Poszukiwania Czapki Edda

Po pierwsze... Jako iż mam przyjemność wrzucenia mojego pierwszego wielkanocnego posta, a nie wyrobiłem się na grupową "zrzutkę", chciałbym życzyć wszystkim i każdemu z osobna: Mokrego jajka, smacznego dyngusa i dużo kucy pod choinką. Oby święta minęły wam w spokojnym, miłym, rodzinnym gronie, a nadchodząca wiosna przyniosła wam dużo okazji do wyjścia na dwór i poleniuchowania na zewnątrz, a nie tylko przed ekranem komputera.

Po drugie... Pomysł na posta powstał dzięki współpracy mojej oraz Kredke i Lindsa, którzy dzielnie służyli mi radami podczas komentowania dzisiejszego odcinka. Dzięki za zalążek pomysłu, dalej pogłówkuję sam

Obracając się wciąż w klimatach tajemnic i zagadek, które jak wiadomo były najważniejszą częścią składową poprzedniego odcinka razem ze znajomymi na TSie zauważyliśmy pewną zależność, dosyć często występującą w bajkach pokroju MLP. O co chodzi? Pomyślmy przez chwilę...

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się co znajduje się pod czapką Chudego Edda? Jak to możliwe, że wszyscy rozumieją co mówi Coco? Chcecie wiedzieć jak wyglądają rodzice Krowy i Kurczaka, Hektor Potrawka, Sara Bella, a może Johnny Bravo bez okularów?

Słowem... Każdy serial ma coś, co można określić jako tajemnicę, żart twórców albo coś, co "jest normalne dla bohaterów, ale dla nas niekoniecznie". Moja robocza nazwa dla tego zjawiska to... "Czapka Edda" (Chwytliwe, nie? Nie? Lepiej nie będzie...) Po tej refleksji przyszła kolejna. Czy MLP:FiM ma taką "Czapkę Edda", która przykuwa uwagę widza i obija się w jego pamięci jeszcze długo po zakończeniu obcowania z tymże tytułem?  O zadaniu dla was, dowiedzie się dalej... Zapraszam.

Po tym przydługim wstępie przejdźmy do rzeczy... Po burzy mózgów udało nam się znaleźć kilka typów, jednak podejrzewam, że większość jest z pewnością błędna... Wtem pomyślałem "Hej... Przecież mamy wybitnych internautów, których wiedza może być nieoceniona w poszukiwaniu i wychwytywaniu z szumu infromacyjnego wszelakich smaczków, przelewających się przez cały serial".  Jedna osoba nic nie zdziała, jednak nie wątpię, że z WASZĄ pomocą uda mi się odnaleźć to, co ukryli dla nas twórcy... Odkryjmy tajemnice, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia... Poszerzmy granice poznania i co najważniejsze... zmarnujmy kilkanaście minut z tego pięknego, świątecznego poranka. Liczę na was...

- Czy tylko ja nie rozumiem o co biega w tym poście???
- Nie tylko ty...

Na czym polegają poszukiwania:

Musicie znaleźć jakiś przedmiot... Osobę... Wydarzenie... Cokolwiek, co spełnia wymyślone przeze mnie kryteria, aby można było je ogłosić "Czapką Edda" rodem z My Little Pony.

Kryteria to:

1. Powtarzalność - najlepiej, jeśli będzie to ciągnąć się, pojawiać lub wracać przez wiele odcinków, tak że łatwo będzie wypatrzeć to z tłumu innych żartów, jakie umieszczone są w tle.
2. Dziwność - to ma być dziwne... Jak czapka Edda, której zdjęcie za każdym razem kończyło się otwartą paniką lub jak głos Coco, który rozumieli wszyscy poza widzami.
3. Aura tajemniczości - subiektywne... bardzo subiektywne. Chodzi o coś, co pojawia się często, ale twórcy specjalnie nie mówią nam wszystkiego... Jak włosy Sara Belli, które pojawiały się w każdym odcinku, jednak jej twarz nie ukazała się nigdy.
4. Nieadekwatne zachowanie bohaterów - ma to być coś, co mimo swojej dziwacznej natury nie wywołuje wielkiej reakcji (rozmowa z Coco) lub wręcz przeciwnie... coś normalnego, co jest traktowane przez kuce jak zstąpienie bóstwa (zdjęcie czapki Chudego = ogólne przerażenie wszystkich świadków)
5. Łatwość wychwycenia - To razem z punktem 3 najbardziej subiektywne ze wszystkich kryteriów. Mrugnięcia do fanów muszą być widoczne... Łatwe do rozszyfrowania... Takie, do których zrozumienia niepotrzebny jest szeroki zakres wiedzy ogólnej i specjalistyczny sprzęt, ułatwiający wychwycenie pojedynczych pikseli w jednej z 10 tysięcy klatek w przeciętnym odcinku. Coś łatwo rzucającego się w oczy... 

Odpowiedzi wrzucać w komentarzach. Na nadsyłanie pomysłów macie kilka dni. W końcu, kiedy fala komentarzy (jeśli takowa będzie) się skończy, wybiorę najlepiej przedstawione pomysły i umieszczę je w jednym poście (może nawet w aktualizacji tego posta...), dodam obrazki, dzięki czemu będziemy mogli wspólnie pomyśleć czy nasz kochany serial ma swego rodzaju motyw, przelewający się w tle głównej fabuły, który można ogłosić "Czapką Edda z MLP".

Tościk jest chaotyczną osobą, przez co dalej nie wiedzie o co biega? Pozwolę sobie napisać swoje przemyślenia, które zdążyłem wysnuć na poczekaniu. Może w ten sposób zrozumiecie co łazi mi po głowie, przez co łatwiej będziecie w stanie nastroić się na odpowiednie fale w poszukiwaniu odpowiedzi na moje zapytanie. Nie zapomnijcie jednak, że czekam na WASZE komentarze i WASZE pomysły. Mój to tylko wzór, według którego macie przeszperać internet i podzielić się swoimi pomysłami. Let The Game (przegrałem) begin!!!

Pinkie Pie

Mistrzyni, jeśli chodzi o niszczenie wszelkich norm ustalanych przez wybitnych matematyków i fizyków, którzy lata spędzają nad zrozumieniem praw rządzących wszechświatem tylko po to, żeby zostać zagiętym przez różowy kłębek waty cukrowej, napędzany kofeiną z cukrem, z wyrażnym ADHD z przerzutem na nogi i usta. Uf... Przydługie zdanie. Niestety ciężko jest nie rozpisać się i nie ofiarować aż trzech podpunktów dla tak wybitnego, najpewniej drugiego najlepszego (zaraz po Discordzie) pomiotu chaosu w całej Equestrii. Przyznam bez bicia... Kiedy przychodzi czas na logiczną analizę jej zachowania, w mózgu dzieją się rzeczy, które się filozofom nie śniły... Sortuję rosnąco względem dziwactwa.

a) Zmysł Pinkie

Twitchy, twitchy, twitcha twitch...

Najbardziej oczywista ze wszystkich rzucających się w oczy tajemnic. On po prostu działa... Nikt nie wie jak. Wszystkie kuce, które znają naszą kochaną ulubienicę tłumów rzadko kiedy kwestionują słuszność jej wizji. One po prostu są... Ot tak... I nikogo prócz Twilight i widzami nie obchodzi w jaki sposób to wszystko działa. 

Poza tym wypada wspomnieć, że ledwie po jednym (dosyć udanym) odcinku nawet ostatnia "niewierna" porzuca rozum i logikę po to, aby uwierzyć, że kuc umie przewidywać przyszłość bazując na skurczach i drganiach ogona czy innych części ciała. Seems legit? Meh... Buck it...

Wracając do konkretów... Zmysł Pinkie pojawia się raz w pierwszym sezonie i... Chyba dwa razy w drugim (Mysterious Mare do Well i Gypsy Pinkie). Ciężko powiedzieć czy jest to "wielka tajemnica, przelewająca się przez cały serial", więc raczej trudno jest też uznać, że w takim świetle miał on być wprowadzony przez twórców. Przez jego powtóne wprowadzenie pod koniec drugiego sezonu pasuje do niego raczej etykietka "puszczenie oka do fanów" niż "tło dla całego serialu", więc powtarzalność i tajemniczość raczej leżą i kwiczą. Tak czy siak jest to dziwne i po części ignorowane przez bohaterki. Wyjaśnienie... Jest. Jednak zasada działania jest dalej nie do końca zrozumiała, więc... Uznajmy, że jesteśmy gdzieś pośrodku.

b) Pinkie Pie i czwarta ściana

Hej! Czy ty właśnie czytasz o mnie w jakimś poście na blogu?

Istny temat-rzeka. Po tym, co dzieje się na ekranie często trudno stwierdzić czy inne kuce są świadome faktu, że ich różowa przyjaciółka rozmawia z widzami, siedzącymi za niewidzialną (nie istniejącą na dobrą sprawę) Czwartą Ścianą czy po prostu absolutnie ignorują jej zachowanie, tak jakby nie zauważały niczego dziwnego.

Pojawia się kilka razy... Na poczekaniu mogę sobie przypomnieć zakończenie odcinka z bawołami, zakończenie 2. odcinka pierwszego sezonu, scenę z "Hearth's Warming Eve" ("I'm just about to be brilliant") i gra na trąbce do widowni w odcinku z Parasprite'ami. Pewnie było tego więcej, ale... W następnym punkcie dowiecie się, że jest o wiele więcej ścian, które łamie Pinkie... Dziwne? Jest... Niewyjaśnione? Jest... Ignorowane przez kuce? Ze względu na to, że zwykle dzieje się to na końcu odcinka ciężko powiedzieć, ale uznajmy, że... Jest. Jako tajemnica całego serialu dosyć rzadko się pojawia, ale ponownie stanowi dosyć fajny smaczek... A jako zakończenie odcinka zwykle zostawia wrażenie "wisienki na torcie", która jest cudownym zwieńczeniem całości. Smaczek... Nic więcej.

c) Pinkie... being Pinkie

Nie mogłem tego nie wstawić... Genialne.

 Nie podejmuję się wyliczenia wszystkich dziwactw Pinkie. Żaden rozsądny człowiek się tego nie podejmie. Poruszę tylko wierzchołek góry lodowej, który może posłużyć do ukazania większej całości...

- Twilight, może pójdę po szpilkę...

Mamy:

• Pinkie niszczącą grawitację na tysiące różnych sposobów
• Pinkie żrąca ciasta większe od swojego ciała
• Pinkie licząca na swoich sześciu kopytach
• Pinkie wyskakującą z wielkiej, maślanej formy
• Pinkie używającą Twilight jako gatlinga...

Octavia... Masz godną konkurentkę.

Kontynuować? Chyba nie muszę. Pinkie to postać, która przez wszystkie swoje wystąpienia w serialu stała się jedną, wielką katastrofą, która jeździ po wszelkich normach i miażdży czerep każdego, kto stara się za nią nadążyć. Co NAJDZIWNIEJSZE, wszyscy jej znajomi najwyraźniej nie widzą nic dziwnego w jej zachowaniu. Słynne "Forever!!!" poprzedzane przez wyskoczenie klaczy z najdziwniejszych części otoczenia przyjęte było z naprawdę małym zdziwieniem w porównaniu do tego, czego spodziewałbym się po pojawieniu się mojego znajomego w wiadrze z gąbkami czy wewnątrz straganu z jabłkami. Dla kuców to normalne... Dla nas już troszkę mniej.

Teraz sprawdźmy czy zgadza się z kryteriami "Czapki Edda". Dziwne? Jak najbardziej... Tajemnicze? Czasami... Nienaturalne reakcje bohaterów? To zależy... Czasem zauważają, czasem nie. No i w końcu łatwość wychwycenia... OGROMNA. Praktycznie w każdej scenie z Pinkie jej dziwactwa rzucają się w oczy.

Wiecie czego szukać? Teraz wasza kolej. Niech zacznie się zabawa... Miłego szukania Czapek ^^

P.S. Najlepsza Czapka wyląduje w poście, a jej autor wygra przywilej wrzucenia relacji ze swojego miasta poza kolejnością i bez tygodniowego opóźnienia. To chyba najlepsza nagroda, jaką jestem w stanie ofiarować...