13 obrazków, którymi chcę pożegnać Merego #217

Ten tytul brzmi jak mowa na pogrzebie.... O! Które chcę, aby zobaczył Mere, zanim zamkną się za nim drzwi, gdy opuści stanowisko administratora!
Nastał ten dzień, 29 stycznia... kim bym była, gdybym nie powiedziała z tej okazji czegoś od siebie? 
Jeżeli jesteście na fge niezbyt długo i nie wiecie, o co to całe zamieszanie, zaklinam Was, nadróbcie to jeszcze dzisiaj. Mere Jump bowiem, bo to o nim i jego odejściu mowa, to nie tylko założyciel tego bloga. Nie chodzi tylko o to, że tworzył, gdy na to małe dzieło wchodziły dziennie dwie osoby. To również twórca wielu wspaniałych postów, które zawsze umiały sprowadzić uśmiech na twarz każdego czytelnika. Poczucie humoru? Żarty mniej i bardziej inteligentne? Może to proste środki, ale pokazywały, kim jest każdy Broniacz, a przynajmniej kim by był, gdybyśmy żyli w utopii- pozytywnie zakręcona osoba, która żartami o kucach potrafi rozbawić każdego, a przykadem Celestii opisać problemy demokracji. 
Jeśli więc jesteś tu, drogi czytelniku i za cholerę nie wiesz, o czym piszę, to zajrzyj w te kilka linków, zanim stracę cierpliwość---> 
No i naturalnie Pierwsze 5 obrazków....
Skoro to post i tak przeznaczony na pożganie Merego, a zawijanie tekstu jest od razu pod obrazkiem, to pozwoliłam sobie na rozpisanie wstępu. Chyba przejdę już do obrazków, bo nie zostanie mi do powiedzenie nic, czym będę mogła dobić do 13.


Źródło
Wspomniałam o pierwszych 5 obrazkach... Nie wiem, czy każdy wie, od października trochę Was doszło, że ta seria to tylko kontynuowanie zapoczątkowanego przez Merego dzieła.
Chyba czas już przejść do meritum, zamiast Was kształcić. Co przede wszystkim chciałam napisać, odkąd zaczęłam myśleć nad tym postem?
Nigdy nie byłoby mnie tutaj, gdyby nie Mere. Nie dość, że zaproponował mi to stanowisko na Krakowskim (ale... ja jestem tylko małą dziewczynką z komentarzy, dlaczego spotkał mnie ten zaszczyt?), to tak naprawdę, gdyby nie posty o OC nigdy nie zostałabym tu na dłużej. W pierwszej chwili ilość postów do nadrobienia załamała mnie i choć zaglądałam na fge ze 4 razy, to nigdy nie odważyłam się zostać dłużej. No a potem zobaczyłam ten humor pokazywany przy komentowaniu OCków. Potem wysłałam swoją Malight i czekając na publikację, byłam już "zmuszona" tu zostać. Moje 7/10 zostało doskonale skomentowane i warto było czekać. 
Jeśli więc mogę coś tu napisać, to: dziękuję. Tak, zdecydowanie, naprawdę dziękuję, że jestem tu, gdzie jestem. 

Źródło... trzeci obrazek, a ja się zaraz poryczę...
 Zbyt tkliwie się z mojej strony zrobiło! Gabby, uroczy gryf, która jak wiadomo i Meremu przypadła do gustu. Znalazłam z nią ładny art, to wrzucam.
(przekaz podprogowy z poprzedniego podpisu brzmiał: jak komuś chcecie podziękować za te posty ode mnie i robienie Wam dnia, to idźcie do Merego. Ja tu tylko kontynuuję i kombinuję jak kuc pod górę, żeby nie zawieść twórcy ani Was, kochani czytelnicy. Chyba starczy już o mnie. Mówiłam, że dziękuję?)

Link do pierwszego posta Merego... pierwszego na tym blogu. To również pierwszy obrazek na tym blogu, widać, kto zakładał
E... tak, widać, kto zakładał. Znaczy nie, ja do AB nic nie mam. Ale podziękujmy gromadnie, że choć ten post zobaczyło w dniu publikacji z pięć osób, przez pięć lat mogło się tu uzbierać już nas... e... kilka milionów, o! 
(A Laurent dalej to wszystko obserwuje...)

Źródło
 Jak pożegnać, to pożądnie, czyli ładne arty też muszą być! AJ zawsze w 50 była moją tajną bronią. Ach, będzie mi brakować tych postów... A jak o 50 mowa...

Deviantart jedynego słusznego twórcy!
 Mere umie rysować!
O czym myśmy mówili.... a chwila, ta seria miała na celu wstawianie i komentowanie obrazków. Spójrzcie tylko, jaki zarąbisty szkic! Te emocje na pyszczku i cienie!
I ten ktoś śmie mówić takie bzdury jak nieumiejętność rysowania...

"Rysowanie jest jak jedzenie zupy, bo… trzeba machać dziwnym przedmiotem w dłoni i niby wszyscy wiedzą, jak to robić, by trafić łyżką do ust, a ołówek przesunąć w tym kierunku na kartce, jaki chcemy, a jednak obrazek nie zawsze wychodzi idealnie, a zupą można się ochlapać. I nie znaczy to, że nie umiemy jeść (rysować)."
~Mere Jump, 12.01.17
Aż mi się mój świąteczny art przypomniał...
Tak, świątecznego arta bardzo miło się rysowało. Jak kiedyś pojedziecie na meeta, gdzie zapowie się Mere, to ołówki w dłoń. Zapewniam, że wyjdzie. 
Aż bym wsparła Alasou, że udało jej się trafnie połączyć akurat te dwie postacie. Trzeba to rozważyć.

Źródło
Byłam przy tym jak Mere kupił Flutterbata! HA! 
Ekhem, dobra, znów czas na powagę (jestem tylko dziewczynką z komentarzy, mogę się jarać, na cholerę powaga?!) (Cicho Małga, nie psuj nastroju). Tak czy siak, uroczy art, przestawiający pierwszego Merowergo pluszaka. Tak właśnie odszedł mu jeden powód do narzekań.
Choć to ciągłe dziamgolenie o braku pluszaków też miało swój urok. Dlaczego to się koooończyyyy?

Pierwszy OCek za którego komentowanie wziął się Mere... mam nadzieję, że autor się nie obrazi. Wspomnę, że to OC moim zdaniem było naprawdę dobre, chociażby ze względu na swoje dopracowanie
Podpis mówi wszystko, ale powiem tylko, że radzę wejść w ten link. Ten humor naprawdę poprawia nastrój. Zobaczycie, trzy OCkowe posty i będziecie rzucać żartami jak sam Mere. Wiem po sobie.
O, właśnie! W imieniu wszystkich, którzy czytali już większość Twych postów, durno wychodzi, że piszę to bezpośrednio, ale może jednak to czytasz, dziękuję za te wszystkie podpisy pod obrazkami i próbami opisania tego, co uroiliśmy sobie w głowach i odzialiśmy w postać kucyka! Za szerzenie tego, co powinien mieć dobry kuc, bo wpoiłeś, że alikorny to zuuooo!
Czemu ja się tak uczepiłam tych biednych OCków...

Legendarne OC.... BajoBong też się chyba nie obrazi, c'nie?

No właśnie...

Ej, jak to 11 art?!
Za geniusz Genowefy oczywiście odpowiada BajoBongo, jednak to komentarze sprawiały, że jednak chciało się to czytać i wyciągnąć z tego wszystkiego jakiś sens. 
"Zieeew, raz walczy z jedną najsilniejszych postaci w Equestrii i dostaje medal, a potem jakiś palant chce się z nią spotkać i idą na kisiel."
Ten opis pasuje do znakomitej większości dziewczyn. Skoro to aforyzm, to Mere dostał Nobla. BajoBongo nie bij, że wykolegowałam Cię z tego sukcesu... w hołdzie dla Ciebie każę czytelnikom wejść w tego linka, zgoda?
Wejdźcie w tego linka, bo warto!

Źródło
Czej czej... przedostatni art?! Tak mało powiedziałem, krótkie dni... (Czesław Miłosz tym razem).
Z tej okazji kolejny art, w którym autor podświadomie dobrze połączył dwie postacie.
Ale jak to Mere odchoodziii??? :'(
 :<:<:<:<:<:<:<:<:<:<:<:<:<:<:<:<:<:<:<:<
Ekhem... Powinnam jeszcze wspomnieć o "Felietonach na Dobranoc", które były potrzebne, bo pokazały, jak prostymi przykładami można opisać politykę i codzienną rutynę. A post o przełamaniu pętli naprawdę do mnie trafił.
Są jeszcze miliony innych postów, serii, jak chociażby seria, której nie wymienię, bo wiążą się z nią złe wspomnienia niedokończenia, a i tak nie rozumiem tych wyrzutów sumienia, czy to wszystko, co działo się na blogu przed moją 2015, gdy tu dołączyłam. Polecam jednak to wszystko, co działo się w ostatnie Prima Aprilis. Współczuję też tym, których wtedy na blogu nie było...

This is the end.... Nawet nie pamiętam, jak dalej szło Skyfall. Nie, nie mam pojęcia, czemu akurat 13, to można dać jako bonus.
Jak żegnać obrazkami, to mają być ładne. Tą piękną Fluttershy własnie ja chcę pożegnać Ciebie Mere, legendo tego bloga. Oby wszystko wiodło się tak, jak powinno.
Znów więc, w imieniu swoim i czytelników dziękuję za wszystko. Niech los sprzyja!

~Małga Milena.

Komentarze

  1. Jako, że L U B I Ę M E M Y skomentuje to tak:
    http://i3.kym-cdn.com/photos/images/facebook/000/991/329/1e7.jpg

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za wszystkie posty Mere, i wspaniałe obrazki. Szkoda, że odchodzisz z redakcji bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Obrazki piękne. Szkoda że Mere odchodzi z redakcji tego bloga. Niech los mu sprzyja. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wczoraj zdechł mi chomik, dzisiaj ostatecznie odchodzi More, nie ma po co żyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Japierdziele "MERE" - cholerna autokorekta

      Usuń
    2. Jak tyle czasu tutaj siedzę, to dopiero się połapałem, że jesteście dwoma różnymi osobami.

      Usuń
  5. Mere odchodzi z redakcji, ale to nie znaczy, że nie będzie go w komentarzach.
    Jednak legenda kończy z tym to co zaczęła. Kończy się pewna epoka, zaczynają nowe czasy. Ave Mere! Sława ci i chwała!

    OdpowiedzUsuń
  6. W8, what.
    Stalkuję FGE od.... OK, NIE OSZUKUJMY SIĘ, OD 2012 ROKU. Ostatnio trochę rzadziej tu wchodzę, a tu takie cyrki mnie omijają.
    No nic, dalej pamiętamy o butach~ Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pieśń żałobna dla Mere.

    https://www.youtube.com/watch?v=y6Sxv-sUYtM

    OdpowiedzUsuń
  8. Mmm... Ostatnio rzadko tu wchodziłam, ale... Naprawdę szkoda. To właśnie jego ocenianie ocków sprawiło, że zostałam na dłużej. Może nie pisałam komentarzy, ale wchodziłam. Byłam też na tamtym prima aprilis, chociaż niewiele pamiętam.
    Kiedy miałam gorszy dzień wchodziłam i czytałam starsze oceny ocków i inne posty... Szkoda, że nie ma więcej ocelotów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Powodzenia Mere przy pisaniu pracy magisterskiej, trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mere odchodzi. A wraz znim jego buty. Niech podążają prawilnymi ścieżkami...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja pamietam drugą linijkę:
    "Hold your breath and count to ten"

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale przecież Mere nie odchodzi... Wy jeszcze nie skumaliście tego żartu?

    OdpowiedzUsuń
  13. Małgo, dziękuję ci za tego wspanianiałego posta!
    Aż łezka mi się w oku kręci! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak dałaś tą AJ to aż musiałam się przybliżyć do komputera z szoku! Taka piękna! Naturalna! Oczywiście jest mi bardzo smutno z powodu Merego. Zawsze uważałam go za 'mistrza', za kogoś, kto nie próbuje na siłę być śmieszny, on po prostu taki jest. I za to chcę mu podziękować :') . Mam nadzieję, że będzie Nas jeszcze odwiedzał. A Tobie Małgo, dziękuję za ten cudowny post <3

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko pamiętajcie drogie kuce... Miłość, tolerancja i żadnych wojen!

Popularne posty