Sześć lat dubbingu „My Little Pony”
Sześć lat. Tyle minęło od wyemitowania odcinka „Przyjaźń to Magia – część pierwsza” na antenie MiniMini. Wiele się zmieniło, niektóre rzeczy na plus, inne na minus. Były wpadki większe i mniejsze. Jak jednak wypada całość polskiego dubbingu? Zapraszam do obejrzenie dubrecenzji przeczytania artykułu o polskim dubbingu „My Little Pony: Przyjaźń to Magia”.
Aby było łatwiej, podzielę ten post na kilka rozdziałów. Ułatwi to zarówno pisanie posta, jak i jego czytanie. A przynajmniej taką mam nadzieję. Tak więc chwyćcie w kopytka popcorn, jakiś napój i wygodnie się rozsiądźcie.
I
Demo dubbingu
Najpierw może trochę historii. Zaczniemy od demo dubbingu, które zostało nagrane w studiu SDI Media Polska. Zdubbingowany został trzeci odcinek sezonu pierwszego, czyli „The Ticket Master” /„Biletomistrzyni”. Jak wypadł? Cóż, dla osób, które są przyzwyczajone do obecnej obsady, głosy mogą wydać się okropne. Equestria była czytana jako [Ekwestria] (w niektórych państwach wciąż tak ponoć jest), czołówka miała dosyć specyficzny tekst, a spolszczone logo było... cóż, demo dubbingu nie jest wspominane zbyt dobrze. Czyimi głosami kucyki przemówiły w demo?
Z demo w swej roli pozostała jedynie pani Dominika Kluźniak, którą po dziś dzień nieprzerwanie możemy usłyszeć w roli smoka Spike'a. Nie jest to jedyna aktorka, która ostała się w dzisiejszym dubbingu „My Little Pony”. Głosem pani Magdaleny Krylik – która w demo grała Rarity – dzisiaj przemawia Twilight Sparkle, a pani Joanna Pach-Żbikowska to Apple Bloom. Choć z małą przerwą. W pewnym stopniu dotyczy to także Dominiki Sell, która w „Magii Filmu” oraz „Magii Lustra” (epizody specjalne serii Equestria Girls) dała swój głos Juniper Montage, a w połowie shortów promujących serial na youtubowskim kanale Hasbro zastąpiła aktorkę odpowiedzialną obecnie za Pinkie Pie. Jeśli chodzi o panią Joannę Węgrzynowską-Cybińską, to wiele postaci przemówiło już jej głosem, ale najistotniejszą jest bez wątpienia królowa Chrysalis. No i jest to w sumie jedna z najważniejszych osób w pracach nad dubbingiem. Jednak o tym później.
II
Pierwsze koty za płoty
Prawa do dubbingu „My Little Pony” posiadała stacja telewizyjna MiniMini. Postanowili oni zlecić dubbing studiu MasterFilm, a reżyserką została Agata Gawrońska-Bauman, która szerszej publiczności jest znana z roli Velmy w show Scooby Doo. Obsada niemal całkowicie została zmieniona względem demo. Jak już wcześniej zostało wspomniane, rola Twilight Sparkle została oddana w ręce Magdaleny Krylik, Pinkie Pie powierzono Julii Kołakowskiej-Bytner, Fluttershy – Małgorzacie Szymańskiej, Rarity – Monice Kwiatkowskiej, Applejack – Monice Pikule, a Rainbow Dash – Agnieszce Mrozińskiej. Czołówka jest śpiewana przez Katarzynę Łaskę. Bez wątpienia tych głosów słucha się przyjemniej niż tych z demo. Logo co prawda nie jest już lokalizowane, jednak to niewielki minus naszej wersji językowej.
Co ważne do wspomnienia przy tym studio, to dbałość o konsekwencję. Tłumaczenie nazw własnych, głosy postaci, gra aktorska czy piosenki – wszystko było odpowiednio dopieszczane. Kierownikiem muzycznym był Piotr Gogol, który według osób, które miały przyjemność z nim pracować, ma bardzo wrażliwe ucho na fałsz. Nie ma za bardzo o co przyczepić się do studia. Głosy były odpowiednio dopasowane do postaci, a wpadki były małego kalibru. Najpoważniejszą, którą zapamiętaliśmy, była Spitfire przemawiająca męskim głosem w sezonie pierwszym. Kolejnym minusem jest zbyt częste wykorzystywanie pani Łaski, pana Zdunia, pana Witucha i pana Paszkowskiego do postaci drugoplanowych. Największym utrapieniem jednak był chyba czas oczekiwania na nowy sezon w naszym rodzimym dubbingu. Między finałem sezonu pierwszego w USA, a rozpoczęciem emisji u nas minęło pół roku. Na sezon drugi czekaliśmy już siedem miesięcy od emisji finału w USA, a sezon trzeci dostaliśmy około trzy miesiące po premierze odcinka „Magical Mystery Cure” /„Sposób na zaklęcie” w USA.
Warto jeszcze na chwilę zatrzymać się przy piosenkach. Choć kierownikiem muzycznym był Piotr Gogol, to większość piosenek z sezonów jeden do trzy jest dobra. Bardzo mało piosenek przewyższa oryginał, kilka oryginałowi dorównuje, jednak są też takie, które są poniżej dobrych, jak na przykład „Art of the Dress”.
III
Zmiana studia – etap pierwszy
Jakiś czas po sezonie trzecim, który planowo miał być ostatnim sezonem, Hasbro ogłosiło, że pracuje nad nowym projektem – Equestria Girls. Przeniesienie kucyków do świata ludzi nie zostało zbyt ciepło na początku przywitane. Po emisji film przekonał jednak do siebie część fandomu. Kilka miesięcy po emisji Equestria Girls zostaliśmy poinformowani, że za dubbing do tej produkcji będzie odpowiadać studio SDI Media Polska. I zaczęły się wątpliwości, czy głosy zostaną zachowane, czy studio przyłoży odpowiednią wagę do produkcji itp. Jak pokazał czas, dubbing do pierwszej części został potraktowany po macoszemu. Głosy co prawda w większości zostały zachowane, jednak film posiadał sporo błędów. Zbyt krótkie wypowiedzi względem kłap (ruchu ust postaci), błędnie przetłumaczone niektóre zdania, zmiana głosów postaci, które co prawda nie było zbyt istotne dla fabuły, ale po trzech sezonach, w których nie było większych wpadek, było to dosyć poważnym błędem.
Kierownikiem muzycznym przy pierwszej części była Agnieszka Tomicka. Dlatego też w pierwszej części żadna z bohaterek nie ma dublerki, a same piosenki nie przebiły oryginału. Kolejnym zgrzytem było przeczytanie tytułu filmu jako „Mój Kucyk Pony”. Cóż, studio – podobnie jak i fani – sądziło zapewne, że to jednorazowa przygoda. Jak się później okazało, wszyscy byli w błędzie.
Kierownikiem muzycznym przy pierwszej części była Agnieszka Tomicka. Dlatego też w pierwszej części żadna z bohaterek nie ma dublerki, a same piosenki nie przebiły oryginału. Kolejnym zgrzytem było przeczytanie tytułu filmu jako „Mój Kucyk Pony”. Cóż, studio – podobnie jak i fani – sądziło zapewne, że to jednorazowa przygoda. Jak się później okazało, wszyscy byli w błędzie.
IV
Zmiana studia – etap drugi
Trochę czasu minęło, odkąd wyemitowane zostało Equestria Girls i sezon czwarty w USA. W czasie oczekiwania na polską wersję tego drugiego, z nadzieją na powrót studia MasterFilm, zostaliśmy poinformowani, że tym razem dubbingu nie zleca kanał MiniMini+, lecz samo Hasbro. W związku z tym studio zostało zmienione na SDI. Reżyserką została Joanna Węgrzynowska-Cybińska a kierownikiem muzycznym Juliusz Kamil. Wiele osób było sceptycznie nastawionych do tej zmiany. Po tym, co dostaliśmy w pierwszym EG, trudno się dziwić. Dobrą wiadomością był krótki czas oczekiwania, bowiem sześć pierwszych epizodów sezonu czwartego naszej wersji dostaliśmy pół miesiąca po emisji finału w USA. Na plus można zaliczyć zachowanie głosów najważniejszych postaci, jednak nie wszyscy je zachowali. Babcia Smith, panna Harshwhinny, Apple Bloom, Pani Burmistrz, Państwo Cake – te postaci nie uniknęły zmiany VA. O ile zmiana głosu inspektorki do Igrzysk Equestrii nie była bolesna (koniec końców to postać epizodyczna), tak zmiana Babci Smith, Burmistrzyni czy Państwa Cake'ów była już bardzo dotkliwa. Tym bardziej, że w przypadku urzędniczki i cukierników studio długo nie mogło się zdecydować na aktorów i w każdym odcinku te postacie przemawiały innym głosem. Różnica w głosie najmłodszej z rodzeństwa Apple jest niemal niewyczuwalna. Zmiany w głosach możecie obejrzeć w tym filmie:
Zmiana głosów to nie jedyny minus zmiany studia. Pinkie Pie i Applejack dostały dublerki do partii wokalnych. O ile w przypadku AJ jest to zrozumiałe, tak niezbyt zrozumianym krokiem było zastąpienie pani Kołakowskiej w piosenkach. Za wokal Applejack jest odpowiedzialna Anna Sochacka, a kwestie wokalne Pinkie wykonywała Beata Wyrąbkiewicz. Jedną z najgorzej zdubbingowanych piosenek przez studio SDI jest bez wątpienia „Bats”. Na plus natomiast można zaliczyć poprawę głosu wokalnego Rarity, która w piosence „Generosity” pokazała, że potrafi ładnie śpiewać. Z drugiej strony minusem jest brak dublerki wokalnej dla Celestii, bowiem aktorka sama przyznała, że nie bardzo jest uzdolniona wokalnie (choć moim zdaniem wyszła dobrze w piosence „You'll Play Your Part”).
Niestety, zmiany głosów i dublerki do śpiewu to nie jedyne minusy na koncie SDI. Zamiana imienia na jedną kwestię/płci („Po co komu Apple Bloom, kiedy mamy jej superową, starszą siostrę” – Sweetie Belle zamieniona na Apple Bloom), Cadance przemawiająca głosem Eli Jędrzejewskiej (aktorki od Celestii), zbyt duża ilość tekstu względem kłap, tłumaczenie zbyt dosłowne czy brak konsekwencji w tłumaczeniu nie tylko między tym, co zostało przetłumaczone przez poprzednie studio, ale także w kwestii tego, co sami tłumaczyli, czy problemy z tonem dźwięku, gdy nagranie Twi jest zwolnione/grubsze (nie wiem, jak to określić) z niewyjaśnionego powodu. Trzy wpadki można zaobserwować poniżej:
Po sezonie czwartym nadeszła druga część Equestria Girls o podtytule „Rainbow Rocks”. Czy obyła się ona bez wpadek dubbingowych? Niestety nie. Choć tym razem dubbing nie był już robiony po macoszemu. Tytuł został poprawnie przetłumaczony, ilość tekstu względem kłap była odpowiednia. Jedyne zastrzeżenie to ponownie zmiana głosu bohatera na jedną kwestię oraz zbyt słaby tłum w piosenkach „Bitwa Zespotów Muzycznych” /„Battle of the Bands” czy „Miło widzieć was” /„Welcome to the Show” (tak, to oficjalne tytuły piosenek wydanych na soundtracku). Oprócz tych dwóch rzeczy obeszło się bez większych wpadek.
V
Powoli ku górze
No i przyszedł czas, gdy dostaliśmy sezon piąty. I nawet szybko, bowiem pierwszy odcinek został u nas wyemitowany w czasie przerwy w emisji odcinków w USA między epizodem trzynastym a czternastym. Śmiało mogę powiedzieć, że SDI odrobiło część z pracy domowej. Nikt nie pomylił imion, tłumy w piosenkach brzmią jak tłumy, ale... znów pojawił się problem z konsekwencją. W szóstym i siódmym odcinku tego sezonu aktorka użyczająca głosu Sweetie Belle nie mogła się zjawić, więc zastąpiono ją Beatą Wyrąbkiewicz. W tym sezonie powróciły też takie postacie jak Gilda, Cranky Doodle Osioł, Szeryf Srebrna Gwiazda, Fancypants czy Steven Magnet, którym nie udało się przemówić swoim głosem. Wyjątkiem tutaj jest Szeryf Srebrna Gwiazda. Gryfica, której głosu udzielała Anna Sroka-Hryń teraz dostała głos Iwony Rulewicz. I jest to zmiana na gorsze. Cranky dostał głos Mikołaja Klimka (wcześniej Miłogost Reczek), Fancypants i Steven, którzy wcześniej byli dubbingowani przez pana Janusza Witucha teraz przemówili głosem kolejno: Jakuba Szydłowskiego i Artura Kaczmarskiego. Cóż, Fancypants zdecydowanie był lepszy w wykonaniu pana Witucha. Kolejną dosyć kłującą uszy rzeczą jest zamiana gryfów na „gryfony” (prawdopodobnie w celu podkreślenia, że pochodzą one z Griffonstone, bowiem w następnych odcinkach są już nazywane gryfami) czy tytuły dwóch odcinków – „Do Princesses Dream of Magic Sheep?” dostało tytuł „Dobranoc”, natomiast „Canterlot Boutique” otrzymało tytuł „Fiku – miku w butiku”. Prócz tego zamiana miasta Manehattan na „Kuchattan”, Gali Grand Galopu na „Galopującą Galę” czy bilet plus jeden na „randkę”. Wspominałem o braku konsekwencji? W finale sezonu Chrysalis chce uwięzić Zecorę w jaskiniach Canterlotu, natomiast Starlight mówi Księżniczce Przyjaźni, że Sunburts zaczął studiować w Canterlot...
To jednak nie jedyne nowości, które dostaliśmy w sezonie piątym. Kolejna klacz z Mane6 doczekała się dublerki. Od teraz za jej wokal odpowiadać miała Magdalena Tul. I ta zmiana wyszło zdecydowanie na dobre dubbingowi, mimo sporej różnicy głosu. Piosenka „Rules of Rarity” wyszła fenomenalnie, śmiem nawet twierdzić, że przebiliśmy oryginał. Nie oznacza to jednak, że wszystkie piosenki brzmią perfekcyjnie i nie mają skaz. Piosenka „I'll Fly” w refrenie nie posiada jednej sylaby.
Sezon piąty jednak się zakończył i jakiś czas po nim dostaliśmy trzecią część Equestria Girls „Igrzysk Przyjaźni”. I panie i panowie, sukces. Poza spowolnionym głosem dziekan Cadance w finale „Igrzysk”, złym tonem podczas wypowiedzi Twilight po potrójnej sztafecie (który jednak został naprawiony) i złym miksem audio... nie było wpadek. Imię dyrektor Cinch zostało co prawda przetłumaczone na „Grzyb”, jednak osobiście nie uważam tego za wpadkę. A piosenki brzmią tak, jak powinny. Nie ma co się rozpisywać za bardzo.
SDI odrabiało coraz więcej prac domowych. Sezon szósty wypadł świetnie pod względem dubbingu. Choć było kilka rzeczy, które zazgrzytały. Nieujednolicona forma wymowy imion Flurry Heart i Braeburna, znów brak konsekwencji w tłumaczeniu (w jednym odcinku Dash jest nazywana „Kraksa”, by po kilkunastu odcinkach być nazwana „Crash”) w odcinku „Applejack's "Day" Off” /„Wolny dzień Applejack” dwie postacie współdzielą jedną kwestię. W jednej piosence zamiast Anny Sochackiej śpiewa Applejack, ale jest też coś bardzo na plus w kwestii piosenek. Do śpiewu powróciła Julia Kołakowska, więc piosenki Pinkie znów zaczęły wymiatać. To jednak niejedyny powrót. W dwóch odcinkach – „The Fault in Our Cutie Marks” /„Znaczków naszych wina” oraz „Where the Apple Lies”/„Niewinne kłamstwa” w roli Apple Bloom znów mogliśmy usłyszeć Joannę Pach, a napisy końcowe, podczas których Quibble Pants opowiada o swoim pomyśle na książkę, nie są zagłuszone prze lektora, wielki plus za te trzy rzeczy. Za wpadkę można też uznać przetłumaczenie nazwy Draconeques na „Smoko-kozioł”, jednak czy to na pewno wpadka?
VI
Equestria Girls doczekało się kolejnej części. „Legendy Everfree”, która dla nas była bardzo bolesna. Na skutek opublikowania zdjęcia z nagrań do tegoż filmu, z rolą Sunset Shimmer musiała na zawsze pożegnać się pani Paulina Raczyło. Została zastąpiona przez Annę Cieślak. W porównaniu do poprzedniej aktorki, pani Cieślak w „Legendzie Everfree” wypadła przeciętnie. Tłumaczenie piosenek też jest trochę nieudane, ale całość wypadła ostatecznie bardzo pozytywnie.
W maju bieżącego roku jako pierwsi na świecie otrzymaliśmy epizody specjalne Equestria Girls – „Magię Tańca”, „Magię Filmu” i „Magię Lustra”. Głosy postaci Sunny Daze i Lemon Zest nie zostały zachowane względem trzeciej odsłony EG , w dodatku pozostawiono bez tłumaczenia nazwę liceum, do którego uczęszczają Rainbooms. Anna Cieślak jednak wypadła lepiej niż w „Legendzie”.
W czasie pisanie tego posta wyemitowanych odcinków sezonu siódmego z dubbingiem polskim jest czternaście. Czy były jakieś wpadki z tym sezonem? Zamiana płci z klaczy na ogiera i z ogiera na klacz, ponownie wymowa imienia Flurry jako [Flary] i najpoważniejszy błąd, z którym i ja się nie mogę pogodzić – Daybreaker nie jest dubbingowana przez aktorkę użyczającą głosu Celestii. No i wygląda na to, że Apple Bloom na stałe odzyskała głos Joanny Pach.
A piosenki dotychczas solidnie wyszły, jedna nawet przebiła oryginał. Jednak nie chwalę dnia przed zachodem słońca. Do końca sezonu zostało jeszcze kilka odcinków. Na razie wiemy, że SDI nie umie w stare głosy, niestety.
Ostatnią kwestią jest świeża produkcja „My Little Pony: Film”. I uwaga – nie ma tu żadnych wpadek. Brak problemów z tonem, świetnie dopasowane głosy i zagrane postacie, wyśmienicie zaśpiewane piosenki, solidnie bijące oryginał... Właściwie nie ma się do czego przyczepić. No, może poza faktem, że pomimo wypisanie Magdy Tul jako dublerki Rarity, w filmie śpiewa Monika Kwiatkowska, jednak robi to dobrze, więc... robota została wykonana fantastycznie i aż chciałoby się, by dubbing w serialu był tak samo dopieszczany.
Ostatnią kwestią jest świeża produkcja „My Little Pony: Film”. I uwaga – nie ma tu żadnych wpadek. Brak problemów z tonem, świetnie dopasowane głosy i zagrane postacie, wyśmienicie zaśpiewane piosenki, solidnie bijące oryginał... Właściwie nie ma się do czego przyczepić. No, może poza faktem, że pomimo wypisanie Magdy Tul jako dublerki Rarity, w filmie śpiewa Monika Kwiatkowska, jednak robi to dobrze, więc... robota została wykonana fantastycznie i aż chciałoby się, by dubbing w serialu był tak samo dopieszczany.
VII
Podsumowanie
Dochodzimy do końca posta. Na początku mieliśmy studio, które miało na swoim koncie niewiele wpadek, dopieszczało dubbing kucyków. Z drugiej strony mamy dubbing, który tych wpadek ma znacznie więcej, ale dzięki tej zmianie mamy zdubbingowane shorty promocyjne serialu, które można obejrzeć jedynie na kanale Hasbro na YouTube, czego brakowało przy poprzednim studio. Czas oczekiwania na nowe odcinki z naszym dubbingiem też się skrócił po zmianie studia. Choć od tego czasu sezony dostajemy w kilku transzach. Które więc lepsze? MasterFilm czy SDI Media Polska? Które według Was lepiej radziło się z kucykami? Piszcie w komentarzach.
Jakiekolwiek studio byście woleli, wznieśmy toast za urodziny dubbingu w naszych kucykach. Niech nam żyje sto lat!
Wasze zdrowie, kucyki.
Za pomoc przy pisaniu posta dziękuję Vengirowi, Artemowi oraz kuco.
Za pomoc przy pisaniu posta dziękuję Vengirowi, Artemowi oraz kuco.
Według mnie zmiany głosu Babci Smith Pani Burmistrz i Apple Bloom to duży minus :/ A zmiany aktorek do śpiewu AJ Pinkie I Rarity to koszmar :O Na szczęście Pinkie (moja ulubienica) ma już normalny stary głos :D
OdpowiedzUsuńNie gadaj głupot, Tul jako Rarity śpiewa lepiej niż aktorka głosowa.
UsuńNa ten moment moim zdaniem lepiej robi to SDI, piosenki do 5, 6 i 7 sezonu są świetne, a głosy nowych postaci są dobierane wręcz idealnie (Rara, Pear Butter czy Starlight mają świetne głosy w piosenkach). Czasami zastanawiam się jakby wyglądała obsada Mane6 gdyby zajmowało się tym SDI, bo nie ukrywajmy, że Applejack i Pinkie mają świetne polskie głosy, ale jednak różniące się od oryginału, co na początku wszyscy krytykowali (jak zazwyczaj). Faktem jest, że MasterFilm miał lepsze tłumaczenia i konsekwencja w nazwach była pilnowana, teraz jest z tym różnie, ale przyzwyczaiłem się. Dubbing do filmu chyba dobrze definiuje robotę, jaką SDI wykonuje przy MLP. Uważam tez, że niektóre tytuły czy zbyt częsta powtarzalność aktorów to taki trochę czeping, w oryginale co drugi kucyk mówi głosem Andrei Libman xd
OdpowiedzUsuńAha, btw Magda Tul jako Rarcia jest the best <3
UsuńFajny artykuł. W każdym razie sto lat dla polskiego dubbingu do tej kultowej już bajki. Wszystkiego najlepszego! :D
OdpowiedzUsuńEch szczerze zapomnieliście wspomieć o dość kiepskim dubbingu drugiego sezonu, w którym postacie w większości brzmiały imfantylnie np. Dzielna Do, albo bez emocji np. Pinkie "dałaś Pinke słowo", czasem też efekty dźwiękowe były nie te co powinny być np. Iron Will mówił przecież z głośników a nie ze starego radia.
OdpowiedzUsuńOgólnie uważam, że nasz dubbing jest naprawdę dobry i trzymam kciuki, by był lepszy. Ucieszyło mnie na przykład to, że Leszek Zduń powrócił jako Hoity Toity, i w odcinku 13 mieliśmy okazję usłyszeć Zbigniewa Konopkę i mam nadzieję, że ponownie usłyszymy go jako Iron Willa.
Ciekawe też, kogo usłyszymy w roli reszty nowych postaci.
Twierdzisz, że sezon drugi miał kiepski polski dubbing? A chcesz kopa w zad? Nie znasz się i tyle.
UsuńNo, może trochę przesadziłem. Ale dużym błędem w pierwszym sezonie było chociażby uznanie bizonicy Little Strongheart (Wielkie Serce) za chłopaka, a miała przeciez damskie cechy, w dodatku scena z nią i Braeburnem sprawiała, ze coś tu było nie tak.
UsuńTroszkę przeszkadzał mi też głos Seabreeze'a. Nie mogli dac jakiegoś męskiego aktora, a potem komputerowo podwyższyć mu głos? Zamiast tego dali tą Wyrąbkiewicz. Ciekawe, co się z nią stało, zupełnie zniknęła.
Zawsze zastanawiało mnie to, kakie wpadki i ile mają inne wersje językowe. Po tym, kak Pluszcz przestał wypuszczać nowe filmiki, to jiż naprawdę trudno się dowiedzieć. O ile wiem to i tak mieliśmy w Rainbow Rocks mniej wpadek niż większość innych wersji.
Czy ktoś ma dostęp do dema, którym by się w formie linku podzielił? Pamiętam jak się na nie natknęłam kiedy było dosyć świeże i właśnie mi przypomnieliście o jego istnieniu :'D
OdpowiedzUsuńNie wiesz co czynisz xD https://drive.google.com/file/d/0B2tVFgQUnUb7X1pQZGRfVXEtSGc/view?usp=sharing
UsuńObejrzałem to raz, nigdy więcej...
UsuńAle za to tłumaczenie intro jest lepsze niż oryginalne xd
UsuńChyba nie twierdzisz, że ta wersja demo przebija anglojęzyczny oryginał... Oryginalne, czyli to z MiniMini?
UsuńMiałem na myśli tłumaczenie, które jest lepsze niż oficjalne polskie i zostało nawet wykorzystane w pierwszej części EG
UsuńWeź nie żartuj sobie.
UsuńTeż uważam, że dubbing pilotażowy miał lepszy tekst piosenki tytułowej.
UsuńTo znaczy oprócz „Mój kucyk pony”. xD
UsuńMoże gdyby jeszcze zamienić wers "A nasza magia spełni je lub nie" i zmienić wokal.
UsuńCzy ja wiem, czy wymowę "Ekwestria" można uznać za błąd... Kto mówi, że należy to czytać z angielska?
OdpowiedzUsuń...."na antenie MiniMini. Wiele się zmieniło, niektóre rzeczy na plus, inne na minus" na przykład minimini zdecydowanie zmieniło sie na plus (minimini + haha-czaicie)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem dubbing do tego serialu jest dość dobry. Chociaż, wiadomo, było dużo wpadek, ale nie było tragicznie. Jednak najbardziej ogólnie w dubbingu boli to, że zmieniają aktorów głosowych, gdzie nie zawsze wychodzi na plus.
OdpowiedzUsuń