogą istnieć demony, które są w stanie przy sprzyjających warunkach opętać główne bohaterki?"

    Ubzdurałem sobie pewną teorię która mówi o tym, że Discord niejako pomógł w przemienia Luny. Faust pisała o pewnych "złych siłach" które doprowadziły do przemiany Luny w NMM.. Dlaczego by i w tym nie namieszał pokręcony kolega? Discord walczył z Luną i Celestią i walkę tą przegrał. Został zamieniony w posąg ale on sam jakoś z tego powodu na załamanego nie wyglądał. Może w tym starciu coś jednak zyskał. Raz, że jakimś sposobem mógł omamić Lune co było powodem jej późniejszej przemiany, a dwa, że to do czego miało nastąpić spowodowało by kolejnych zamęt i chaos, a także pewną lukę. Lukę dzięki której Discord mógł w przyszłości opuścić swoje "więzienie".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm...właśnie jestem w trakcie pisania FanFicu i jednym z powodów, dla których Luna została wysłana na księżyc było właśnie opętanie przez "złe moce"(nie zdradzę co to za moce- pierwsze rozdziały już wysłałem wczoraj :]).
      Dziwny zbieg okoliczności :D

      Usuń
  3. Co do demonów: Tak. Discord sam wydaje się być demonem, gdyż chimery takich mocy nie miały... Tu kryje się coś większego.
    Co do Luny: Jedno nie wyklucza drugiego. Jej słabość zwabiła demona, który w niej zamieszkał, powstała Nightmare Moon.

    Ostatnie pytanie: http://iambrony.jsmart.web.id/gif/files/your_argument_is_invalid_by_mezkalito4p-d4dq8l1.gif

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja może trochę poza tematem. Moim zdaniem Celestia potrafiła wykorzystać tylko część mocy Elementów Harmonii i sił jej starczyło tylko na wygnanie na księżyc. A żeby wykorzystać pełnię mocy potrzebny był każdy osobny kuc, który jest wart tego i będzie w stanie wykorzystać pełnie jej mocy i to kryterium spełniłu nasze bohaterki Mane 6.

    OdpowiedzUsuń
  5. Luna była (i jest) jedną z najpotężniejszych magów w całej Equestrii. Tak wielka potęga, połączona z tak młodym wiekiem stwarza wiele niebezpiecznych sytuacji. Być może Luna, podczas swych prób upiększenia nocy, przywołała do pomocy coś, co okazało się przewyższać ją siłą. Wykorzystało drzemiącą w Lunie zazdrość i chęć do działania, dla swych własnych, nikczemnych planów. Celestia, widząc mrok jaki ogarnął umysł jej siostry, nie miała wyjścia i musiała podjąć drastyczne kroki, wysyłając NMM/Lunę na księżyc.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałem raz historie, a właściwie komiks:
    "Luna znów pogrążona w sumutku przechadzała się po pałacowych ogrodach.
    - Nikogo tu nie ma. Nikt nie lubi nocy.- Usłyszała głosy w ciemnościach.
    -Kim jesteś! Gdzie jesteś! Pokaż się!- krzyczała księżcowa klacz oglądając się na wszystkie strony. Nagle zapadła ciemność, mrok był ciemniejszy nawet od jej nocy..." i dalej nie pamiętam ale jestem zwolennikiem teorii, że Luna została opętana, a Celestia nie mogła zrobić nic innego oprócz wysłania w miejsce gdzie nie będzie nikomy zagrażać.

    OdpowiedzUsuń
  7. W 100% się zgadzam. Ze wszystkich teorii jakie znam ta się najbardziej trzyma kupy i dodatkowo staje po stronie Celestii (niesamowicie mnie wkurzają trollestie, molestie itp.) :D
    Postawa Celestii przy wywalaniu siostry na księżyc przypomina mi trochę postawę Stalina i jego słynne ,,nie wymieniam lejtnanta na marszałka"

    OdpowiedzUsuń
  8. - "Czy podejrzewacie, że w uniwersum MLP mogą istnieć demony, które są w stanie przy sprzyjających warunkach opętać główne bohaterki?" - Cóż, jeśli był Discord, można się pokusić o tezę jakoby istniały i inne, co do "sprzyjających warunków" nie jestem pewien czy są one wymagane... (radziłbym przypomnieć sobie scenę "kuszenia" Fluttershy przez Discorda), wątpię też w teorię mówiącą, że małe zakłócenia harmonii są bezpośrednią przyczyną wzrostu sił potencjalnych duchów/demonów/etc., czy za uwolnienie Discorda były winne trzy kucyki? W to też wątpię, według mnie w tej kwestii ważne byłyby też czynniki: "odległości czynnika wyzwalającego od ducha/demona/etc." ; ""ilość" czynników wyzwalających" [w końcu Mane 6 kłócą się, rzekłbym co trzeci odcinek, a Discord pojawił się (niestety) tylko w dwóch]

    - "Jeśli nie, to czy Luna jest sama sobie winna, a jej przemiana to po prostu zwyczajny "foch" i chęć zwrócenia na siebie uwagi?" - Jestem za teorią określającą Lunę jako ofiarę nieszczęśliwych zbiegów okoliczności i własnego, niestabilnego charakteru, potrafię sobie wyobrazić jak noc w noc samotnie przemierzała ogrody Canterlotu (ew. Lasu Everfree, czy starego pałacu księżniczek)... A Celestia jedna wie jakie paskudztwa, prócz Discorda, leżą tam zapomniane, czekając aż ktoś je uwolni. Mimo że istnieją powody sądzić, że Discord jest jednym z potężniejszych duchów, spójrzcie jak łatwo przyszło mu naruszyć wiarę Mane 6, dlaczego jeden pomniejszy demon uwolniony przez samotną księżniczkę nie miałby zrobić tego z nią? W końcu Twillight "wróciła" na "ścieżkę światła" w dużej mierze dzięki Celestii

    - "Czy wysłanie siostry na 1000 lat na Księżyc było jedynym słusznym wyjściem z sytuacji?" - Nie, oczywiście że były inne "słuszne" wyjścia, niestety słuszność w tym wypadku w dużej mierze zależy od osobistych poglądów

    - "No i ostatecznie... (proszę o werble) Czy na miejscu Celestii zrobilibyście to samo?" - Tak... Niestety tutaj odpowiedź jest dyskusyjna i ponownie zależy od własnych poglądów... Ja nie wiem, jak postąpiłbym na miejscu Celestii, a to wszystko z powodu braku oficjalnych informacji w jakiej sytuacji była światła władczyni Equestrii

    OdpowiedzUsuń
  9. Pozwole sobie skopiować mój stary komentarz bo nie chce mi się go przerabiać:

    "Na początek: Kuce były pierwsze. Przed Celestią, Luną i Discordem. I żyły sobie. Z powodów nieznanych (kult zwierząt, kuce zrobiły sobie pierwszego bożka) Discord pojawił się i panował nad Equestrią. Nie był bogiem ale większym demonem. Nad światem miał tylko władzę materialną. Nie wychodzi z niego. Może zmieniać wszystko co się tam znajduje. Celestia z Luną to koleje bożki (kult Słońca i Księżyca) czczeni jako odwet, złoty cielec (w końcu Mojżesz nie wraca ;] czyt. Discord się nam nie podoba). Elementy mogą być jakimś środkiem świata, początkiem, centrum. Celestia i Luna zamieniają Discorda w kamień nie mogąc go zniszczyć. Ale one także są tylko pomiotami."

    Świadome istoty mogą stworzyć tylko pomniejsze bóstwa. Nie są one nieomylne i tak potężne jak Dusza Świata (Bóg), ale mają władzę nad swoim materialnym światem. Ich moc zależy od udziału kucy wyznających je w liczbie ludności świata lub krainy. Discord jako większy demon nie potrzebuje wiernych. Jest jak Mefisto.

    Z nieśmiertelnością zwiazaną z wiekiem musi iść w parze nieśmiertelność ciała (nasz bóg umarł na zawał?), a na to Bóg (Dusza Świata) by się nie zgodził (Mojżesz żył kilkaset lat podobno, ale żaden z proroków nie był nieśmiertelny).

    Potencjalną "nieporadność" Celestii tłumaczę sobie:
    "Celestia dąży do absolutu, osiągnięcia wyższego stadium istoty wszechmocnej. Wywala na 1000 lat Lunę, za to, że ta chciała odrobiny miłości i adoracji. Tymczasem w spokoju sobie pracuje."
    Magia przyjaźni może być nieosiągalna dla wyższych istot, i to ją chce zdobyć Celestia za pomocą Mane6. Może jest to kolejny element układanki do osiągnięcia wyższego stadium? Kto wie ilu miała takich pomocników/niewolników chociażby przez te 1000 lat? Celestia wie jakie są wszystkie elementy układanki i podsyła "pułapki" (bilety, Philomenę i wszystkie swoje "Trollowe akcje"). Może określone sytuacje mają tylko mieć miejsce w świecie?

    >>Czy podejrzewacie, że w uniwersum MLP mogą istnieć demony, które są w stanie przy sprzyjających warunkach opętać główne bohaterki?
    -Tak. Na przykład Discord. Poza tym dużo ostatnio tych "mniejszych demonów". W dwóch odcinkach pod rząd złe duchy. Ale nie mogą nikogo opętać. Bo to mniejsze demony, a Discord jest większym.

    >>Jeśli nie, to czy Luna jest sama sobie winna, a jej przemiana to po prostu zwyczajny "foch" i chęć zwrócenia na siebie uwagi?
    -Tak. To był foch. Jak nie można po dobroci to można siłą. Chociaż było to wyjątkowo dziecinne zachowanie. Luna jako Bóg (wg mnie) czy jako Czarodziejka (wg was) na pewno miała jakieś sposoby na pozyskanie większej mocy. Być może zakazane ale cóż...

    >>Czy wysłanie siostry na 1000 lat na Księżyc było jedynym słusznym wyjściem z sytuacji?
    -Nie. Zawsze mogła szczerze porozmawiać z siostrą, opcjonalnie odmówić wykonywania swojego zadania albo wymyśleć inny, jakiś mniej ryzykowny sposób na obrażenie się.

    >>No i ostatecznie... (proszę o werble) Czy na miejscu Celestii zrobilibyście to samo?
    Zależy jakie mam plany. Sam jestem zwolennikiem podżynania gardeł ale uważam, że w Equestrii nie ma Śmierci. (Jest pewnie śmierć ze starości [starsze kucyki] ale ona i tak podchodzi pod inne kryteria.) Dlatego Celestia postąpiła dobrze! Pewnie czasu starczyło jej na hmm... to co miała do zrobienia.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ehhh tak trochę dziwnie sie czyta takie mocne rozwiniecia fabuły bajki przeznaczonej dla 8 letnich dziewczynek , zdaje mi sie za jak bu hasbro zagrało na innym klawiszu i zrobiło tą bajke dla starszych odbiorców bylo by to jeszcze większym hitem . Zdaje mi sie ze te luki w fabule sa poprostu niedopracowaniami ( bo co będzie obchodzić 8 latka zaglebianie sie w fabule) , ale te wszystkie domysły i próby zalatania luk w fabule zasługują na pochwałę że ludzie sa tak kreatywni .

    Moze troche spontaniczna wypowiedź ale niewygodnie mi sie pisze na komie takie komenty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, powiem ci, że znam ten ból. Przez szkołe nie mam czasu wejść na kompa więc większość moich wypowiedzi, łącznie z tą, od pewnego czasu jest pisanych na telefonie.

      Usuń
  11. Tail is twiching. Incoming epic philisophical soft storm.

    Obiecany na Ts-ie komentarz:) Ale od początku. Wypowiedz podzielę odpowiednio do twojego arta. Całość można by w sumie skrócić w jednym zdaniu " 12 letnim dziewczynkom jest to objętne":) ale uwielbiam takie gdybanie więc... oto jestem.

    Czemu Lunie odbiło?

    Istotnie, wiadomości jest mało, do tego jest to tylko stara legenda. Osobiście twierdzę, iż dodatkowo jest to legenda spreparowana przez Celestię, ale o tym później. Podstawą jest przy opieraniu się na takich dokumentach (załóżmy że masz tą książkę przed sobą) jest krytyczne podejście do tego co się czyta, nie można uznać tego 100% prawdziwy opis tego co się zdarzyło. Tutaj niestety jest to jedyne źródło; tak więc opieram się podobnie jak i ty na własnych przemyśleniach.
    Czy zwykłą irytacja i zazdrość wystarczyłyby na zmianę Luny w Nightmare Moon? Skłaniam się ku "tak". Dlaczego? Biorąc pod uwagę jak łatwo z tego co widać w odcinku nr 1 z drugiego sezonu, mieszkańcy są bardzo podatni na "zło". Jeśli byłoby inaczej to zwykła sprzeczka nie obudziłaby Discorda. Jednak tu kolejne pytanie. Czy osoba o statusie niemalże boga i podobnych możliwościach byłaby też aż tak podatna na atak? Idąc dalej i biorąc pod uwagę "sfałszowanie" legendy przez Celestię czy np nie mógłby to być wypadek? Błąd w pewnym rytuale? Zwrócić należy uwagę na fakt, iż kucyki kompletnie nie pamiętały kim była Luna, fałszerstwo nie do odkrycia. Powód? Cierpliwości, przejdę do tego nieco niżej:)
    Luna wysłana na księżyc jako Luna, nie jako Nightmare Moon - osobiście jestem za tą teorią. Lune "odbiło" na księżycu. 1000 lat samotności, pozbawienia większości zmysłów (wzrok, słuch, węch, dotyk) zniszczyło by wolę każdego. Skutki tego odczuwa nawet po "oczyszczeniu" przez Elementy - jej charakter jest nadal wybuchowy, ma problemy z nawiązaniem przyjaźni (tak ważnej w tym świecie). Dużo pytań, mało odpowiedzi prawda?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciąg dalszy z powodu limitu znaków.

      - Czy naprawdę Luna była winna?

      Biorąc pod uwagę moją teorie na temat "wygnania" Luny, nie mogę mówić o jej winie lub niewinności. Spróbuję to rozważyć z innej strony: Luna istotnie odmawia schowania księżyca. Zaburza tym samym równowagę i harmonię Equestrii. Czy to aż tak niszczące? W odcinkach z Discordem jego chaos bardziej wydaje się śmieszny niż niszczący. Tutaj zainspirowała mnie jednak nieoficjalna mapa świata (link na końcu). świat jest tam otoczony "czymś" o nazwie np "southern ley line". Czym jest a linia i co jest poza nią? Granica znanego świata? Więc czemu linia w centralnej części wgryza się głęboko w świat dotykając niemal samej Equestri, a na północnym zachodzie "wypływa" z głębi? Otóż moim zdaniem jest to granica miedzy harmonia a chaosem. Bliskość chaosu przy Equestri tłumaczyłaby dużą podatność na niego (łatwe uwolnienie Discorda). W tym momencie mamy Lunę która zaburza harmonię, co zagraża trwałości granic i samemu światu. Wniosek? W tym wypadku jest winna.

      Celestia - Tyranka czy bohaterka Equestrii?

      Nawiązując do poprzedniego - w obu wypadkach nie.

      Wrócę jeszcze na koniec do kwestii fałszerstwa Celestii. Jest to tez kolejna moja teorią na ten temat: Otóż Elementy Harmonii to w żadnym wypadku nie są błyskotki. Naszyjniki (i korona) są tylko dekoracją, prawdziwe elementy to sześć naszych bohaterek. Po co więc cały ten "cyrk"? Do "stworzenia" elementów potrzebna jest i Luna i Celestia - wtedy są w stanie w pewien sposób ukierunkować i ukształtować siły którym podlegają wszystkie prawa ich świata. "Stworzone" elementy są świadome swej roli i dysponują wiedzą jak jej użyć. Sama Celestia nie dała temu rady i elementy mamy takie, jakie widzimy w serii. Niedoświadczone, nie mające pojęcia o swej sile i roli do wykonania. Poza odnalezieniem ich należało je dalej ukierunkować - np: zebrać w jednym miejscu (Ponyville). Do tego Twilight dostaje fałszywą legendę i zostaje wysłana do Ponywille, gdzie znajduje kolejną książkę która kieruje do Everfree. Do tego pomoc np Rainbow Dash i jej Sonic Rainboom - dlaczego nie potrafiła tego powtórzyć gdy była starsza i zrobiła to dopiero w obecności Celestii? Chmara motyli ratująca Fluttershy? Za dużo tego "przypadku". A mamy tutaj dokładnie zaplanowaną sytuację w celu zebrania i obudzenia elementów i jednocześnie pomoc Lunie która po 1000 lat więzienia, ukierunkowała swoje szaleństwo przeciw Celestii.

      Narazie to tyle:) Czas na reklamę: Część swoich teorii realizuję w postaci fanfika (swoją droga wysłałem go na adres bloga). Chętnych zapraszam do czytania, gdy tylko się pojawi:)

      Usuń
    2. Zapomniałem. Link do mapy: http://hlissner.deviantart.com/art/Equestria-and-beyond-rev-8-1-253465186?

      Usuń
  12. odpowiem do ostatniego: Ja bym nigdy tak nie zrobiła, bym tylko ją zamknęłam w pokoju/komnacie na tydzień z okmnami zamkniętymi na 100 spust i dając jesj szlaban na latanie i czarowanie. xD

    OdpowiedzUsuń
  13. "P.S. Skoro co roku kucyki obchodziły Nightmare Night i zostawiały cukierki pod pomnikiem Nightmare Moon, to czemu w pierwszym odcinku nikt jej nie poznał, kiedy zjawiła się w sali podczas Summer Sun Celebration?"
    Wydaje mi się, że ten pomnik powstał dopiero po pokonaniu NMM przez Mane 6.

    @Kredke, ciekawi mnie, ile osób jeszcze będzie korzystać z tej mapy. Która jest pracą właśnie hlissnera, a ten z kolei ją wykorzystuje w swoim fanfiku. Nie będę się zagłębiać w prawa autorskie bo się na tym nie znam, ale czy to tak ładnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zaintrygowała kwestia kształtuy świata - widoczny w jednym z odcinków globus tez uważam za "ściemę" Celestii i Luny. Spojrzenie na mapę pomogło bardzo dopasować części układanki w mojej głowie:). Czy to podpada pod prawa autorskie? Raczej wątpliwe:) A już samo to iż mapka zmusiła mój mózg do intensywniejszej pracy to chyba dobrze świadczy o autorze:). Co do tego czy ładnie czy nie to:
      1. W żaden sposób nie wykorzysuję tego w swoich celach (w sensie innych niż inspiracja) i nie przypisuje sobie autorstwa tej mapki.
      2. Autor dał aktywny przycisk "download", a to już świadczy o czymś.
      3. W FAQ autora ten zaprasza do umieszczania miejscowości z swoich fanfików na tej mapie.
      Więc nie wiem w sumie o co to wszystko:) Nie widzę żebym tu zrobił coś za co ew autor by mnie miał ścigać:) Za wstawienie linku tutaj?

      BTW: A za "przywłaszczenie" sobie autorstwa tej mapki sam bym ścigał

      Usuń
  14. Aaaaa... to sorry, nie przeczytałem FAQ. Osobiście sam z niej korzystam, i jakby tego było mało, zamierzam na końcu FFa dopisać podziękowanie dla niego za stworzenie tak świetnego świata ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na piąty "odcinek" my little fantasy chciał bym zaproponować autorowi temat "Natura Magii" :D

    Jestem ciekaw przemyśleń autora na ten temat

    OdpowiedzUsuń
  16. Luna pokona Ks.Celestie i sama zacznie ządzić....

    OdpowiedzUsuń
  17. Luna powinna być dobra a Trolensja zła!!!!!!!1To nie fair bo Luna jest zła o reprezentuje noc a Trolensja dobra bo dzień gdzie sprawiedliwość!!!!!!!!!!!!!!???????????????

    OdpowiedzUsuń
  18. E wiesz że w Eqłestri istnieje magia i kuce dzięki niej by nie zgineły a rośliny z biegiem lat przyzwyczajiły by się do mroku i słabego światła księżyca! To nie nasz świat...

    OdpowiedzUsuń
  19. A może to co powiedziała Lunie to kłamstwo żeby JEJ nie podejżewać?No wiecie "wszystko kłamstwo i stek bzdur" aby Celestia nie była podejżana o zło i to że jest potworem?Lunarna republika ((inny temat)jeżeli istnieje)to nie ma tam dnia tylko noc i możliwe że tamtejsze rośliny przwykły do mroku i światło im tylko by zaszkodziło Luna mogła by tam władać i mieć wieczą noc a czasem odwiedzać Trolensje/Molenstrie/Celestie swoją potwoną siostrę...A sama być królową bonć cesażową gdyby twórcy coś takiego zrobili to niebyło by źle ale perfekcyjnie....A co do tematu to Selene / Lunę napewno opętał demon...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam napisać żeLuna była by kochana za to że kontroluje księżyc gwiazdy i planety a pływy morskie by dostarczały wodą (jej dzieło) i było by dobrze...

      Usuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty