Inne spojrzenie na odcinek 14

Na blogu nic się nie dzieje. Jedni redaktorzy leniuchują, inni się uczą, inni zastanawiają się nad znaczeniem słowa weltschmerz. Trzeba coś z tym zrobić, bo nie samymi fanficami blog żyje. Dlatego wynurzam się na chwilę zza kompilatora i prezentuję najnowszy odcinek Innego spojrzenia! Od razu ostrzegam, że odcinek bardzo mi nie leżał w kontekście mojej serii postów, dlatego ciężko mi było cokolwiek znaleźć. No trudno, najwyżej szybko pominiecie tego posta.

A w dzisiejszym odcinku... Flutterbitch, niesamowite wyczyny kotki Opal, dużo shippingu oraz ponownie Lyra. Zaraz, Lyra w odcinku Suited for Succes? Gdzie? A no zobaczycie.

 Biedulka. Ale może dostanie odszkodowanie w sądzie za to, że Rarity się nad nią znęca...

 A nie wiem, co mnie wzięło.

 Rainbow wpada do Rarity przez dach - już bardziej dyskretnie się nie da.

Fluttershy jak zwykle nieśmiało wyraża swoje zdanie. Przykro mi Rarity, ale tym razem dałaś plamę. Nie udało ci się sprostać wysokim wymaganiom panny Fluttershy.

 No proszę, kto by się spodziewał, że Lyra tak bardzo gustuje w kucykach z wyższej sfery.

Trochę mi przykro z powodu Doktora. Albo nie, bo przecież mógł temu zapobiec używając wehikułu czasu. Coś tu śmierdzi i to nie jest Hoity Toity.

 Ta Lyra to zawsze jest w odpowiednim miejscu i czasie. Zawsze.

 Nie przejmuj się Rarity. Kiedyś myślałem tak samo...

  Łączę się w bólu. Z drugiej strony... może ten ogier postanowił wziąć sprawy w swoje kopyta i zamiast bawić się w facebooka wyruszył zapukać do twych drzwi, Rarity?

*Ding Dong

Nie, to tylko ja...

Smoki potrafią się naprawdę nieźle bawić.

 Twilight, jak ty czasem nic nie rozumiesz...

 "Droga Rarity... Księżyc nie pomieści ich wszystkich. Pozdrawiam księżniczka Celestia".

 Rozdawali tam muffiny? Czemu mnie tam nie było? Nawet Mane 6 nie zepsułyby wrażenia!

 Fluttershy jak zawsze szczera...

 Niech to ktoś wrzuci na Kwejka. Może się dostanie, a ja wtedy będę miał dożywotnią satysfakcję. No, dobra, zapomnę po tygodniu...

Promocje... w dzisiejszych czasach to one wyznaczają stopień pożądania.
I na końcu screen, który kazał mi umieścić WereWolf. Zaproponował tekst oraz moment - wykonanie należało do mnie:

To wszystko na dziś. Przepraszam, że tak mało, ale odcinek był dla mnie wyjątkowo toporny. Mam nadzieję, że moje suchary będą lekkostrawne. :]